3000 złotych za klucz – o grach wycofanych z oficjalnej dystrybucji | GameFrame #43
Żyjemy w epoce cyfryzacji... Czasach, w których niemal każdy produkt możemy nabyć bez wychodzenia z domu. Muzyka, filmy, książki, gry – wszystko dostępne jest w wirtualnych sklepach, oferujących nam licencję na użytkowanie zamiast fizycznego nośnika. Czasy, gdy na półkach piętrzyły się pudełka z płytami, powoli odchodzą w zapomnienie. Wygoda wygrywa: po co wychodzić do sklepu, skoro po jednym kliknięciu przycisku „Kup” gra już pobiera się na naszą platforme? Jest to smutna prawda, z którą kiedyś będziemy musieli się niestety pogodzić.. za czym również ubolewam.

Warto pamiętać mimo wszystko, że w niektórych aspektach jest to rozwiązanie niemalże idealne – platformy takie jak Spotify, Tidal, Apple Music czy YouTube Music dają nam natychmiastowy dostęp do niemal każdej piosenki, jaką tylko zechcemy. Podobnie działa świat filmów i seriali: Netflix czy inne serwisy streamingowe pozwalają konsumować kulturę w tempie, w jakim przewijamy kolejne okienka na ekranie.

Jednak w świecie gier sprawa nie jest tak prosta.
Tu cyfrowa wygoda często kończy się pewnego dnia... komunikatem: „Produkt niedostępny”. Zdarza się, że tytuły, które kupiliśmy, znikają z naszych bibliotek – zgodnie z zapisami regulaminów, które kiedyś akceptowaliśmy bez czytania. Bo w rzeczywistości nie „posiadamy” gry – kupujemy jedynie prawo do jej uruchamiania, dopóki wydawca na to pozwala.

Są też przypadki, gdy twórcy lub wydawcy z różnych powodów usuwają swoje gry z platform takich jak Steam, EA App, Epic Games Store czy Ubisoft Connect. Czasem chodzi o wygasłe licencje muzyczne, czasem o prawa autorskie do postaci, a czasem po prostu o decyzję biznesową.
Wtedy na scenę wchodzi tzw. rynek kluczy – czyli zewnętrzne platformy pokroju G2A czy Kinguin, które zajmują się sprzedażą pozostałych egzemplarzy cyfrowych licencji. Gdy oficjalna dystrybucja zostaje wyłączona, to właśnie te serwisy stają się ostatnią szansą na zdobycie legalnego klucza (choć źródła ich pochodzenia bywają dyskusyjne).
I tutaj zaczyna się robić ciekawie, ceny szybują w górę do absurdalnych poziomów. Produkcje, które kiedyś kosztowały kilkadziesiąt złotych, dziś potrafią osiągać wartość nawet kilku tysięcy.
Temat zaciekawił mnie na tyle, że postanowiłem poszukać kilku przykładów takich gier. Zebrałem je poniżej w ramach ciekawostki, bo raczej mało kto z nas byłby gotów poświęcić kilkukrotność krajowej pensji minimalnej na jeden klucz do Steama… choć, kto wie. Dodam jeszcze tylko, że dane pochodzą z początku listopada 2025 roku.
Gry z wygasającą licencją Activision–Marvel
(Deadpool, The Amazing Spider-Man 1 i 2, Marvel: Ultimate Alliance 1 i 2, Spider-Man: Shattered Dimensions)
Na pierwszy ogień biorę kilka gier, które łączy wspólny los — wygaśnięcie licencji pomiędzy Activision a Marvelem. Po zakończeniu współpracy obie korporacje nie zdecydowały się na przedłużenie umowy licencyjnej, co bezpośrednio doprowadziło do wycofania tych tytułów z cyfrowej dystrybucji.
Licencje na wykorzystanie postaci i marek Marvela były ograniczone czasowo, więc po ich wygaśnięciu Activision utraciło prawo do dalszej sprzedaży gier. Skutkiem tego jest dziś drastyczny wzrost cen fizycznych kopii — szczególnie na rynku wtórnym.
Oto przykładowe aktualne ceny (według ofert z serwisu zrzeszającego sklepy z kluczami do gier):
-
Deadpool – ok. 3440 zł
-
The Amazing Spider-Man – ok. 1516 zł
-
The Amazing Spider-Man 2 – nawet 7671 zł
-
Marvel: Ultimate Alliance – ok. 4930 zł
-
Marvel: Ultimate Alliance 2 – ok. 2045 zł
-
Spider-Man: Shattered Dimensions – ok. 6396 zł
Warto dodać, że niektóre zestawy (bundle) osiągają ceny ponad 10 tysięcy złotych.
Dark Souls: Prepare to Die Edition
W tym przypadku powód zniknięcia gry z cyfrowych sklepów jest bardziej klasyczny i wynika z strategii wydawniczej. Edycja Prepare to Die została po prostu zastąpiona wersją remasterowaną, oferującą ulepszoną grafikę, lepszą optymalizację i wsparcie dla współczesnych platform.

W efekcie oryginalna wersja została usunięta z oficjalnej dystrybucji, a nowi gracze mogą dziś kupić wyłącznie Dark Souls Remastered — ewentualnie poszukać fizycznych kopii PTDE na rynku wtórnym.

Ciekawostką jest jednak to, że nie wszystkie studia decydują się na podobny ruch. Przykładem może być Saints Row: The Third, gdzie zarówno klasyczna edycja, jak i wersja odświeżona są nadal dostępne w sprzedaży cyfrowej — i to często w niemal identycznej cenie (około 10 zł podczas wyprzedaży).
Cena wersji PTDE waha sie wokół 1333 złotych....
Family Guy: Back to the Multiverse
Kolejnym tytułem, który podzielił los wielu licencjonowanych produkcji, jest Family Guy: Back to the Multiverse. Powodem jego zniknięcia z cyfrowych sklepów było wygaśnięcie licencji na markę Family Guy oraz brak decyzji o jej przedłużeniu przez wydawcę. Gra nie zdobyła szczególnej popularności ani uznania wśród krytyków, co dodatkowo zmniejszyło motywację do utrzymywania jej w aktywnej sprzedaży.

W efekcie tytuł został całkowicie wycofany z cyfrowej dystrybucji, a jego fizyczne i cyfrowe kopie zaczęły gwałtownie drożeć. To klasyczny przykład, jak połączenie ograniczeń licencyjnych i niewielkiej popularności może sprawić, że gra staje się trudnym do zdobycia rarytasem.

Cena klucza waha się wokół 800 złotych, dodatek natomiast to koszt kolejnych 200 złotych.
Transformers: Rise of the Dark Spark
Podobny los spotkał również Transformers: Rise of the Dark Spark, grę akcji osadzoną w uniwersum popularnych robotów. Tu także powodem zniknięcia z cyfrowych sklepów było wygaśnięcie licencji na markę Transformers, oraz możliwe decyzje samego wydawcy o zakończeniu wsparcia i dystrybucji.

Tytuł, łączący elementy serii filmowej z grami studia High Moon (War for Cybertron, Fall of Cybertron), został po prostu usunięty z platform sprzedażowych, co automatycznie wpłynęło na rynek kolekcjonerski. Ceny fizycznych kopii — wzrosły kilkukrotnie, a zdobycie nowego egzemplarza stało się coraz trudniejsze.

Cena klucza to koszt około 906 zlotych, w bundlu nawet niecale 1900 zlotych.
Jak widać, problemy licencyjne i wygasające umowy to główna przyczyna usuwania z dystrybucji wielu gier opartych na znanych markach, szczególnie tych tworzonych we współpracy firmami posiadającymi licencje filmową. Brak odnowienia praw do wykorzystania wizerunków, nazw czy postaci prowadzi do konieczności usunięcia tytułów z oficjalnej sprzedaży, niezależnie od ich jakości czy popularności.

W przypadku gier takich jak Dark Souls: Prepare to Die Edition sytuacja wygląda nieco inaczej – tam decyzja o wykluczeniu z sprzedazy wynikała z działań wydawniczych, mających na celu promowanie wersji remasterowanej.

We wszystkich jednak przypadkach efekt jest ten sam: drastyczny wzrost cen na rynku wtórnym – zarówno wśród fizycznych kopii, jak i cyfrowych kluczy. Sprawia to, że te gry stają się coraz bardziej pożądane, a jednocześnie coraz trudniejsze do zdobycia. Cierpią na tym zwykli gracze chcący nabyć takiego Deadpoola chociażby (sam się do nich zaliczam!), a zyskują kolekcjonerzy posiadający daną kopię – zwłaszcza w wersji odpowiednio zabezpieczonej, najlepiej w fabrycznej folii producenta.
Takie sytuacje będą zdarzać się coraz częściej, a nam pozostaje jedynie obserwować to z perspektywy zwykłych użytkowników.
A jakie są Wasze przemyślenia w tym temacie? Zapraszam do dyskusji i życzę udanego, zaśnieżonego dnia! (Przynajmniej w Wielkopolsce śniegu nie brakuje – pozdrawiam kierowców! :D)