Quo vadis, Domine? Czyli ciemne strony Internetu.

BLOG
896V
Quo vadis, Domine? Czyli ciemne strony Internetu.
Radesito | 01.05.2015, 19:29
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Obserwując od jakiegoś czasu postępowanie pewnych osób i grup na portalach internetowych zastanowiło mnie, dlaczego w taki, a nie inny sposób kreuje się obraz danej strony.

Co w trawie piszczy.

Zaciekawiło mnie to, dlaczego wytwarza się w nich tak hermetyczne środowisko, gdzie poszczególnym jednostkom, jeśli nie zamierzają płynąć z nurtem ogółu, tak ciężko dobrnąć do brzegu tej rwącej rzeki. Natomiast większość, która nie chce stracić swojego „społecznościowego życia” i chce spokojnie funkcjonować pośród innych, płynie z biegiem tejże. Sprawa jest o tyle istotna, że obecne trendy powodują, że coraz większy odsetek naszego życia stanowi właśnie to prowadzone w sieci. Działania w sieci znajdują odzwierciedlenie w naszym postępowaniu w świecie rzeczywistym, przekładają się na własną samoocenę, która jest niezwykle istotna u ludzi młodych, gdzie osobowość jest w fazie kształtowania.

 

 

Od zarania dziejów wiadomo, że pióro, to oręż potężniejszy niż miecz. Słowa przewracały mury i obalały ustroje. Słowo pisane używane przez osoby piszące bywa różne w zależności, gdzie piszemy, o czym piszemy i w zależności do kogo piszemy. Tak sobie myślałem, czemu raz czytam informacje podane kwiecistym językiem okraszonym soczystymi epitetami, a innym razem padają suche, jak wióry słowa komentujące podobne wydarzenia. Tak się zastanawiałem, cóż takiego się dzieje się w tych społecznościach i czego ja i inni użytkownicy są świadkami. W głowie kołatało mi jedno słowo, manipulacja.

Czyżby ktoś próbował mną manipulować poprzez kreowanie takiego, a nie innego obrazu rzeczywistości poprzez odpowiednie podawanie treści, prowadzenie dyskusji, lub jej umiejętne moderowanie z nakierowaniem na jedyną i słuszną rację? Pomyślałem, coś w tym może być… Tylko, co to jest ta cała manipulacja, czym się to je. Jako, że nie lubię kiedy coś dzieje się mimo mej woli i jestem ciekawy świata, a że przy okazji także i inni będą mogli zaczerpnąć nieco wiadomości, co pomoże im wyrobić nieco dystansu, zacząłem zgłębiać dostępną literaturę.

 

Manipulacja.

To działanie celowe, zmierzające do oszukanie drugiej osoby, tej  manipulowanej i skłonienia jej do działania nie po swojej myśli, ale w sposób narzucony przez manipulatora. Działanie to nie ma na celu dobra osoby manipulowanej. Manipulator dąży do osiągnięcia czegoś kosztem innych.

Kiedy powstała manipulacja, pewnie wtedy, kiedy na Ziemi pojawił się pierwszy człowiek i spotkał innego mogącemu mu wyświadczyć jakąś korzyść. Nie od początku definiowano ją tym pojęciem. Wcześniej określano ją słowem przebiegłość, spryt. Cecha ta potrzebna była wszystkim ludziom, by wygrać, przeżyć i osiągnąć daną rzecz mniejszą linią oporu. Cecha ta potrzebna była myśliwemu, pasterzowi, wszystkim ludziom. Bez względu na to, co człowiek robił, kim był. Zawsze istniał manipulator i zawsze też był manipulowany.

Psychologia społeczna definicję manipulacji łączy bezpośrednio z wpływem społecznym, który jest działaniem zmuszającym jednostkę do wywołania zmiany w sferze poznawczej lub emocjonalnej. Wpływ ten może być świadomym lub nieświadomym działaniem. Takie formy wpływu społecznego, które nie są dostępne świadomości osoby będącej jego celem nazywamy manipulacją społeczną.

Manipulacja staje się czymś celowym przeprowadzonym w taki sposób, aby nikt nie zdawał sobie sprawy, że w stosunku do niego w danej chwili używana jest jakaś technika psychospołeczna. Czy nie zakrawa to trochę na oszustwo? Być może taki był pierwowzór manipulacji.

Nie można ukryć, że samo słowo wzbudza wiele emocji, a co dopiero związane z manipulacją działania. Jeśli powiem, że kimś manipuluję, od razu zarzuci mi się, że robię coś nagannego złego. Można owszem myśleć o manipulacji, jako o działaniach na szerszą skalę, zmierzającą do dobra ogółu, jednak w większości jest to negatywnie odbierane zjawisko przez innych.

 

Manipulacja – jak to działa.

Manipulacja nieodzownie wiąże się z naszą psychiką. Austryiacki lekarz i psychiatra Zygmunt Freud zaproponował taki podział osobowości człowieka.

 

 

Występują tutaj takie elementy, jak: Ego, Id, Superego. Wszystkie one sprawiają, że jesteśmy tym kim jesteśmy. Mamy takie, a nie inne nawyki, przyzwyczajenia, zachcianki.

 

Tak więc manipulacja działa na zasadzie wykorzystywania naszych indywidualnych słabości. Odnajdywania czułych punktów i wywieranie na nas takich relacji, które w konsekwencji doprowadzą do działań, które osoba manipulująca zamierzała osiągnąć. Posiadając odpowiednią wiedzę z zakresu psychologii możemy tak pokierować nasze działania, aby osiągnięcie zamierzonego celu nie nastręczało nam problemów. Manipulator musi być osobą posiadającą wiedzę z zakresu poruszanego tematu, potrzeb osób, na które chce wpłynąć. Musi poznać ich pragnienia, wykorzystać wspomniane powyżej cechy. Czy jest to etyczne? No cóż przypomina to niestety czasem działanie z premedytacją, ukierunkowane na osiągnięcie pewnych zysków. Jeśli nie narusza czyichś dóbr i jest przez nią akceptowane, to nie ma problemu. Gorzej jeśli robimy coś wbrew jej woli i z premedytacją wykorzystujemy czyjeś słabości.

 

Aby manipulacja odniosła skutek musimy wybrać osobę, która będzie manipulowana. Z punktu widzenia retorycznej manipulacji człowiek jest środkiem do osiągnięcia celu. Prostoduszność i bezbronność ofiary jest wykorzystywana przy tym świadomie i celowo. Przed podjęciem jakichkolwiek działań należy sobie postawić pytanie „Co chcę osiągnąć?”.

 

 

Techniki manipulacji.

 

Praktyczne użycie techniki manipulacji zaczyna się  od wybrania właściwej osoby, którą zamierzamy zmanipulować. Dopiero, gdy przypuszczamy, że osobą docelową będzie można manipulować wybieramy odpowiednią technikę. Każda bowiem najbardziej wyrafinowana technika traci swoją moc, gdy zostaje zastosowana na niewłaściwej osobie.

 

Bardzo częstym narzędziem w manipulacji jest poczucie winy. Człowiek z poczuciem winy wobec kogoś, da się temu komuś zmanipulować, bo chce „naprawić” coś, pozbyć się tego uczucia, które go dręczy. Z wyrzutami sumienia jesteśmy znacznie bardziej ulegli, ciążące na nas jarzmo skłania do ustępstw. Wszystko dlatego, że wydaje nam się, że musimy zadowolić rozmówcę.

 

Równie często stosuje się poczucie wdzięczności. A to też manipulacja. Nie można przecież odmówić komuś, wobec kogo mamy dług wdzięczności, tak jesteśmy zaprogramowani od dzieciństwa. To właśnie wzajemność, chęć odwdzięczenia się powoduje, że dajemy sobą manipulować.

Częstym sposobem jest porównywanie do kogoś znanego, na przykład  w reklamach: popularna aktorka reklamuje kosmetyk, a potem słyszysz że wiele osób go używa i nim się spostrzeżemy zarówno i my i nasi znajomi będziemy również go używali.

 

Często manipuluje się na zasadzie ograniczania dostępu do czegoś – limitowana seria, końcówka serii, oferta ważna tylko przez jakiś czas. Coś, co jest niedostępne, niejako z marszu wzmaga nasze zainteresowanie i staje się bardziej atrakcyjne.

 

W literaturze istnieje technika manipulacji, nazywana „Próbny balon”. Polega ona na tym, że w trakcie negocjacji podajesz cenę, za którą np. chcesz coś sprzedać. Manipulator stwierdza, że nie kupi tego za Twoją cenę, dając np. połowę mniejszą cenę. Ty oburzony stwierdzasz, że taniej niż za określoną kwotę, która i tak spełnia twoje oczekiwania.

Robert Cialdini (profesor psychologii Uniwersytetu Stanowego w Arizonie) uważa, że możemy wyróżnić m.in. takie metody wpływu na innych, jak reguła wzajemności, zaangażowania, lubienie i sympatia, metodę autorytetu oraz metodę niedostępności. Jak i uprzednio, tak i tutaj osoba, która znajduje się w środku wydarzeń nie ma być tego świadoma.

 

Techniki manipulacji możemy podzielić np. w zależności od tego, jaki końcowy cel chcemy osiągnąć.

I tak jeśli chcemy wzmocnić jedność w grupie możemy używać technik: kaznodziei, kozła ofiarnego, obrazu wroga, plotek. Jeśli chcemy wzmocnić swoją pozycję w grupie można używać technik: charyzmy, techniki grupowej, kłamstwa, manipulacji słownej, niszczenia, zarządzania wrażeniem. Jeśli chcemy kogoś przywiązać do siebie można użyć techniki aktualizacji, atrakcyjności, klakiera, przypodobania się, zależności. Jeśli chcemy wywrzeć na kimś wrażenie możemy użyć technik manipulacji takich jak, technika autorytetu, kontrastu, klakiera, przyjaciół, zarządzania wrażeniem.

 

Nie będę tutaj szczegółowo opisywał wspomnianych powyżej technik, bo nie o to tu chodziło. Jeśli kogoś zainteresował temat, sam z łatwością odnajdzie opis poszczególnych. Swoją drogą polecam zapoznanie się z nimi, ponieważ są to bardzo ciekawe metody.

 

 

No i co teraz?

No właśnie, no i co teraz mój szanowny czytelniku. Nie chcąc zrobić tego, o czym właśnie pisałem, pozwolisz, że nie będę tu przytaczał konkretnych przykładów takiego zachowania w świecie Internetu. Zdam się na Twoją inteligencję, bystrość i pozwolę Ci wykorzystać właśnie przekazaną wiedzę. Byłbym bardzo kontent, gdyby przedstawiony tu tekst, choć  na chwilę wywołał u Ciebie zadumę, pozwolił spojrzeć z dystansem na to w czym uczestniczysz. Być może przy kolejnej wymianie zdań, chłonięciu informacji, gdzieś tam przypomni Ci się to, o czym pisałem i zauważysz pewne schematy w postępowaniu konkretnych osób.

 

Słowem końcowym chciałbym również zwrócić się do osób, które odnalazły gdzieś w tekście cząstkę siebie i to niekoniecznie w tej dobrej roli. Wiedz, że ferując pewne opinie, powielając utarte stereotypy, bierzesz na siebie odpowiedzialność, tego co może być następstwem Twoich działań. Każda osoba posiada odmienny próg tolerancji danych zachowań i inaczej reaguje na zaistniałą sytuację.

 

Może warto zaprzestać już wykorzystywania wspomnianych tu technik i  otworzyć się na innych. Tworzenia gett społecznościowych, w których każdy z członków poklepuje po ramieniu swojego kolegę, jest fajne ale do czasu. Wytworzenie specyficznego języka, atmosfery, wrogie reakcje słowne na próby nawiązania kontaktu przez kogoś z zewnątrz, doprowadzi do jeszcze większej izolacji i ostracyzmu danej grupy i na pewno zniechęci nowe osoby do udzielania się na forach społecznościowych.

 

Pamiętajcie, że od manipulacji blisko już do bardziej drastycznych form negatywnego zachowania w sieci. A odpowiedni wpływ przez manipulację na inne osoby potrafi wytworzyć nakierunkowane przez nie zachowania mające w sobie cechy ośmieszania, poniżania, upokarzania, ba nawet zastraszania. Internet to bardzo  groźne narzędzie, które  wyzwala znacznie większą dawkę negatywnych emocji, które przy normalnej rozmowie nie znalazłyby swojego ujścia i w życiu codziennym są tłumione. Oczywiście takie zachowania są ścigane na mocy prawa, które wolno, ale stara się nadążać za galopującą techniką. Pamiętajmy, że żadne prawo i żaden regulamin nie zastąpi żywego człowieka. I tu pojawia się kwestia oglądu na całość funkcjonowania danego sieciowego miejsca przez osoby za nie odpowiedzialne i to nie tylko w sensie bieżącego jego funkcjonowania, ale w sensie tych, którzy do życia je powołali. Bo to oni dali potężny oręż w ręce ludzi, którzy nie zawsze sobie z nim radzą. Miecz Damoklesa w nieodpowiedzialnych rękach spowoduje więcej szkód niż pożytku.

Jeśli dobrnąłeś drogi czytelniku do tego miejsca, to gratuluję samozaparcia i mam nadzieję, że czasu przeznaczonego na tą lekturę nie uznasz za stracony.

 

Pozdrawiam!

Radek

 

P.S. Z uwagi na uprzednie wskazania, że blog w pewnych miejscach zbyt obficie czerpie z dostępnej literatury, dokonałem jego znaczącej korekty. Poniżej podałem również pozycje, które były inspiracją do jego powstania. Użyte definicje zostały przywołane celem przybliżenia tematu i stąd ich bibliograficzny oddźwięk. Z góry przepraszam za powstałe zamieszanie i raz jeszcze zachęcam do lektury i dyskusji nad poruszonym przeze mnie problemem.

 

Fragmenty blogu oparte są na poniższej bibliografii i własnych przemyśleniach autora.

  1. Fabrice d’Almeida „Manipulacja”
  2. Gloria Beck „Zakazana retoryka”
  3. Sergiusz Kizińczuk „Manipulacja, perswazja czy magia?”
  4. Adam Lepa „Świat manipulacji”,
  5. Robert Cialdini „Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka”,
  6. Piotr Łabuz, Marcin Urbański „Mistrz manipulacji, czyli jak skutecznie wywierać wpływ na innych i czerpać z tego korzyści”,
  7.  Andrzej Stefańczyk „Psychologia wywierania wpływu i psychomanipulacji”,
  8.  Aneta Borowiec „Przewodnik po technikach manipulacji”,
Oceń bloga:
3

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper