Czy używanie emulatorów starych konsol to piractwo?
Jeżeli przerabiamy konsole w celu odpalania na niej ściągniętych z internetu gier to ewidentnie piracimy ale czy tak samo jest w przypadku gdy odpalamy rom jakiejś starszej gry która wyszła na od lat nie produkowany sprzęt?
Jak zawsze w takim wypadku punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Za przykład niech posłuży nam konsola NeoGeo która doczekała się dziesiątek wspaniałych tytułów. Sprzęt jak i gry na niego nie są produkowane od lat. Kupując dziś oryginalną grę na allegro, eBayu czy gdziekolwiek indziej wydawca nic na tym nie zarobi. Czy w takim wypadku używanie emulatora NeoGeo można uznać za piracenie?
Z punktu widzenia osoby taki rom ściągający raczej nie. Sprzęt jest praktycznie niedostępny jak i same gry, wydawca na nim już nie zarabia więc jestem czysty. Nikogo nie okradam.
Z punktu widzenia wydawcy jest zupełnie inaczej.
Raz że co jakiś czas może wydać na aktualne konsole składanki hitów sprzed lat i nigdy nie mamy pewności że skoro na żadnej do tej pory dany tytuł się nie pojawił to nie będzie go na następnej.
Dwa że dzisiejsze usługi internetowe typu XBN SEN czy eShop pozwalają na praktycznie dozgonne wydawanie starych gier i sprzedawanie ich.
A co z firmami które już nie istnieją?
Co z tytułami które kiedyś kupiliśmy (i żeby było zgodnie z prawem) nadal je gdzieś mamy? Czy odpalając taki rom łamiemy prawo? W końcu te pozwala nam na zrobienie kopii zapasowej gry. Posłużę się przykładem. Posiadam jeszcze oryginalny kart na NESa z Super Mario Bros. Czy odpalając ten tytuł na emulatorze (mimo iż Nintendo nadal go oferuje w eShopie) piracę czy nie?
