Jak zarobić na znanej marce - GoW i inne

BLOG
431V
SolidSnakePL | 27.05.2013, 20:50
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Dla wielu ludzi kasa jest najważniejszym czynnikiem, firmy jak Activision z czasem przestały patrzeć na graczy, i zaczęły patrzeć na zera na koncie. Z jednej strony to smutne, z drugiej sami jesteśmy sobie winni - głosujemy naszymi portfelami, a zawodnik z największą liczbą głosów ostaje się na rynku i czerpie zyski.

Na dobry początek

 

Może to i smutne, ale takie jest prawo rynku, i to że teraz nie dostajemy zbyt wiele produkcji pokroju takiego np ICO, jest głównie winą graczy - kupowali niekończące się tasiemce wydawane rokrocznie, a w międzyczasie drobne firmy, w których powstaje sto pomysłów na minutę, zbytnio bały się zaryzykować swej jedynej szansy na rynku, by ją zaprzepaścić na coś co może w końcu nie wyjść, więc starają się wydawać bliźniacze produkcje do tych obecnych na rynku, by mieć chociaż 70% pewność, że skoro pisze na niej SLASHER czy też TPS to ktoś na nią zerknie bardziej przychylnym okiem niż na napis Point'n'Click (gry tego gatunku na konsole są już tak mityczne jak jednorożce) czy też inne platformówki (miłym zaskoczeniem był nowy Sly).

 

Czy to źle?

 

W żadnym razie nie. Więc czemu można odnieść wrażenie, że narzekam? Otoż dlatego, że sam bardzo lubię shootery i slashery, tylko że częstotliwość z jaką są wydawane w obecnych czasach przyprawia o zawał serca, a w międzyczasie platformówki, i inne gatunki, które z czasem odeszły w cień, wychodzą raz na dekadę. Co za dużo to i świnia nie zeżre. Twórcy inwestują w marki mające popyt na rynku - dlatego Call of Duty wydawane jest co roku, twórcy łożą kasę na to co znane, a przy najmniejszych nakładach pracy mogą otrzymać 100% zysk. Do czego piję? Do zdania zawartego w tytule.

 

I tak dalej

 

Przykładem może być najnowszy GoW. Jestem fanem serii God of War, gdyż jej twórcy połączyli w niej wszystko co dorosły człowiek (względnie mężczyzna)  lubi - dobra fabuła, trudne zagadki (zależnie od części), kawałek nagiej kobiety raz na jakiś czas, i oczywiście, niekwestionowany zwycięzca, ogromne efekciarstwo połączone z chlapaniem wiader juchy na lewo i prawo. Każda część wywoływała u mnie banan na twarzy, począwszy od jedynki, która była przełomem w gatunku, poprzez niesamowicie wciągającą fabularnie dwójkę, przez dwie pomniejsze części na PSP i uderzając z wielkim kopem "kończąc" na trójce. No właśnie "kończąc", jeżeli ktoś grał w GoW: Ascension (Wstąpienie) to już wie o co mi chodzi. Oczywiście gierka jest bardzo dobra, gra się przyjemnie, krew dalej leje się cysternami, lecz tak po pierwszych dwóch, trzech godzinach nadchodzi deja vu. "To gdzieś już było, to już się robiło, tego wroga zabijałem już ze sto razy" - pomyślałem.

 

Złodzieje?

 

Po prostu nie mogłem przepędzić tego uczucia, że GoW: A to taka "trójka", a raczej jej fragmenty, które nie ujrzały światła dziennego. To taki trochę zlepek pomysłów, które nie pojawiły się w trójce, z rozwałką i średnio dobraną fabułą. Skoro już przy niej jesteśmy - "geneza Kratosa", "to tam wszystko się zaczęło" - to teksty jakimi raczyła nas S. Monica i prasa non-stop. Natomiast otrzymaliśmy jakiś zlepek misji, ni w kij ni w oko. Spodziewałem się co najmniej "nie białego" Kratosa, spalenia wioski, no nie wiem, czegoś co ma więcej wspólnego z samą postacią (a raczej jej historią) Kratosa. Natomiast twórcy tak jakby napisali sobie poboczny quest, epizod losów łysola, zostawiając sobie okienko na następny prequel prequelów.

 

Podsumowanie

 

Czy gra się źle? Nie. Jak wspomniałem, gra jest dobra i trzyma poziom, lecz pozostaje niedosyt. Tę sytuację mogę przyrównać do nowego Gears of War, czy też DMC - gra była bardzo dobra, przyjemna, ciekawa, ale to nie było to do czego Devil May Cry przyzwyczajał nas przez lata. Tak samo jest z Wstąpieniem - gra z niego bardzo dobra, ale God Of War średni (porównując np z GoW 2 lub 3). Obietnice studia spełzły na niczym, ale czy tak trudno się przyznać, że ta "lepsza" część studia, już pracuje nad nowym GoWem na PS4 i powiedzieć, że tą część zrobili równie dobrzy, lecz mniej kreatywni i pomysłowi ludzie? Twórcy zdecydowali się pójść za trendem wydawania gry, bazując na jej znanej marce, gra poszła, ludzie kupili, wszyscy się zachwycili, lecz bardziej dociekliwi przyjrzeli się temu co Santa Monica zrobiła, i wyciągnęła wnioski. Wnioski, które mam nadzieje przedstawiłem czytelnie, logicznie i w pełni zrozumiale powyżej. ~ SolidSnakePL

Oceń bloga:
0

Komentarze (8)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper