Popularność Playstation w Polsce
My Polacy tak mamy, lubimy niskie ceny pfu to nie ta reklama
...lubimy Playstation
PlayStation w Polsce ma się świetnie. Co do tego nikt nie powinien mieć wątpliwości. Wchodząc do pierwszego lepszego sklepu RTV ściana gier na konsole SONY jest co najmniej dwa razy dłuższa od tej jaką posiada Microsoft i jakieś dziesięć do potęgi entej większa od wystawy Nintendo. Do tego nie ma najmniejszego kłopotu z dostępnością gier na starsze konsole jak Playstatio2 czy PSP. Jak to się stało że SONY tak zdominowało Polski rynek mimo iż sytuacja na świecie wygląda...może nie odmiennie ale różnie?
Aby to zrozumieć dobrze jest się cofnąć w lata 80e i 90e i przeczytać mój wczorajszy wpis który jest swoistym wstępem do dzisiejszego wywodu.
Lata osiemdziesiąt to czasy kiedy polska była odcięta od reszty zachodniego świata choć wkrótce to miało się zmienić. Głównym rynkiem był rynek wewnętrzny zaszufladkowany w obrębie republik radzieckich. Legalnie wyroby zachodnich marek ludzie mogli nabywać w pewexach i (jeżeli ktoś miał taką możliwość) baltonach. Polska w tamtym czasie produkowała całkiem niezłe urządzenia audio w czym przodowała DIORA wchodząca w skład UNITRY, czy głośniki symbolem czego jest TONSIL. Jednak ludzie pragnęli czegoś więcej. Żeby wyjaśnić dzisiaj na prosty rozum tą sytuacje wyobraźcie sobie że możecie kupić w sklepie tylko SAGEMA kiedy wiecie że istnieje HTC, APPLE czy SAMSUNG. Ten sagem nie jest zły ale człowiek zawsze chce się wyróżnić. Inną sprawą jest to że sporo osób miało rodzinę poza granicami kraju i doskonale wiedzieli że gdzie indziej żyje się na innym, wyższym poziomie więc wszystko co zagraniczne wydawało się lepsze. W większości przypadków pokrywało się to z prawdą.
Marki takie jak Panasonic, Technics, Sony. Philips były czymś pożądanym. Nie każdy mógł sobie na taki sprzęt pozwolić ale świadomość że coś takiego istnieje i że jest wyższej jakości była w społeczeństwie duża. Nie ma się co oszukiwać. Kto miał w domu telewizor Sony był lepszy od tego co miał Rubina. Dzisiaj jest tak samo ale porównania odbywają się na podstawie tego co stoi na parkingu.
Szarobura ludność po obaleniu komunizmu nagle zaczęła się zachłystać zachodem. Zegarki Casio, walkmany Sony, magnetowidy Sharpa to wszystko choć drogie nagle było chętnie kupowane a Polskie firmy produkujące nawet wysoko jakościowe wyroby zaczęły powolutku upadać.
Na rynku pojawił się Pegasus. Jak ostatnio pisałem, pierwsza konsola na kieszeń Polaka. Przy ówczesnych pensjach rodzice na taki (w zasadzie) nie potrzebny wydatek mogli sobie pozwolić choć panowało ogólne pojecie że pegasus jest tylko do zabawy a komputer do nauki. Na komputer jednak mało kto mógł sobie pozwolić. Kosztował ok 8pensji wiec nawet przy rozłożeniu takiego kosztu na raty był to spory wydatek. Co nie oznacza że posiadaczy komputerów nie było. W mojej klasie w podstawówce do trzeciej klasy PCa posiadał jeden kolega na 33 uczni a w czwartej dołączył do niego drugi. Mniej więcej tak przedstawiał się obraz w całej Polsce.
Pegasus był kojarzony z Nintendo. Co by on nim dobrego nie pisać technologicznie była to konsola zacofana w 95r o dwie generacje. Na komputerach był już dostępny Jazz Jackrabbit a więc dzieciaki i młodzież siłą rzeczy wiedziały że istnieją już systemy dużo lepsze. Gdzieniegdzie można było kupić SEGA megadrive ale jej dostępność była na poziomie dzisiejszej dostępności WiiU gdyby wyłączyli internet. SNES istniał tylko na reklamach w niemieckich stacjach i prócz siebie znałem tylko jedną osobę która go posiadała. Czasem w sklepach udało mi się wypatrzyć GameBoya. Tak prezentowała się dostępność sprzętu i świadomość klientów w połowie lat 90ych.
W 95 roku do Europy wkroczyło Sony PlayStation. Konsola nie dość że od renomowanej firmy to jeszcze nie wyglądająca jak zabawka a jak prawdziwy sprzęt nowej generacji. Piękna w swojej prostocie która dumnie mogła zająć miejsce obok magnetowidu pod telewizorem. Nie znam nikogo, komu by nie opadła szczęka na widok tego cacka. pamiętam że razem z kolegą chodziliśmy do jedynego sklepu w mieście oddalonego o kilka osiedli aby popatrzyć na wyświetlane na nim Battle Arena Toshinden. To było coś niesamowitego. Nawet kumplom PeCetowcom oczy bielały na widok tego co się pokazywało na ekranie. Pierwsze Playstation było marzeniem nas wszystkich. Cena jaka na premiere ustaliło Sony wynosiła 450$ ale na szczęście szybko ona spadła.
W roku 97 Playstation stawało się coraz popularniejsze. Wszystko za sprawą coraz bardziej przystępnej ceny oraz piractwu. Ogłoszenia o przeróbkach w gazetach z anonsami były czymś normalnym. koszta takiej przeróbki zależny był od zastosowanego chipa ale wynosił ok 80zł. Starzy giełdowi handlarze z kartridży do pegasusa teraz przerzucili się na piraty do PSXa. koszt takiej płytki wynosił ok 25-30zł czyli rozsądne pieniądze jak na Polskie realia.
Kiedy zadebiutowało Nintendo 64 wiele osób mając w pamięci logo Nintendo jakie się pojawiało przy wielu świetnych grach na pegazie zapragnęło tej konsoli jednak z powodu ceny gier musieli obejść się smakiem. Sam bardzo chciałem pograć w Super Mario 64 ale koszt 300 a czasem nawet 400zł za grę w czasach gdy stanowiło to połowę wypłaty był stanowczo za wysoki. Całe szczęście Playstation szturmem zdobywało światowe rynki dzięki czemu ukazywało się na nie mnóstwo świetnych gier więc nikt nie czuł się zawiedziony. Gdy szarak staniał do 700 a później 600zł stał się konsolą która zaczęła wypierać z domów pegasusy. O Sedze Saturn nawet nie wspominam gdyż w naszym kraju była raczej ciekawostką
Gdy na rynek wkraczał Dreamcast Playstation było już bardzo rozpoznawalna marką wśród graczy podobnie jak w latach 80 i 90 marka SONY. O Sedze wiedzieli tylko wtajemniczeni czyli ludzie siedzący w temacie, kupujący Neo bądź PSXextreme. Dreamcast w naszym kraju nie miał większych szans na sukces ale dzięki Utopii na pewno znalazł się w większej ilości domów niż N64. W tamtym czasie cała Polska czekała na następce szaraka.
Ten dzień w końcu nadszedł. Playstation2 zadebiutowało. Cena konsoli podczas premiery była kosmiczna. W temacie gier nie było w czym wybierać ale mimo to ta konsola była marzeniem wielu. Sony zaczęło tez intensywnie promować swoje nowe dziecko dając nawet jeden egzemplarz do domu BigBrothera (pamiętacie?) a wraz z nim Ridge Racer V. Zarobki przez dziesięć lat też systematycznie wzrastały a dzięki serii platinum dużo osób rozkoszowało się oryginałami. Konsole także złamano więc nie było większych problemów z piraceniem ale sporo osób czuło sie po prostu lepiej, gdy grali w grę za którą zapłacili. Ma się wtedy poczucie że też dzięki tobie ta gra powstała i dzięki tobie powstaną kolejne. Nie wiele zmieniły premiery Xboxa oraz GameCuba. Pierwsza była konsolą stworzoną przez znienawidzoną przez konsolowców firmę do której gracze musieli się przekonać a druga była sprzętem stworzonym przez Nintendo od którego gracze przez ponad pięć lat grania na Playstation zdążyli się odzwyczaić. Xbox jako tako zadomowił się w Polsce a spory udział mieli w tym gracze PeCetowi którzy przesiedli się na maszynę Billa zaś GameCube m.in przez mocno utrudnione piractwo stał się produktem niszowym.
Sony Playstation miało szczęście stać się pierwszą prawdziwą konsolą w Polsce. Wychowało sobie rzesze graczy którzy przesiedli się na Playstatio2 a że te ich nie zawiodło to teraz czekali na Playstation 3. Marka w Polsce była na tyle popularna że stała się synonimem słowa konsola. Młodsi gracze którzy nie mieli do czynienia z szarakiem i tak chcieli właśnie playstation 3 bo była to najpopularniejsza platforma do gier. Wydawało się że wychodzący rok wcześniej xbox360 nie ma najmniejszych szans w starciu z Japończykiem a jednak ten wbrew wszystkim zaczął sobie całkiem nieźle radzić. Spora w tym zasługa postępującego piractwa ale uczciwie trzeba też przyznać że 360ka miała naprawdę świetne gry. Nawet rok po premierze PS3 to na Xboxa ukazywały się lepsze tytuły. Swoje robiła też niższa cena. Gdy na świecie panowało WII w Polsce o klienta walczył Microsoft z Sony. był to chyba jedyny okres od premiery pierwszego playstation gdy ktoś zagroził hegemoni Sony na Polskim rynku. Niestety pójście MSu w gry pod kinecta i odpuszczenie sobie gier AAA przekreśliło szanse na większy udział procentowy w rynku.
Tak dochodzimy do obecnej generacji. Od roku na rynkach całego świata, prócz Polski, jest WiiU. U nas konsole ma być może kilka tysięcy ludzi. Microsoft oburzył graczy swoim przedpremierowym podejściem a SONY które wypuściło konsole praktycznie bez gier ciężko znaleźć na półkach bo jest rozchwytywane.
Czy tak będzie zawsze?
Szczerze powiedziawszy jako gracz multiplatformowy chętnie widziałbym większą różnorodność na rynku. Nie mogę jednak się dziwić że wygląda to w ten sposób. Sony jako pierwsze spolonizowało grę a zrobiło to jeszcze na pierwsze playstation. Kontynuowało to na wszystkich kolejnych konsolach. Wprowadziło atrakcyjną usługę w postaci PSplus. Na koniec nie zapomniała o Polsce podczas premiery PS4 (bez względu na to ile rzuciła konsol).
Nic dziwnego że gracze to widzą i doceniają. W każdym biznesie trzeba mieć troszkę szczęścia. Sony w Polsce się udało. Pierwsze Playstation wyszło w idealnym momencie. Wychowało sobie graczy wyrobiło opinie oraz świadomość marki. Gracze którzy jako dzieciaki piracili na szaraku dziś jako dorośli inwestują w oryginały wciąż kupując je na kolejne generacje Playstation. To się szybko nie zmieni i zresztą nie musi.