Luźne przemyślenia na szybko - Nintendo w Polsce

BLOG
624V
Luźne przemyślenia na szybko - Nintendo w Polsce
Sycho | 25.10.2014, 20:21
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Kolejny wpis na temat sytuacji Nintendo w naszym kraju...

 Jak wszyscy wiemy, Nintendo w naszym kraju do niedawna w ogóle nie istniało. Teraz coś się powoli zmienia, dzięki nowemu wydawcy, ale nadal ich gry stanowią niszę, a świadomość o nich wśród rodaków jest słaba, bardzo słaba.
 
 Do przemyśleń zmotywował mnie komentarz z którym spotkałem się na konkurencyjnym portalu. Konkretnie to "Gra dla dzieci jak wszystkie z resztą. Pokemony, Mario i wszystko to samo." - tak jakiś gimnazjalista ocenił Smasha na Wii U. Zastanawiam się więc, co jest w tym złego? Dlaczego mamy taki problem z tolerowaniem gier, które oprawą celują w większą grupę odbiorców, niż nastolatek chcący postrzelać? Kolorowe są, ale nie ma zakazu do grania w gry kolorowe, mało tego kiedyś ze względu na małą gammę kolorów wszystkie gry były kolorowe! W innych narodowościach takie ocenianie gier po grafice jest niszowe, w Ameryce panuje kult Nintendo, w Japonii 3DS i Pokemony schodzą hurtowo, a w innych krajach Europy sesja w party game nie stanowi problemu. "Gdzie więc popełniłem błąd?" - spytałby Bóg patrząc z góry na Polskę...
 
 
 Główny problem stanowi moim zdaniem nasza mentalność. Nie oszukujmy się, nasz kraj to anty-utopia. Szary, smutny kraj, rządzony przez pieniądz i układy. Będąc w Niemczech zauważyłem, że życie wygląda tam zupełnie inaczej. Ludzie dookoła nie mają problemu z rozmową z osobami, których nie znają, czasami nieznajomy może do ciebie zagadać, bo masz taki sam samochód, ogólnie ludzie są bardziej mili względem siebie. U nas czegoś takiego nie ma, ludzie są smutni, rozmawiają tylko z rodziną, wieczorami na ulicach jest niebezpiecznie i każdy narzeka, że ma tego dość. Może właśnie w tym polega problem, że godzimy się na taki los? Polacy są przyzwyczajeni, że tu nie będzie dobrze, więc nie próbują tego zmieniać...
 
 
 To się odzwierciedla właśnie w produkcjach, które wybieramy. Najbardziej cenionym tytułem na ppe jest The Last of Us, przygoda depresyjna, opowiadająca historię, która ma na celu zniszczyć psychicznie odbiorcę. Pomimo swojego smutnego przekazu jest ceniona i częściej wybierana, niż Super Mario 3D World, gra wesoła i rozśmieszająca gracza przy każdej okazji. Gracze polscy są zamknięci na radość i wolą zakopywać się w swoim dole, niż próbować z niego się wydostać. Wybierają gry ponure, depresyjne, które odzwierciedlają ich mentalność, zamiast próbować przynajmniej w wolnej chwili urozmaicać sobie egzystencję niewielką dozą radości i powrotu do dzieciństwa. System pompuje w nas nastawienie "Jesteś dorosły, a świat dorosłych nie ma prawa przenikać się ze światem dzieci", a my się na to godzimy i rezygnujemy z gier dla dzieci, bo wstyd, bo nie wolno, bo to cofanie się w rozwoju. Sami sobie niszczymy marzenia, zapominamy o dzieciństwie i stajemy się kolejnym Kowalskim narzekającym na rząd, godząc się na system wtłoczony nam przez otoczenie.
No przyznajcie się, dlaczego nie gracie w gry dla dzieci? "Co inni by powiedzieli, jakby zobaczyli mnie bawiącego się w Mario!". Uzależniliśmy się od opinii innych i pozwalamy by ona kształtowała nasz gust, nasze hobby, nasze życie. Drogi graczu, dorosłeś, musisz być poważny. Musisz grać w dorosłe gry, po których jedyne na co człowiek ma ochotę to pstryczek. Musisz podlegać opinii innych i nie grać w gry dla dzieci, bo ludzie będą się śmiać. Musisz być kolejną cegłą w ścianie.
Myślę, że ta wyraźna granica jest jedną z przyczyn takiego patrzenia z pogardą na gry Nintendo. Drugim, równie ważnym problemem jest godzenie się na szaro-burość świata i rezygnacja z próby ucieczki. Wyrwanie się z szarego życia nie ma sensu, bo i tak tu wrócę po creditsach. Lepiej przenieść naszą codzienność do świata gier, nie bez powodu Symulator Farmy jest najpopularniejszy właśnie na wsi...
 
 
 Pamiętajcie o jednym. To wy decydujecie, co chcecie robić, a co nie. Nie pozwólmy systemowi by dopadł nawet nasze hobby. Oczywiście nie zmuszam was do grania w dziecinne gry, ale może warto znaleźć alternatywę od codzienności? Odpocząć od tych smutnych ludzi dookoła? Sam cenię gry za różnorodność, gram we wszystko co mi się wydaje interesujące - zbieram pokemony, ratuję galaktykę i strzelam do zombie. Bo gry takie są, czasami chcę po prostu się odmóżdżyć przy prostej nawalance, a czasami mam ochotę na totalną ucieczkę od rzeczywistości w świat jakiegoś rpga. To samo radzę wam, nie zamykajmy się na nowe gry, nie pozwólmy by inni wyznaczali nam kim mamy być i co robić. Bądźcie sobą, dziwakami, nerdami, otaku, kim chcecie i jak ktoś jeszcze raz wam powie, że jesteście dziecinni to nie przejmujcie się. To nie jest jego zdanie, tylko narzucona reguła społeczna na którą nikt z nas nie musi się godzić!
 
 
No chyba, że chodzi po prostu o słabą reklamę w Polsce... :)
 
Oceń bloga:
15

Na główną?

Tak!
82%
Nie!
82%
Kogo to obchodzi... i tak rząd mnie znowu okradł :(
82%
Pokaż wyniki Głosów: 82

Komentarze (29)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper