Mały, ale wariat, czyli test Playstation TV

BLOG
9375V
Mały, ale wariat, czyli test Playstation TV
PAN_LOBO | 06.04.2015, 10:35
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Czasami najlepszymi zakupami są te, których nie planowaliśmy.

Czasami nie znaczy zawsze.

 

P R O L O G

Dzień dobry, poproszę grę.

- Nie ma.

- To wezmę konsolę.

 

Kupna Playstation TV nie rozważałem nigdy nawet hipotetycznie, a tymczasem wszedłem w posiadanie tej mikro-konsolki nagle i niespodziewanie kilka dni temu. Okazało się, że cena jednak „robi różnicę” i kreuje popyt (jak pokazały tzw. „słupki sprzedaży”) i dałem się jej uwieść, gdyż to 249,- wyglądało niezwykle atrakcyjnie na karteczce z opisem produktu w jednym ze sklepów znanej sieci. PS TV szeptało do mnie i przekonało mnie obietnicą nowych doświadczeń, i dostępu do płaszczyzny gier, na której do tej pory się nie poruszałem. Regularnie jednak dodawałem do kolekcji gier z Plusa tytuły, które były udostępniane dla użytkowników w ramach tej płatnej subskrypcji, w związku z czym decydując się na zakup miałem poczucie, że – przynajmniej na razie – wiele do tego „interesu” dokładać nie będę musiał. Machnąłem kartą, nie czując wagi pieniądza (znak naszych czasów, bo chyba gdyby człowiek płacił zawsze gotówką dwa razy zastanowiłby się czy ten akurat zakup jest dla niego właściwym i potrzebnym), zapakowałem niewielkie pudełeczko w siatkę nie-biodegradowalną i z uśmiechem na ustach odjechałem w stronę zachodzącego słońca. A właściwie do domu.

 

Czy wobec powyższego, i tezy którą postawiłem na wstępie, ten nieplanowany zakup okazał się najlepszym – spróbuję odpowiedzieć poprzez poniższy amatorski test sprzętu pod mocną nazwą – Playstation TV.

 

 

 

 

C Z Ę Ś Ć   I    

All inclusive? Czyli co dostajemy w zestawie

 

Cały zakupiony zestaw Playstation TV mieści się w naprawdę małym pudełku, w którym znajdujemy - oprócz dania głównego – kabel HDMI (1,5 m), kabel zasilający, zasilacz, wydrukowane materiały oraz pudełko zawierające voucher uprawniający do pobrania trzech gier z PS Store – Worms Revolution Extreme, Velocity Ultra oraz OlliOlli. Akurat z tego vouchera jak na razie nie korzystałem, więc trudno mi wskazać cokolwiek więcej na temat tych produkcji ponad to, że , oraz że mają niezłe średnie ocen (odpowiednio 69,91%, 87,93%, 79,46% - za gamerankings.com). Wszystko jest ładnie zapakowane i zabezpieczone. Razi brak kabla USB. Nie twierdzę, że ktoś z nas może nie mieć takiego kabla w domu, jednak czasami żonglowanie kablami poprzez odpinanie z jednej konsoli, np. PS4, i podłączanie do PS TV i na odwrót może być irytujące, dlatego brak odpowiedniego kabla USB można uznać ze pewną wadę zestawu. Oczywiście w pudełku nie znajdziemy również pada, co akurat jest zbawienne dla ceny PS TV. Zakładam, że każdy gracz znajdzie w domu Dualshocka, który obsłuży opisywane urządzenie, jednak osoby bez takiego kontrolera będą musiały w celu korzystania z PS TV zakupić odpowiedni pad.

Przechodząc natomiast co tego co najważniejsze – konsoli – pierwszą myślą atakującą naszą świadomość przy zetknięciu się z tym urządzeniem jest – „Ależ to małe!”, a zaraz później – „A jakie lekkie!”. Dokładnie takie jest Playstation TV – małe i lekkie – a rozmiar tej mikro-konsolki śmiało można porównać do smartfona (dosłownie mikro, gdyż jej wymiary to 65x105x13,6 mm przy wadze około 110 g).  Już na pierwszy rzut oka widać, że jest to naprawdę ładne urządzenie, neutralne pod względem designu, przez co pasujące chyba do każdego salonu/pokoju. Wykonane jest w taki sposób, że nie ma się wrażenia, że jest to tania ciekawostka, a raczej obcując z tym urządzeniem czujemy, że jest to produkt z rodziny Playstation, który nie rozpadnie się jak kilka razy go użyjemy albo weźmiemy do ręki. Podłączenie i instalacja mikro-konsolki są dziecinnie łatwe i odbywa się bez wykorzystania jakiejkolwiek instrukcji (dla ludzi spędzających ostatnie dwadzieścia lat na bezludnej wyspie dołączono jednak instrukcję obsługi). W ciągu zaledwie kilku minut siedzimy wygodnie przed ekranem z niecierpliwością czekając na to, co zaoferuje nam produkt Sony.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

C Z Ę Ś Ć   I I

Czarny łabędź? Czyli o zagadnieniach technicznych słów kilka

 

1.  Budowa i porty

Mikro-konsolka Sony wyposażona jest w znajdujące się z tyłu: port Ethernet, wyjściowy port HDMI, gniazdo dedykowanych PS Vicie kart pamięci oraz jeden port USB (2.0, typ A). Dodatkowo z boku konsolki znajduje się port, zasłonięty gumką, przeznaczony dla kart z grami PS Vita. Ponad to, z tyłu konsolki, jest oczywiście gniazdo służące wpięciu zasilacza (DC 5 V). Całość wykonana jest z plastiku, przy czym front i tył są błyszczące, a obudowa matowa. Niestety elementy błyszczące są mocno podatne na zarysowania, a podstawa konsolki nie ma żadnych nóżek, przez co błyskawicznie spód konsoli się wyciera.

 

 

 

 

2. Łączność

Recenzowane urządzenie może łączyć się z siecią na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest wykorzystanie wspomnianego wyżej portu Ethernet poprzez podpięcie do niego kabla sieciowego (LAN), a drugim jest wykorzystanie łączności bezprzewodowej Wi-Fi. Testowałem obydwa sposoby połączenia z siecią domową i nie mogę nie wskazać, iż mikro-konsolce zdecydowanie bardziej służy łączność "okablowana". Wówczas połączenie jest stabilniejsze i szybsze. Natomiast jeśli chodzi o łączność bezprzewodową zauważyłem, że PS TV znacznie gorzej radzi sobie z nim niż np. Playstation 4. Nie twierdzę, że internet, którym dysponuję, jest demonem prędkości (ok. 8 MB/s), ale dla mojej "czwórki" taki przesył danych poprzez Wi-Fi jest całkowicie wystarczający do pełnego korzystania z możliwości konsoli. Z kolei w przypadku PS TV, pomimo iż urządzenie znajdowało się w odległości nie większej niż jeden metr od routera, połączenie często się zrywało, a korzystanie z PS Store było uciążliwe, gdyż bardzo długo "ładowała" się zawartość. Często po prostu pojawiał się komunikat, iż "utracono połączenie". Jestem przekonany, że dla posiadaczy szybszego łącza takie problemy mogłyby być obce, jednak w przypadku posiadania nieco słabszego "netu" doradzam wykorzystanie połączenia LAN. Z drugiej strony jeśli już coś trafiało do kolejki pobierania, to prędzej czy później - przy wykorzystaniu Wi-Fi - trafiało do konsolki, więc może po prostu czasem brakowało mi cierpliwości. Tak czy siak, jak miało się później okazać połączenie LAN jest jednak jedynym słusznym rozwiązaniem w przypadku PS TV. Ale o tym za chwilę.

 

3. Kompatybilność z akcesoriami

Aby korzystać z PS TV potrzebujemy Dualshocka 3 lub 4, które przy pomocy kabla USB trzeba najpierw sparować z konsolą, a następnie można z nich korzystać z użyciem technologii Bluetooth, w której obsługę PS TV jest naturalnie wyposażona. Jeśli konsola przejdzie w stan czuwania, można ją z powrotem "odpalić" przy pomocy pada, jednak jeśli wyłączymy ją całkowicie należy użyć przycisku włączenia i na nowo podłączyć pad w celu sparowania.

Poważnym minusem opisywanej konsolki, który dosyć szybko poznałem, jest brak możliwości korzystania wraz z nią ze słuchawek dedykowanych Playstation - Wireless Headset 7.1. Zmiana żadnych ustawień nie pomaga, a problem jest o tyle bolesny, że konsolka nie wykorzystuje możliwości stwarzanych przez Dualshocka 4, a polegających na opcji wpięcia do pada słuchawek w celu bezpośredniego przekazywania tą drogą dźwięku. Dźwięku po takim podpięciu nie uraczymy. Było to dla mnie dosyć rozczarowujące, bowiem okazało się, że pomimo iż mam zarówno przewodowe, jak i bezprzewodowe słuchawki - z żadnych znajdujących się w moim posiadaniu skorzystać jednak nie mogłem przy okazji używania PS TV.  Podobno słuchawki obsługujące technologię bluetooth są w pełni funkcjonalne z recenzowanym urządzeniem, niestety nie mogłem empirycznie tego potwierdzić.

 

4. Pamięć

Radość, jaka towarzyszyła zakupowi Playstation TV w magiczny sposób wpłynęła na moją percepcję i zdolność logicznego myślenia. Zwykle nieźle radzę sobie nawet z trudniejszymi równaniami matematycznymi takimi jak 6x9, ale tym razem nie błysnąłem inteligencją i zapomniałem o fakcie, iż PS TV ma jedynie 1 GB pamięci wewnętrznej. Zorientowałem się w tym dopiero wówczas, gdy chciałem zainstalować Dragon's Crown, które jest ciut bardziej "pamięciożerne". No cóż, za głupotę trzeba płacić. Dosłownie, bo następnego dnia z rana musiałem wysupłać 79 zł na kartę pamięci dedykowaną PS VITA z 8 GB pamięci. Sporo, bowiem ogólnie karty pamięci są obecnie znacznie tańsze, a tworzenie „specjalnych” kart pod Vitę jest, cóż, dojeniem kasy z użytkowników PS TV i Vity w sytuacji dla nich przymusowej. W prawie cywilnym można by to określić mianem wyzysku. Niestety osoby chcące korzystać z PS TV muszą to przełknąć, bo bez karty, i to przynajmniej tej z 8 GB pamięci, nie uda się obejść. Ja osobiście postanowiłem nie inwestować w pojemniejsze karty po pierwsze z uwagi na cenę, a po drugie ze względu na to, że PS TV to jednak - w odróżnieniu od Vity - konsola stacjonarna, w założeniu mająca stałe połączenie z domową siecią, dlatego nie trzeba trzymać i nosić wszystkiego „przy sobie”, bo mamy wszystko pod ręką i spokojnie można żonglować tytułami raz je instalując, raz odinstalowując. Karta 8 GB pozwala na jednoczesne zainstalowanie 3-6 „większych” gier, lub 10-15 mniejszych. Jak dla mnie – w sam raz. Przeciętnie "większy" tytuł na Vitę zajmuje około 1,5 GB.

Same karty pamięci wtykamy do portu znajdującego się z tyłu konsolki. Niestety włożenie karty wyłącza możliwość korzystania z pamięci wewnętrznej urządzenia, dlatego nie możemy zsumować ogólnie dostępnej pamięci i nie mamy 9 GB, tylko mamy tyle pamięci, ile liczy karta pamięci.

 

 

 

 

C Z Ę Ś Ć   I I I

Brzydkie kaczątko? Czyli o pierwszych wrażeniach po uruchomieniu sprzętu

 

1. Rozdzielczość

Playstation TV przycisk włączenia ma umieszczony z tyłu. Z przodu znajduje się jedynie biała dioda sygnalizująca, iż sprzęt jest włączony. Po uruchomieniu urządzenia przy pomocy wspomnianego przycisku rzuca się nam w oczy - niestety - mizerna rozdzielczość menu i wielki rozmiar poszczególnych jego elementów. Widząc to myślałem sobie jednak – „na pewno wystarczy to tylko zmienić w ustawieniach”. Nie. Nie zmieniamy tego w ustawieniach. Menu zostaje jakie jest, czyli wyglądające jakby było wyświetlane na 40” telewizorze zamiast na przenośnej konsolce. Hmm…

 

(Ekran startowy PS TV)

 

Zgodnie ze specyfikacją techniczną Playstation TV może generować obraz w rozdzielczościach 720p, 1080i i 480p, jednak jakkolwiek byśmy ustawili ową rozdzielczość menu zawsze wygląda po prostu słabo. Wynika to głównie z tego, że natvie resolution dla Vity to "jedynie" 960x544 i pomimo, że PS TV lekko robi lekki upscale, to wciąż różnicy w rozmiarze wyświetlacza na Vivie i telewizora po prostu nie da się zatrzeć.

Oprócz mizernej rozdzielczości, nasze uszy atakuje mdła melodyjka przygrywająca zawsze przy okazji korzystania z menu (o ile jej nie wyłączymy w ustawieniach), która jednak na szczęście jakoś bardzo nie irytuje, a po czasie staje się charakterystyczna dla korzystania z PS TV. Na dłuższą metę jednak sugeruję jej wyłączenie w ustawieniach konsoli.

 

2. Menu główne i User Interface

Sam wygląd menu odpowiada temu, co można znaleźć w Playstation Vita, czyli składa się z „bąbelków” odpowiadających poszczególnym aplikacjom i funkcjom. Trzeba podkreślić, że jest to zupełnie inny typ menu niż te, które znamy z Playstation 3 albo 4, ale nauczenie się jego obsługi nie sprawia trudności, choć początkowo takie hasła jak „brama” aplikacji mogą konfudować. Wracając do rozdzielczości i wyglądu - jest naprawdę mocno przeciętnie i bliżej PS TV do Playstation 2 niż do Playstation 3. Na szczęście dotyczy to wyłącznie samego menu i wszystkiego co z nim związane, a nie gier, czy obrazu stremowanego z PS4, o czym będzie później. Czuć niestety, że User Interface został zaprojektowany pod urządzenie przenośne z ekranem dotykowym, a nie pod pada z analogami. Wszystko jest... "duże" (zapewne aby łatwo było trafiać paluchem w konkretne miejsce na Vicie). Szkoda, że Sony nie zauważyło, że na telewizorze paluchami trafiać w nic już nie musimy i można by nieco zmniejszyć wszystkie elementy wyświetlane, tak aby więcej zobaczyć na ekranie. Na tą chwilę nic niestety z tego. Jedyne co możemy zrobić z wyglądem menu, to zmienić motyw, lub poprzesuwać poszczególne ikonki aplikacji w pożądane miejsca.

Z poziomu menu mamy dostęp do różnych przydatnych, i mniej przydatnych, aplikacji oraz możemy korzystać w pełni z funkcjonalności PSN. Mamy dostęp do sklepiku, znajomych, trofeów, tzw. „imprezy”, możemy wysyłać wiadomości i robić inne rzeczy dostępne na innych konsolach Sony. Jest aplikacja do otwierania zdjęć i filmów oraz jest przeglądarka internetowa i kalendarz. To w zasadzie tyle. 

 

(Widok menu głównego na PS TV)

 

3. Playstation Store

Interfejs sklepiku Sony na PS TV różni się od tego znanego z PS3/PS4, i można o nim z całą pewnością powiedzieć, że jest mocno toporny i archaiczny. Trudniej coś znaleźć, gorzej się przegląda zawartość i jest mniej intuicyjnie. Szczerze powiedziawszy dla mnie ta wersja PS Store jest po prostu paskudna i fatalnie zoptymalizowana. Przyzwyczajony do płynnego i łatwego w obsłudze sklepiku z PS3 i PS4 miałem początkowo problemy ze znalezieniem wszystkiego, czego szukałem, na PS TV. Niby zasady są podobne jak na dużych konsolach, ale to wykonanie woła o pomstę do nieba. Jednak mimo żółci, którą teraz wylewam muszę przyznać, że przy tych utrudnieniach - sklepik działa. I gry też są. Tylko ich poszukiwania wymagają sporo cierpliwości.

 

(Wersja PSN Store dla Playstation TV i Playstation VITY)

 

4. Ustawienia

Wchodząc w "bąbelek" ustawień możemy z góry zapomnieć o puszczaniu wodzy fantazji. Nawet "kaczki" sobie nie puścimy. Niestety wiele zmienić nie możemy, przede wszystkim nic nie poradzimy na rozdzielczość wyświetlanego obrazu w menu i nie zmienimy rozmiaru czcionki, ale o tym było wyżej. To co możemy, to zaktualizowanie systemu, konfiguracja z kontem PSN, ustawienie sieci i kilka innych mniejszych rzeczy. Jest kontrola rodzicielska i są ułatwienia dostępu. Zasadniczo chyba każde PS TV będzie wobec powyższego wyglądało i działało podobnie. Może to i dobrze, jednak ja, jako osoba lubiąca "pogrzebać" w ustawieniach, byłem rozczarowany wąskim zakresem zmian, jakich możemy dokonać w recenzowanej konsoli.

 

(Ekran ustawień na PS TV)

 

 

 

C Z Ę Ś Ć   I V

Indyk w sosie słodko-kwaśnym. Czyli o graniu na Playstation TV

 

1. Jak gramy

Konsole są definiowane przez wirtualne światy, w które spragnieni gracze mogą się zanurzyć dzięki możliwościom tych urządzeń. To gry są sercem konsol i wyznacznikiem ich statusu i "pozycji społecznej". Playstation Vita od czasu premiery dorobiła się kilku znaczących tytułów, które mogą być wabikiem dla graczy, jednak wciąż nie ma (i chyba nie będzie) ich na tyle dużo, by znacząco podbić sprzedaż przenośnej konsoli Sony nawiązując choćby do wyniku słynnego poprzednik, tj. Playstation Portable.

PS TV w założeniu ma nam umożliwić zagranie w tytuły z Vity na dużym ekranie. A grać można na dwa sposoby - albo dzięki zakupionym wersjom "pudełkowym" gier zawierającym kartę z grą, albo dzięki zainstalowaniu gry bezpośrednio na konsoli po ściągnięciu ze sklepiku PS.

A Ci, którzy subskrybują PS Plus od dłuższego czasu, będą mieli co ściągać i wypróbowywać. Wystarczy przejrzeć listę pobierania, a łatwo można znaleźć produkcje, które niegdyś – z uwagi na brak Vity – ignorowało się, a teraz wreszcie można na nich skupić całą uwagę. Ja postanowiłem zacząć od Rayman: Origins, Dragon’s Crown (na które napalałem się od bardzo dawna i nie myślałem, że nagle będzie mi dane poznać ten tytuł; nie pytajcie dlaczego :)) i Muramasa: Rebirth. Gry po ściągnięciu błyskawicznie się instalują, a ich obecność na konsoli materializuje się poprzez wyskoczenie kolejnego "bąbla" w menu głównym. Rozkosznie taki "bąbelek" zaczyna podskakiwać prosząc się o uruchomienie. No to ad rem - do rzeczy.

 

2. W co gramy

Muszę przyznać, że podczas pierwszego uruchomiania gry na PS TV (szczęśliwcem był Rayman) towarzyszyło mi dokuczliwe uczucie niepokoju i podejrzliwości, co było konsekwencją dołującego wyglądu menu głównego i UI. Na szczęście jednak, gdy tylko uruchomiłem pierwszą grę - uspokoiłem się. Jest dobrze. Nawet bardzo dobrze. Gry wyglądają znacznie lepiej niż niesławne menu. Mają rozdzielczość odpowiednią do większości telewizorów obsługujących format HD. Z konsolki korzystam na telewizorze 32” i z pewnością zarówno Rayman, Muramasa jak i Dragon’s Crown wyglądają na nim świetnie. Jasne – patrząc na ekran z odległości 20 cm widzimy, że nie jest to jakość oferowana przez PS4, ale chyba nikt poważny nie oczekuje aż takiej żylety od konsolki za 250 złotych. Ja jestem z jakości obrazu w grach na PS TV bardzo zadowolony. Razi tylko moment tzw. „dinga!”, czyli chwila odblokowywania poszczególnego trofeum, bowiem wówczas pojawia się pasek prosto z menu, który przypomina nam, że gramy na PS TV, a nie na „dużej” konsoli bowiem przedmiotowy pasek wygląda po prostu brzydko. Gry chodzą szybciutko, nic przesadnie długo się nie wczytuje, save robi się błyskawicznie. Sprawdziłem jeszcze kilka innych gier i zawsze wszystko wyglądało i działało tak jak należy – The Swapper, Chronovolt, Guacamelee!, czy Hotline: Miami.

Same gry są naprawdę ciekawe i różnią się nieco od tego w co gramy na "dużych" konsolach. Daje się odczuć znacznie większa od innych platform Sony biblioteka dostępnych gier o japońskim rodowodzie. Myślę, że amatorzy produkcji z Kraju Kwitnącej Wiśni mogą czuć się z PS TV jak chłopak na wakacjach z dziewczyną pod namiotami. Codziennie będzie się coś dziać. Dragon's Crown, Muramasa: Rebirth, Freedom Wars, Persona 4 Golden czy Soul Sacrifice Delta. Sam miód. Jest też sporo "nieskośnych" gier będących paliwem PS TV: Killzone: Mercenary (już 8 kwietnia w Plusie!), God of War Collection, Borderlands 2, gry z serii LEGO, LIMBO (te ostatnie kilka pozycji to już akurat nie są pozycje ekskluzywne dla systemu PS Vita/TV). Lista gier jest naprawdę bogata i jest z czego wybierać.

Do tego dochodzi biblioteka gier z "szaraka" i PSP, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by odświeżyć sobie legendarne tytuły takie jak Silent Hill, Spyro the Dragon, Metal Gear Solid, Crash Bandicoot, Tomb Raider, Destruction Derby czy Tekken.

Pełna lista pozycji, które możemy sprawdzić na PS TV znajduje się pod tym adresem:

http://blog.eu.playstation.com/2014/09/22/playstation-tv-release-date-price-full-list-compatible-games-2/

Graniu na PS TV towarzyszy przyjemne uczucie obcowania z kolejną konsolą od Sony, a w samej grze nie czuje się specjalnie, że rodowód produkcji wywodzi się z przenośnej konsoli. Szybko zapomina się o tym, że gry w które gramy zostały stworzone specjalnie pod Vitę. Trofea wpadają, gry chulają - jest miło.

 

(Dragon's Crown uruchomione na PS TV)

 

(Muramasa: Rebirth uruchomione na PS TV)

 

(The Swapper uruchomione na PS TV)

 

(Chronovolt uruchomione na PS TV)

 

Napisałem wyżej, że działa jak należy? Tak. To prawda. Wszystko działa jak należy. O ile działa. Bo jak już może niektórzy z Was zauważyli dziwnie pomijam, jakbym ignorował ich istnienie, niektóre tytuły będące ambrozją i nektarem Playstation Vity.

 

3. W co nie gramy

Od kiedy pojawiła się Vita marzyłem o zagranie w jeden tytuł związany z tą konsolką – Uncharted: Golden Abyss. Recenzje, wygląd tej gry na przenośnej konsoli i sam fakt, iż jest to kolejna przygoda Drake’a - działały mi na wyobraźnię. Jako fan uniwersum Uncharted byłem pewien, że kiedyś zagram w „ Złotą Otchłań”. I tak samo byłem pewien, że teraz – po zakupie PS TV – w końcu mi się to uda.

Cóż – nie udało się.

Dostałem kopniaka prosto we wrażliwe miejsce, bowiem po ściągnięciu „małego Uncharted” na moją PS TV zostałem obdarty ze złudzeń i dotarł do mnie ze zdwojoną siłą jeden z większych mankamentów PS TV – tj. brak kompatybilności konsoli z niektórymi grami z Vity. Wcześniej nie byłem tego świadomy i żyłem w przekonaniu, że każdą grę z przenośnej konsolki Sony odpalę na moim nowym sprzęcie. Niestety rzecz ma się inaczej. Istnieieje katalog gier, które na tą chwilę są „nieodpalalne” na PS TV. Zalicza się do nich wspomniane Uncharted: Golden Abyss, a zbiór ten uzupełniają tak zacne pozycje jak Soul Sacrifice (wersja Delta podobno działa, ale jako, że w Plusie dostępne było dotychczas tylko „zwykłe” Soul Sacrifice – nie miałem jeszcze możliwości zweryfikowania tego tytułu i poczekam na jakąś promocję w PSN Store, bo na tą chwilę cena – bodajże 126 złotych – trochę odstrasza), Metal Gear Solid Collection, Gravity Rush, Wipeout 2048, czy Assassin's Creed III: Liberation.

Opisany brak kompatybilności wynika niestety z funkcjonalności Vity, wyposażonej w dwa panele dotykowe, żyroskopy i inne elementy techniczne wykorzystywane w poszczególnych grach, a niedostępne bezpośrednio z poziomu Dualshocka 3 lub 4. W przypadku Dualshocka 4 jest większe pole manewru, ale może się okazać, że sam touchpad to za mało. Jest nadzieja, że z czasem niektóre z „niekompatybilnych” gier zostaną „spatchowane” lub w inny sposób dostosowane do możliwości PS TV (podobno Killzone: Mercenary został świetnie zmodyfikowany pod PS TV), ale niewykluczone również, że nie nastąpi to nigdy. Mimo wszystko wierzę, że jednak dane mi będzie jeszcze odpalić przygody Nathana Drake’a na mikro-konsolce.

Wstydliwa lista tytułów nieobsługiwanych przez PS TV jest jednak drzazgą w sercu każdego właściciela tego sprzętu. 

 

(Przykład komunikatu, którego żaden z posiadaczy PS TV wolałby nie oglądać)

 

4. Playstation Plus

Wracając do wspomnianej usługi Playstation Plus - muszę podkreślić, że zapobiegliwość jaką się wykazałem (zapewne nieobca innym graczom) dodając do listy pobierania każdorazowo pojawiające się tytuły na Vitę pomimo nie posiadania tej konsolki, okazała się błogosławieństwem. Zbudowałem sobie konkretny, mocny zbiór gier, które mogę teraz poznać bez dokładania do tego interesu ani złotówki (przy założeniu, że Plusa i tak opłacam). Naliczyłem około 40 gier, które mogę na tą chwilę instalować na moim nowym sprzęcie. A z pewnością w przyszłości Sony wzbogaci tą bibliotekę. Killzone: Mercenary jest tutaj najlepszym przykładem. Możecie sobie wyobrazić radość z jaką przywitałem zapowiedź kolejnej aktualizacji (kwietniowej) Plusa. Gdy myślałem, że będę musiał czekać na jakąś korzystną ofertę na PS Store - okazało się, że naprzeciw moim potrzebom wyszło SCEE. Szczęśliwe zrządzenie losu, które zaszło w najlepszym dla mnie możliwie momencie. Zrządzenie losu... taaaak. Niezależnie - czy był to zamierzony krok powiązany z obniżką ceny PS TV, czy przypadek - jestem zachwycony, że już za kilka dni przetestuję ten hit.

Jako, że Sony trochę kończą się działa największego kalibru, które można wytoczyć poprzez wrzucenie do PS Plus, a zapowiedzi nowych tip-top pozycji jest jak na lekarstwo, wygląda na to, że w przyszłości PS TV może służyć bardziej do grania w tytuły, w które szkoda nam czasu grać np. na PS4. Myślę tutaj o takich pozycjach jak gry dostępne jako cross-buy - Hotline: Miami, Guacamelee!, Stealth INC, czy The Swapper. Na wysokobudżetowe produkcje co raz mniejsze nadzieje możemy żywić.

 

 

 

C Z Ę Ś Ć   V

Kurczak na ostro. Czyli co poza graniem oferuje konsola

 

1. Remote Play

Jedną z funkcji, o której zrobiło się ostatnio głośno, a również dzięki której zainteresowałem się Playstation TV, jest tzw. Remote Play, czyli w tym wypadku streaming rozgrywki z Playstation 4 prosto na mikro-konsolkę.

Jak to działa? Całkiem prosto. Mamy w naszym paskudnym menu "bąbelek" oznaczony ikonką PS4 oraz podpisem "Łącze PS4". Po pyknięciu wskazanej ikonki konsola próbuje nawiązać połączenie z uruchomioną "peesczwórką" znajdującą się w naszej sieci domowej lub poprzez internet. Istotne jest to, iż PS4 musi zostać najpierw włączone. Telewizor z kolei można wyłączyć (lub zostawić włączony żeby oglądać rozgrywkę). Pad sparowany z PS4 zostaje automatycznie wyłączony, gdy przechodzimy na obsługę "czwórki" przez PS TV.

 

(Łączenie się PS TV z PS4)

 

W zależności od tego, jaki sposób połączenia z siecią wybraliśmy - poprzez LAN lub Wi-Fi - efekt końcowy połączenia będzie różny. Początkowo próbowałem robić wszystko bezprzewodowo, jednak pomimo, iż obydwa urządzenia znajdowały się w odległości około 2 metrów (bez przeszkód) od routera, to połączenie było szalenie niestabilne. O ile w ogóle udawało się je nawiązać, to jednak wówczas można było wyłącznie chwilę poszperać w menu PS4, a już przy uruchomieniu jakiejś gry owe połączenie było szybko utracane. Ponadto płynność streamingu pozostawała wiele do życzenia, a lag był zauważalny.

Odmiennie - na szczęście - rzecz prezentowała się przy zmianie sposobu połączenia na kabel sieciowy. Niestety, żeby tego dokonać musiałem dokupić dodatkowy switch, bowiem w moim routerze zabrakło już wolnych wejść Ethernet. Tak czy siak - udało mi się okablować to dziadostwo i połączyłem zarówno PS4 i PS TV z siecią przy pomocy kabli sieciowych. I tu zadziałała magia. Połączenie - błyskawiczne. Płynność streamingu - znakomita, lag - niezauważalny, jakość obrazu - co najmniej zadowalająca. Okazało się, że opiewana w materiałach promocyjnych (w tym na samym pudełku zestawu PS TV) funkcja Remote Play faktycznie działa i nie jest wyłącznie papką marketingową. Dzięki temu łączu w istocie możemy powiedzieć, że mamy Playstation 4 na dwóch telewizorach w domu. Jasne - jakość wyświetlanego obrazu na PS TV jest słabsza od tej generowanej bezpośrednio przez PS4, ale wynika to przede wszystkim z tego, iż obraz na PS TV jest tylko streamem, a nie obrazem źródłowym z pierwotnego urządzenia. W ustawieniach Remote Play możemy poprawić ilość klatek wyświetlanych na sekundę na wysoką, która po ostatniej aktualizacji systemu według zapewnień producenta ma odpowiadać 60 klatkom na sekundę. Faktycznie obraz jest super płynny. Co do laga, to ogrywając i testując kilka tytułów nie zauważyłem, by grało mi się znacząco gorzej. Sprawdziłem trzy gry czego efekty były następujące:

  • FIFA 15 - lag minimalny, zauważalny raczej przy poruszaniu się po menu, sama rozgrywka bardzo płynna, bez przycięć;
  • Injustice: Gods Among Us - lag niezauważalny w żadnej mierze, doskonała płynność i jakość rozgrywki, odczucie jakbyśmy grali na PS4, a nie na PS TV;
  • The Last of Us Remastered - płynność rozgrywki bardzo dobra, ale tutaj lag był już delikatnie odczuwalny. Przy poruszaniu postacią Joela lub Ellie ma się wrażenie, jakby bohater był ciut ociężały. Absolutnie można grać, ale chwilę zajmuje przystosowanie się do delikatnych różnic pomiędzy rozgrywką na PS4 i PS TV. Osobiście przeszedłem jeden chapter gry i w żaden sposób granie na PS TV nie osłabiło moich wrażeń z gry.

 

(Przykład streamu obrazu prosto z PS4)

 

(Oryginalny obraz wyświetlany w tym samym czasie na PS4)

 

(Stream z PS4 wyświetlony na PS TV; The Last of Us Remastered)

 

Po połączeniu z PS4 poprzez Remote Play możemy podejmować większość czynności, na które pozwala nam "duża" konsola. Możemy wyłączyć PS4, możemy korzystać z sieci, PS Store, a w szczególności - możemy grać. Są też niestety ograniczenia, których genezy nie do końca dostrzegam. Mianowicie nie można przesyłać obrazu z odtwarzanego na PS4 filmu na DVD lub Blu-ray. Być może ma to związek z zabezpieczeniem praw autorskich albo ochroną własności intelektualnej, ale jakikolwiek by ten powód nie był - skutek jest bolesny. Nie wykorzystamy w związku z tym PS TV jako przedłużenia naszego odtwarzacza DVD/Blu-ray. Jeśli ograniczenie to wynika z software'u a nie ze spraw prawnych, prawdopodobne jest, że może za jakiś czas opcja streamingu filmów pojawi się  na PS TV, ale na tą chwilę: "sorry, forget it".

Reasumując rozważania na temat Remote Play należy wskazać, iż funkcja ta jest niesłychanie przydatna i wartościowa dla każdego użytkownika, który korzysta z więcej niż jednego telewizora w domu. Jak chcę grać na PS4 w salonie, to gram w salonie, jak chcę się położyć w sypialni, to gram w sypialni dzięki PS TV. Jednak wszystko to przy założeniu, że instalacja jest oparta na okablowaniu. Jeżeli korzystacie wyłącznie z routera - chyba mimo wszystko bym odradził zakup PS TV jeśli Remote Play jest tym, na czym wam głównie zależy. Być może mój router nie jest najgodniejszym przedstawicielem swojej rasy, ale z tego co wyczytałem siła sygnału routera tylko poniekąd poprawia sytuację. Aby móc cieszyć się w pełni z - skądinąd genialnej - funkcji Remote Play niezbędne jest połączenie przez LAN. Ewentualnie można połączyć PS4 poprzez Wi-Fi z siecią domową, ale PS TV raczej zawsze musi być "na kablu". W takiej sytuacji z Remote Play można korzystać, aczkolwiek z moich obserwacji wynika, że jakość funkcji jest wówczas niższa i mniej satysfakcjonująca niż gdy obydwa urządzenia są bezpośrednio połączone z siecią przewodami.

 

2. Na żywo z Playstation

Po ściągnięciu ze sklepiku odpowiedniej aplikacji możemy na PS TV korzystać z analogicznej do PS4 funkcji, tzn. możemy oglądać na żywo rozgrywkę innych graczy udostępnianą przez poprzez internet. Aplikacja działa bardzo poprawnie i niewiele się różni od wersji na "dużą" konsolę. Chyba niewiele więcej można na ten temat powiedzieć.

 

3. Inne funkcje

W punkcie trzecim miały być opisane kolejne funkcje PS TV, jednak pomimo, iż usilnie wytężam swój skromny rozumek - nic właściwie nie przychodzi mi do głowy. Bo chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie kupuje konsoli po to, żeby korzystać z niej jako przeglądarki internetowej, albo żeby mieć na ekranie telewizora kalendarz. Pewnie - możemy przeglądać filmy albo zdjęcia, ale chyba byłoby to nieco nienaturalne i jestem przekonany, że każdy z nas ma w domu odpowiedniejsze urządzenia do realizacji tych zamierzeń. Mając to na uwadze dochodzimy do przykrej konstatacji, iż funkcje mikro-konsolki szybko się wyczerpały i nie specjalnie jest już o czym pisać. Choć nie - jest jeszcze coś.

 

4. Playstation Now

Playstation TV jest Playstation Now Ready. Tzn. przez PS TV będziemy mogli w przyszłości korzystać z usługi Playstation Now, a więc z poziomu konsoli będziemy mieć dostęp do gier z bibliotek chyba każdej konsoli Sony, gdyż:

  • gry z Vity - będą dostępne wprost;
  • gry z PSX - wprost, przez sklepik;
  • gry z PSP - wprost, przez sklepik;
  • gry z PS4 - przez Remote Play;
  • gry z PS3 - przez Playstation Now.

Jedynie dostępu do gier z PS2 nie będzie, bo Vita na tą chwilę nie emuluje gier z PS2, ale mam przeczucie, że dzięki Playstation Now, lub dzięki edycjom gier z PS2 na Vitę/PS TV w przyszłości stanie się to możliwe.

Póki co Playstation Now omija Europę, a dostępność tej usługi ogranicza się - o ile się nie mylę - wyłącznie do USA i Canady. Prawdopodobnie jednak w tym roku sytuacja ulegnie poprawie i do przydatnych (i to bardzo) funkcji PS TV będziemy mogli dopisać obsługę usługi Playstation Now pozwalającą na ogrywanie tytułów pochodzących pierwotnie z PS3.

 

 

E P I L O G 

Brzydkie kaczątko czy czarny łabędź? Czyli kilka słów podsumowania

 

Recenzowane urządzenie trudno sklasyfikować. Nie nazwałbym Playstation TV pełnoprawną konsolą, nie nazwałbym też tego produktu wyłącznie mianem akcesorium do Playstation 4. PS TV jest hybrydą. Niestety nie hybrydą w najlepszym możliwym znaczeniu, ale na szczęście też nie hybrydą będącą porażką. Dla mnie jest to funkcjonalne przedłużenie Playstation 4 oferujące przy tym dostęp do kilku hitów, które mogą stanowić znakomitą odskocznię od "nadętych" i pompujących balony superprodukcji adresowanych do posiadaczy konsol najnowszej generacji. Z czasem zauważyłem, że w prostocie PS TV tkwi właśnie jej siła. Nie ma tu silenia się na uzurpowanie bycia czymś, czym się nie jest. Menu jest jakie jest, User Interface jest jaki jest. Może wynika to z lenistwa, a może z celowego działania producenta, ale jest w tym coś...czystego. Nie ma tu specjalnie mowy o DLC, o season passach (choć nie są to pojęcia obce grom dedykowanym Vicie/PS TV), nie ma też porównań ile klatek na sekundę oferuje recenzowana konsola w porównaniu z inną konsolą. Nie ma w związku z tym durnych wojenek. Kto chce grać - gra. I tyle.

Komu poleciłbym ten sprzęt? Entuzjastom japońskiej sztuki gamingowej, zapalonym graczom pożądającym nowych doświadczeń, albo ludziom poszukującym sposobu na pełniejsze wykorzystanie Playstation 4 poprzez Remote Play (ale tylko tym, którzy mogą "okablować" instalację). Jeśli możesz łączyć PS4 z PS TV tylko poprzez Wi-Fi lub w ogóle nie masz PS4, a przy tym masz już spore zaległości w ogrywaniu tytułów na posiadane konsole - nie ma sensu wykładać pieniędzy na ten sprzęt. Po prostu nie przyda się on.

Z drugiej strony ta cena... Nie ukrywajmy, że 250 złotych to kwota relatywnie śmiesznie-niska, biorąc pod uwagę bibliotekę tytułów, która pojawiła się w ramach Playstation Plus. Dlatego wieloletni subskrybenci owej usługi nie powinni szukać pretekstów do żmudnego namyślania się, bowiem mając świadomość, że za 250 złotych możemy mieć albo jedną nową grę na "dużą" konsolę, albo dostęp do 30-50 tytułów udostępnionych w PS Plus, które z pewnymi wyjątkami są znakomitymi produkcjami - wybór wydaje się naturalny.

Dlatego kto ma Plusa, PS4 i pragnienie grania - niech bierze w ciemno - nie rozczaruje się. Pozostałym radzę sprawę przemyśleć i ewentualnie wrócić do tematu może za kilka miesięcy, gdy już będzie więcej wiadomo na temat usługi Playstation Now. Może również w tym bliżej nieokreślonym czasie zmieni się co nieco w kwestii optymalizacji software'u pod PS TV oraz w kwestii kompatybilności niektórych tytułów z tą konsolką. Czego i sobie i innym życzę.

Na krótkie i proste, acz treściwe i istotne pytanie: "Czy warto?" odpowiadam w tej chwili bez momentu zawahania: "Warto!". Ja inwestycji nie żałuję i chciałbym aby idealny świat zawierał tylko takich zadowolonych użytkowników jak ja. Tak jednak nie będzie i z całą pewnością wielu wyleje sporo złości pod adresem produktu Sony odważnie krytykując Playstation TV. I dobrze. Bo dzięki krytyce może producent wprowadzi do recenzowanego urządzenia zmiany, o które PS TV aż się prosi.

Oby taka konstruktywna krytyka stała się fundamentem długiego i szczęśliwego życia tego  - obdarzonego potencjałem większym niż jego rozmiary - urządzenia pod nazwą Playstation TV.

 

 

 

P L A Y S T A T I O N   T V

(model: VTE-1016 Black; wersja systemu: 3.50; okres testowania: 27.03.2015 - 05.04.2015)

 

PLUSY

+ ładny design i kompaktowe, malutkie wymiary;

+ prostota i szybkość działania;

+ bogata biblioteka gier dla użytkowników Plusa na wstępie;

+ dostęp do wielu doskonałych gier bez konieczności posiadania znacznie droższej Vity;

+ dostęp do tytułów z PSX i PSP;

+ fantastyczna funkcja Remote Play do streamingu rozgrywki z PS4;

+ cena konsoli stanowiąca równowartość jednej nowej gry na PS4;

+ obietnica dostępu do Playstation Now.

 

 

MINUSY

- kiepsko wyglądające menu, w słabej rozdzielczości;

- archaiczny User Interface;

- brak kompatybilności z systemem niektórych hitów z Vity;

- praktycznie brak możliwości korzystania z funkcji Remote Play poprzez domowe Wi-Fi;

- brak możliwości przesyłania obrazu filmów odtwarzanych przez PS4;

- brak obsługi słuchawek dedykowanych Playstation;

- brak pełnej obsługi możliwości Dualshocka 4 (głośnika);

- poza graniem i streamingiem PS4 – na tą chwilę niewielka funkcjonalność i przydatność;

- konieczność inwestowania w relatywnie drogie karty pamięci.

 

 

OCENA: 6.5 / 10

 

 

 

Oceń bloga:
54

Playstation TV:

mam, i jestem zadowolony
617%
mam, i nie jestem zadowolony
617%
nie mam, ale chciałbym mieć
617%
nie mam, i nie chcę mieć
617%
Pokaż wyniki Głosów: 617

Komentarze (79)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper