Rok z ps portal, ale my nie to tym

Ostatni rok mojego życia był pełen zawirowań. Powiększona rodzina, przygotowania do przeprowadzki i inne życiowe perypetie zbiegły się idealnie z ofertą którą zaproponowało mi sony, czyli ps portal. Bardzo ograniczony dostęp do tv to był idealny moment aby skorzystać z mozliwości portala i pograć na małym ekranie. Zamiast jednak skupiać się na samym sprzęcie chciałem podzielić się wrażeniami z grania na małym ekranie.

Obecnie modne są pocket pc które oferują bliźniacze wrażenia z gier jak mój ps portal, małe ekrany, mniejsze rozdzielczości, zazwyczaj gorsza jakość graficzna itd. Czy tego typu forma grania może równać się z graniem na wielkim tv? Nie do końca. 

Ps portal ma wyświetlacz full hd i 60 hz. Do tej pory na dużych konsolach unikałem trybu 60 fps przy niższej rozdzielczości bo człowiek chce wykorzystać to co oferuje telewizor i mieć graficznie max z tego co serwuje sprzęt. Portal wydawał się jednak idealny aby właśnie przełączyć się w różnych grach na tryby 60 fps bo żadne zasoby na tym nie cierpią. Pamiętam z jakimi grami zaczynałem grać na portalu i mieszałem to z graniem na tv. Niżej porównam wrażenia z tych samych gier na tv i portalu:

Diablo IV - tutaj tryb 60 fps był od premiery i tak czy siak grałem właśnie na nim. Największa różnica to była jednak przesiadka z 55 cali na 8 cali.. No było to mniej komfortowe, wzrok musiał bardziej się skupić na czytaniu mniejszych czcionek, a w diablo różnych statystyk jest całkiem sporo. Szybko jednak człowiek się przestawił i wrażenia z gry były już dobre, a mały ekran nie przeszkadzał.

Control - Mimo, że grę przeszedłem na ps4 to w bibliotece gdzieś zalegała wersja ultimate z ps+ dedykowana dla ps5. Bardzo lubię takie paranormalne klimaty, wersja ultimate zawierała dodatki więc nie pozostało nic innego jak znowu wskoczyć do Biura i zrobić porządek. Wrażenia na małym ekranie? Tutaj mogę powiedzieć, że jest słabiej niż na dużym tv. Nie chodzi o raytracing który w trybie 60 fps nie działa(gra mimo wszystko na tym dużo traci), ale na sam odbiór gry. Wszystko na małym erkanie jest mniej efektowne, mniej się rzuca w oczy i siłą rzeczy człowiek nie widzi masy szczegółów. Celowanie w daleko oddalone cele też jest mega niewygodne. Tutaj TV to dużo, dużo, dużo lepszy wybór.

Disco Elysium - Tutaj mam zupełnie odwrotnie niż w przypadku Control. Zawsze kiedy grałem w "mniejsze"(ale nie gorsze) gry to nie czułem tego czegoś na tv. Odpalając mniejszą grę czułem na tv, że zasoby ps5 są niewykorzystane, a duży tv nie spełnia roli którą spełniać powinien. Kończyłem różne indyczki grając na telewizorze, ale to tylko wybrane perełki. Na portalu grało mi się w tą grę wyśmienicie, czcionka nie zapamiętałem aby mi przeszkadzała, gra nie miała jakiś turbo detali aby się irytować, że ich nie widać. Sama gierka to bardziej książka, ale genialna! Ostatnio godzina i zakończenie mnie rozczarowały, ale wszystko wcześniej wkręca totalnie, a przerysowany do granic mozliwości i psychodeliczny świat jest jak magnes.

Hades - Dokładnie jak w przypadku Disco, gra wchodziła na małym ekranie jak złoto, granie na 8 calach nic nie odbierało, a przyjemność była równie pyszna. Ostatnia walka z Zeusem to było wyzwanie, a samej gry nie skończyłem 10 razy, ale polecam.

Beta CoD black ops któryśtam - Dramat, tragedia i nieporozumienie. CoD to dynamiczny fps gdzie liczy się czas reakcji i dokładność. Na 8 calach nie ma możliwośći aby celować dokładnie na duże odległości, to jest zwyczajnie niemożliwe. Srogie baty spowodowały, że odechiało mi się grać i szybko poleciało z dysku.

Wnioski? Pierwsze przemyślenia mówiły jasno, że najlepiej weszły mi gry w rzucie izometrycznym, a gry gdzie trzeba celować, to na takich sprzętach sprawiają dużo mniej satysfakcji, a wręcz są niewygodne. Gry z perspektywy trzeciej osoby jeszcze wchodziły, ale nie robiły tego wrażenia co trzeba, a fps to mordęga i to odradzam zdecydowanie. Później pojawiły się inne gry których częsć podsumuje jeszcze szybciej:

-football manager 2004. Grało się świetnie, ale wiadomo, że to specyficzna gra. Czcionka ok i nie było problemów
-forza horizon 5. Komfort tragiczny i czasem w offroad nawet nie szło zauważyć tych żółtych słupków. Olałem na portalu
-Pentiment. Komfort dobry i fajnie się grało. Na tv myślę, że bym nie skończył bo trzeci rozdział to tragedia więc bym sięgnął po coś innego
-God of War: Ragnarok. Nie czuć tej epickości na małym ekranie i nie da się wczuć. Sama gra nie robi wrażenia jak na TV.
-FC26. Tutaj się nie spodziewałem, ale gra sie przyjemnie. Na tv wygląda duzo lepiej, ale na małym ekranie nie ma efektu, że odechciewa się grać.
-Dragon Age: Straż zasłony. Nie wiem czy sama gra jest taka nudna, ale znowu na portalu nie mogłem się wczuć. 
-Achilles Survivor. Lubię ten gatunek, a skoro jest ubogi to weszło fajnie. Zdobyłem platynę, a nie jestem łowcą więc to mówi samo za siebie
-Brotato. Złoto które na takim mniejszym ekranie wchodzi jeszcze lepiej.
-Deaths Door. Gierka nic nie traci, wręcz zyskuje.

Tutaj nachodzą mnie kolejne wnioski. Takie małe urządzenie jest idealne do gier indie, gier które wizualnie nie są wybitne, gier gdzie celowanie nie jest tak bardzo istotne, a precyzja nie jest kluczowa.

Kupić graficznego killera za 339 zł i ogrywać go na takim małym wyświetlaczu? BEZ SENSU! Portal otworzył mi za to szerzej drzwi do segmentu AA. Mam w planach jeszcze ograć na nim Pillars of Eternity i pewnie niedługo za to się zabiorę.

Uruchomiłem też Alan Wake II ale znowu to samo, nie robi wrażenia i będę w niego grał tylko i wyłacznie na tv. Na dysku czeka też Darkest Dungeon i tu odwrotnie, tylko portal.

Podsumowując pocket pc z małymi ekranami 7-9 cali czy portal i inne ekrany do streamowania są idealne do mniejszych gier, a największe bomby w mojej ocenie dużo tracą i ogranie ich w warunkach Konsola i TV da nam dużo więcej satysfakcji.