DanganRonpa - Mówili, że Vita nie ma gier...

BLOG RECENZJA GRY
2206V
DanganRonpa - Mówili, że Vita nie ma gier...
Starh | 10.07.2015, 16:32
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Dwadzieścia cztery godziny, właśnie tyle zajęło mi ukończenie jednej z najlepszych gier w jakie ostatnio grałem. Nigdy nie sądziłem, że jakakolwiek visual novela wywrze na mnie tak ogromne wrażenie, wyrzuci z siebie taki ładunek emocjonalny i tyle razy zakpi z mojej intuicji gracza. Nigdy nie sądziłem również, że gra z tego gatunku sprawi, że odstawie wiedźmina 3 aby skończyć własnie ją - szaloną, psychodeliczną, a zarazem głęboką, skłaniającą do refleksji przygodę. Przygodę, która nosi nazwę DanganRonpa: Trigger Happy Havoc!

Po odłożeniu konsoli w głowie miałem jedną myśl  - boże daj więcej tego typu gier!

Należy jednak zacząć od samego początku! Wyszedłem do ogrodu, położyłem się na hamaku i odpaliłem Vite z myślą "pogram tylko chwilkę, potem mam robotę" ;] 

Ta chwila zamieniła się w 3 godzinne posiedzenie z jedną z najlepszych, ba według mnie najlepszą grą na Vite (obok P4G)! Dodam, że przejście całej nowelki zajmuje ponad 20 godzin i gwarantuje wam, nie pożałujecie nawet minuty spędzonej z Danganronpą. Ta gra to jedna z tych produkcji, które pojawiły się znikąd i bez większego rozgłosu zyskały serca graczy. To wybuchowe połączenie Virtute's Last Reward, Ace Attorney, Persony, Hatsuny Miku i innych japońskich tytułów. Istne szaleństwo, które każdy gracz powinien doświadczyć na własnej skórze.

Tekst, zawarty w dalszej części recenzji nie zawiera spoilerów! Starałem się dobrać takie ujęcia z gry, tak opisywać mechanikę rozgrywki aby nikomu, kto Danganronpy nigdy nie przeszedł po prostu czegokolwiek istotnego nie zaspoilerować! Nie znajdziecie tu żadnego skrawka tekstu zarówno o głównym bohaterze jak i pozostałych uczniach akademii (z wyjątkiem ogólnego przedstawienia ich zarysu oraz strony fabularnej).

Muszę jednak wspomnieć o jednej bardzo istotnej rzeczy - czytając wiele opinii na temat tej gry dochodziłem do wniosku, że tytuł ten pozbawiony jest jakiejkolwiek powagi wynikającej z wszechobecnej szydery i przerysowanych zachowań poszczególnych postaci. Nie zgodzę się z tym, uważam że Danganronpa porusza w pewien sposób naturę człowieka, pokazuje ile jesteśmy w stanie poświęcić aby osiągnąć określony cel. 

O czym więc opowiada DanganRonpa? Cóż z początku wszystko wydaję się wskazywać na dość z pozoru zwyczajny motyw - kilkunastu specjalnie wyselekcjonowanych uczniów trafia do Hope's Peak Academy aby tam podjąć naukę doskonalenia swoich "umiejętności". Na miejscu dowiadują się, że placówka została zamknięta ze wszystkich stron, a oni uwięzieni wewnątrz niej. Jak potoczy się ta historia? Cóż tego wam nie zdradzę - to trzeba zobaczyć na własne oczy, ale nie dajcie się zwieść pozorom - to nie jest zwyczajna historia.

 

2014-01-30-1349121.jpg

 

Ok, ale czym dokładnie jest Danganronpa (nie wszyscy przecież słyszeli o tym tytule)?

Danganronpa to przedstawiciel gier z gatunku visual novel, które bazują przede wszystkim na fabule, a sam gameplay sprowadza się głównie do klikania przycisku X, który powoduje przewijanie dialogów. Danganronpa nie jest jednak zwyczajną visual nowelą, w której rozgrywka to tylko ekrany dialogowe widoczne na ekranie konsoli - oprócz samych rozmów z innymi bohaterami gracz ma możliwość również zwiedzenia szkoły, która jest głównym miejscem akcji gry. Akademia została podzielona na kilka pięter więc podczas eksploracji natrafimy na różnorodne miejscówki począwszy od dormitoriów, jadalni, a skończywszy na laboratorium, ukrytych pomieszczeniach czy nawet kostnicy! Oczywiście nowelka zawiera w sobie długie sekcje oparte na dialogach (często przegadnych), ale należy zwrócić uwagę, że mamy tu do czynienia z pełnowymiarową grą, a nie samymi stronami tekstu!

Dodatkowo autorzy przewidzieli dodatkowy tryb odblokowujący się po przejściu gry - schoolmode, dzięki któremu możemy wymaksować nasze wszystkie "social linki".

 

 

 Rozgrywka w DNG polega więc na przemierzaniu korytarzy, rozmowach z innymi studentami, a przede wszystkim na rozwikłaniu tajemnicy Hope Peak Academy no i oczywiście poszukiwaniu coraz to kolejnego zabójcy. Sam proces zbierania dowodów oraz przygotowywania się do rozprawy jest naprawdę satysfakcjonujący. Warto wspomnieć, że każda kolejna rozprawa zawiera w sobie nowe mechanizmy urozmaicające rozgrywkę typu absorbowanie wypowiedzi oponenta po czym wykorzystanie ich jako pocisku w potyczce słownej, fioletowe sentencje przewijające się na ekranie (mające na celu zdekoncentrować gracza), które należy zestrzelić (nagrodą jest bonus czasowy) lub kończące się naboje w magazynku podczas grt rytmicznej, które trzeba na bieżąco ładować. Kilkukrotnie miałem sytuację, w której rozwiązałem już wcześniej daną zagadkę i wiedziałem w co celować pociskami, ale po prostu nie trafiałem ponieważ zabrakło mi czasu na usunięciu przeszkód widocznych na ekranie. Miło, że twórcy wpletli trochę zręcznościowego gameplaya w schematy visual noveli - wynikiem tego jest naprawdę dynamiczna rozgrywka w czasie rozprawy sądowej prowadzonej przez Monokume do tego sadystycznego miśka jeszcze wrócę w dalszej części tekstu).

Podsumowując rozgrywka została uzupełniona ciekawymi mechanizmami wplątanymi w sekwencje omawiania morderstw podczas procesu nadzorowanego przez Monokume. Mamy więc:

- rewolwer, z którego wystrzeliwujemy "Truth Bullets​", w kontrargumenty naszych przeciwników 

 

DanganRonpa-Trigger-Happy-Havoc_1.png

 

- Zestrzeliwanie wspomnianych wcześniej fioletowych sentencji

 

 

- dowody zbierane na miejscu zbrodni, a potem przedstawiane podczas trial'a

-  mingre rytmiczną, w której obalamy teorie lub obronne argumenty naszego przeciwnika (osoba ta często nie jest poszukiwanym przez nas zabójcą - po prostu bohaterowie podczas procesu spierają się ze sobą)

 

ECJWEF4.jpg

 

- następną minigierke polegająca na odgadywaniu liter i układaniu i ich w słowo klucz

 

DanganRonpa-Trigger-Happy-Havoc-PSVita-_

 

- Mowę końcową, która polega na dopasowywaniu puzzli do wyciętych fragmentu komiksu aby przedstawić logiczną całość (nie wstawiam screena, ze względów fabularnych)

I wiele więcej :)

Pamiętam, że po pierwszych godzinach z grą (pierwsze podejście do DNG) miałem dość mieszane uczucia (fabuła trochę wolno się rozkręcała, a w sumie fanem VNek nie jestem). Z jednej strony gra wydawała mi się bardzo dobra, a z drugiej bardzo szalona i niewiarygodna w swoich założeniach. Potem jednak stwierdziłem, że w tym szaleństwie i psychodelii kryje się coś więcej ... no i gra wessała po same uszy.

Fabuła jak i cała atmosfera gry po prostu miażdży! Będąc szczerym, to co chwile dostawałem soczystego "plaskacza" w twarz (wydarzenia w grze). Grając w DNG ciągle ma się uczucie, że gra robi Cie w przysłowiowego "konia" - wiesz, że coś jest nie tak, myślisz kto stoi za danymi wydarzeniami i kiedy już jesteś pewny ostatecznego werdyktu znów dostajesz potężną "fangę" w łeb, a jedyna reakcja, która przychodzi ci do głowy po ujrzeniu scenki na ekranie to ta ujęta w tym oto gifie:

giphy.gif

 

W skrócie, w niektórym momentach zastanawiałem się "co tu się k... odp..."

 

Bohaterowie to mistrzostwo - każda postać jest unikalna, posiada swoje własne zachowania i reakcje na toczące się wydarzenia w grze - często całkowicie szalone i oderwane od rzeczywistości! Nie wiem kto pisał portrety psychologiczne danych postaci, ale powinien dostać za to osobną nagrodę.

Narracja w DNG to znów najwyższa półka jaką widziałem. Nic nie dzieje się przypadkowo, a każde wydarzenie, każda decyzja danego bohatera/ki ma drugie dno - tutaj nie ma jednej prostej linii, którą kierują się bohaterowie. Tak, to gra typu zabij lub bądź zabitym, ale ciągle na każdym kroku widać światełko nadziei, nadziei którą jeden z najlepszych antagonistów  w historii gier wideo próbuje zgasić, zdeptać, zabić w sercu - Monokuma! Miś, który jest sadystą czerpiącym nieopisaną wręcz przyjemność z cierpienia i rozpaczy zamkniętych w szkole kilkunastu studentów. To właśnie rozpacz, powolna utrata nadziei jest tym, czym żywi się ten psychodeliczny misiek - maskota serii. 

 

CZWf32P.jpg

 

 

Zostałem zgnieciony, zaorany i doszczętnie wdeptany w ziemie przez Danganronpe. Grałem w kilka VNek, ale czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłem. Jasne DNG to nie tak ciężki klimat jak np. Zero Escape czy Nine Hours, Kara no Shoujo, ale z drugiej strony widok pogłębiającej się desperacji i wahań psychiki poszczególnych bohaterów jest czymś tak przykuwającym uwagę, że gracz chcę po prostu grać dalej, iść odkrywać każdy zakamarek tej opowieści. To jest właśnie największy plus DananRonpy - wyraziste postaci, których psychika z biegiem czasu pęka niczym bańka mydlana - staczają się coraz głębiej w otchłań rozpaczy i desperacji.

 

i6pQvNA.jpg

 

 

krkjiK6.jpg

 

AOPNRG1.jpg

 

Fajnym elementem urozmaicającym rozgrywkę jest możliwość pogłębiania relacji z innymi studentami akademii. Wolny czas możemy spędzić na gawędzeniu z wybraną postacią i dowiedzieć się tym samym trochę o jej przeszłości, aktualnych problemach, uczuciach etc. Pod koniec rozmowy gra daje nam sposobność podarowania rozmówcy prezentu - odblokowuje to dodatkowy dialog. Za rozmowy z innymi uczniami dostajemy perki, które możemy wykorzystać w czasie procesu (zwiększają np. focus lub czas na podjęcie decyzji) oraz punkty SP (Każdy perk wymaga danej ilości SP aby mógł być użyty). Prezenty możemy zakupić w specjalnej maszynie znajdującej się w szkolnym sklepiku. Każdy prezent kosztuje przynajmniej 1 monetę Monokumy - momenty te otrzymujemy za rozwiązanie zagadki danego zabójstwa oraz przez eksploracje różnych obiektów w szkole.

 

zFdVw4I.jpg

 

 

Byłbym zapomniał!  Ta grafika, te zbliżenia na twarze bohaterów, kreska niczym w dobrym japoński anime (trochę podobna do produkcji shaft'u np. kill la kill). Dodatkowo wszystkie przerywniki filmowe (egzekucje) zostały naprawdę wykonane na bardzo dobrym poziomie i rewelacyjnie oddają sadyzm Miśka!

Sama końcówka gry to znów jeden wielki granat położony przed wami, który tylko czeka na odpowiedni moment .

Pytacie o Muzykę? Ależ proszę - utworów w grze jest kilka, ale żaden przez całe hmm 25h rozgrywki nie znudził mi się ani na moment. Tracki są dobrane odpowiednio do sytuacji widocznej na ekranie - podczas przemierzania korytarzy akademii leci miła i nastrojowa muzyka, ale już w czasie procesu/dochodzenia brzmienia są dużo cięższe ;]

 

 

Muszę również wspomnieć o tym, że gra oferuje dual-audio. Na początku historii możemy wybrać czy chcemy grać z japońskimi lub angielskimi głosami. Te drugie o dziwo wypadają naprawdę dobrze! Każda postać została zagrana w odpowiedni sposób i w sumie nie mam się do czego w tej kwestii przyczepić. Wystarczy spojrzeć na obsadę aktorów biorących udział w projekcie (jap i ang) i od razu wiadomo, że dostaniemy bardzo dobrze podłożone głosy(http://www.behindthevoiceactors.com/video-games/Dangan-Ronpa-Trigger-Happy-Havoc/). 

Kto ma Vite, ten musi ograć Danganronpe, a ten kto nie ma cóż... musi kupić Vite - dla tego jednego tytułu (i kilku innych) naprawdę warto to zrobić!

Oceń bloga:
0

Atuty

  • - Intrygująca fabuła trzymająca w napięciu aż do samego końca
  • - Świetne przedstawione portrety psychologiczne uczniów
  • - Monokuma!
  • - Szaleństwo, rozpacz i nadzieja ścierające się między sobą
  • - Bardzo ładna oprawa graficzna
  • - Odpowiednio dobrana muzyka

Wady

  • - Początek może zniechęcić
  • - Visual novel'a nie jest niestety dla każdego

Starh

Danganronpa to kolaż, sklejka, misz-masz, kogel-mogel od szalonych Japończyków ze Spike Chunsoft. Danganronpa to Virtue’s Last Reward x Ace Attorney x Persona x Hatsune Miku na kwasie! Po prostu jedno wielkie szaleństwo!

10,0

Komentarze (31)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper