HOHOKUM -NIEMA RECENZJA-

BLOG O GRZE
426V
HOHOKUM -NIEMA RECENZJA-
TCWolf82 | 03.05.2015, 23:35
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

OCENA 6/10

Kilka obrazów z HOHOKUM - gry stworzonej przez Honeyslug oraz Sony Santa Monica.

HOHOKUM! (Developerzy mieli dobry towar)

Nie mam pojęcia co twórcy chcieli powiedzieć przez tak nietuzinkową produkcję?
Jaki cel przyświecał stworzeniu tych interaktywnych puzzli? Nie jestem przeciwny temu tytułowi, ale czuł bym się lepiej gdybym zrozumiał zamysł. Ten jednak błądzi gdzieś jak dziecko we mgle.

To nie jest zła gra, ale podstawowym problemem jest tu odbiorca, bo ta kolorowa mozaika nie jest skierowana, ani do dzieci, ani dorosłych. Nie jest to przepełnione kunsztem dzieło sztuki, ani prosta zabawka sprzyjająca rozwijaniu procesów poznawczych.

Dlaczego to czym kierujemy przypomina węża lub plemnik? (HoHo!CUM!) Jeśli jest to istotnie plemnik to dlaczego ratujemy inne plemniki? Dlaczego wśród obrazów pojawia się tak wiele niespójnych elementów? Rozumiem celowy zabieg zagadkowego prowadzenia nas przez szereg niekonwencjonalnych miejsc (PODRÓŻ), ale jednak czekam na konkluzję, która tutaj jest mało czytelna. Niestety także nudna

Owszem dzięki HOHOKUM mamy okazję poczuć się jak dziecko, które wszystkimi zmysłami stara się chłonąć otaczającą rzeczywistość. Wiele obiektów, które dotkniemy reaguje w zaskakujący i ciekawy sposób. Niestety jeśli masz za zadanie dotknąć każdej kropki na ekranie, a jest ich około tysiąca, to fascynacja zostaje zepchnięta na boczny tor i zaczyna się mordęga. Wyzwanie wszak żadne, a narobić się trzeba. Gdyby jeszcze nagroda za oznaczenie wszystkich była naprawdę powalająca to bym przemilczał. Niestety nie jest.

Podróż wężem/plemnikiem po prostych kolorowych i niekiedy urzekających obrazkach jest równie zajmująca co irytująca.

Największym plusem była by muzyka, gdyby wszystkie elementy na planszy jakoś wpływały na jej brzmienie, ale tutaj czasem dźwięki komponują się z tłem muzycznym i wpływają na nie, a niekiedy tylko sobie brzdękną jak standardowe fx. Szkoda.

Nie zagracie tu przemyślanej melodyjki, nie zaleje was orgia dźwięku bo wszystko ma strukturę weselszej/cieplejszej lub smutniejszej/chłodniejszej kołysanki.

Jeśli jesteście cierpliwymi pochłaniaczami pastelowych kolorów i ciekawej muzyczki to znajdziecie tu sporo frajdy. Jeśli oczekujecie podróży, która wciągnie was zagadkową urzekającą fabułą lub akcją to sobie spokojnie darujcie.

Usnąłem kilka razy… Dobranoc.
Ciekaw jestem jak na tę grę reagują dzieciaki?

PS: Atmosfera momentami przypominała mi polską animację z 1992roku „Jacek i Placek” - serio ta sama schiza!


Oceń bloga:
0

Komentarze (17)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper