Mistrz mrocznej wyobraźni - Zdzisław Beksiński

BLOG
7739V
Mr.Darko | 11.11.2013, 15:35
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.


W tej notce przybliżę Wam postać wybitnego malarza, rysownika oraz rzeźbiarza - Zdzisława Beksińskiego oraz jego nietuzinkowe prace.

Zdzisław Beksiński urodził się 24 lutego 1929 roku w Sanoku. Był polskim malarzem, rysownikiem, rzeźbiarzem, fotografikiem. Posługiwał się także grafiką komputerową (od 1997 roku). Ukończył architekturę na Politechnice Krakowskiej w 1952 roku, mimo, że chciał swoją przyszłość związać z filmem. Było to spowodowane naciskami ze strony ojca, który chciał aby jego syn miał pewniejszy zawód.

 

Beksiński karierę rozpoczął jako fotografik. Na swoich wczesnych pracach przedstawiał ludzi w niecodziennych pozach. Były one skulone, jakby się czegoś bały. Znany był z tego, że lubował się w deformowaniu ludzkiego ciała w swoich pracach.

Jednak to nie fotografia przyniosła mu największą sławę. Stał się cenionym, na całym świecie, artystą, dzięki malarstwu. Beksiński przelewał na płótno zarówno swoje sny, jak i koszmary. Był człowiekiem o niezwykłej wyobraźni i nie bał się zaglądać do najbardziej odległych i mrocznych zakątków swojego umysłu, jak i duszy, by potem zrobić z tego użytek w swojej twórczości.

Jego prace miały zarówno wielu wielbicieli, jak i wrogów. Wielką zaletą twórczości Beksińskiego, jest to, że trafia ona do ludzi, którzy mają na co dzień obojętny stosunek do sztuki. Spora część moich znajomych stwierdzała, że obrazy Beksińskiego bardzo im się podobają, a nie są oni raczej miłośnikami sztuki malarskiej.

 

Ciekawe było podejście samego artysty do własnych dzieł. Wielu ludzi, doszukiwało się w nich ukrytych podtekstów, tajemnic, związanych z autorem. Tymczasem Beksiński twierdził, że niczego takiego w nich nie umieszczał. Czasami na pytanie co maluje, odpowiadał, że sam nie wie i dowie się, kiedy skończy - cyt. "Zapytywanie mnie, co znaczą sytuacje anegdotyczne na niektórych moich pracach, mija się z celem. Sam po prostu tego nie wiem, co więcej, zupełnie mnie to nie interesuje."

 

Zdzisław Beksiński został zamordowany w roku 2005 przez syna swojego pracownika. Miał 76 lat. Jego pogrzeb miał bardzo dyskretny i skromny charakter (takie było życzenie Beksińskiego), a ciało artysty spoczywa na Cmentarzu Centralnym w Sanoku.

 

Z obrazami oraz rysunkami Zdzisława Beksińskiego zapoznałem się w szkole średniej. Nie posiadając żadnych informacji o autorze, zakładałem, że będzie to kolejna, nudna wycieczka, której celem będzie sztuczne zachwycanie się jakimiś bohomazami. Szczęśliwie dla mnie, bardzo się myliłem. 

Obrazy Beksińskiego zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Stało się tak, ponieważ z tego typu sztuką, nie miałem okazji obcować. Większość prac przedstawiała mroczne i groteskowe postacie, wymarłe miasta, opuszczone klasztory. Wszystko wyglądało bardzo posępnie i pobudzało wyobraźnię. Twórczość Beksińskiego zostanie ze mną zapewne już do końca mych dni. W końcu to On i jego prace zainteresowały mnie sztuką malarską.

 

W galerii wrzuciłem kilkanaście prac Beksińskiego. Zachęcam do zapoznania się z nimi.

 

Oceń bloga:
0

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper