Bo kiedys to inaczej bylo.....

BLOG
779V
saptis | 16.12.2013, 07:49
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Kazdy wraca pamiecia do starszych czasow - jakie byly, lepsze czy gorsze ? To sprawa indywidualna, ale z cala pewnoscia bylo inaczej. Jak to mialo sie do konsol i gier ? Zapraszam do czytania.

Kiedys bylo inaczej - te stwierdzenie slyszelismy juz setki razy - na przyklad od naszych rodzicow, dziadkow lub innych starszych osob wspominajacych przeszlosc. Z grami jest dokladnie tak samo i na przestrzeni lat zmienilo sie naprawde duzo.
 

  • Zycie bez internetow - ale jakto ?!

 

Zaczne od jednej i istotniejszych rzeczy - kiedys, nawet nie tak dawno temu nie bylo internetu, a nawet jesli byl to nie kazdy mial do niego dostep, wiec dostep do informacji rowniez taki powszechny nie byl.

Premiery konsol, gier wygladaly zupelnie inaczej, nie bylo YouTube'a, portali growych, reklam i glosnych zapowiedzi najwiekszych tytulow w postaci setek screenow i trailerow. Nowosci ogladalo sie w czasopismach komputerowych lub pozniej takze w konsolowych - po kilkadziesiat razy z zapartym tchem ogladalo sie kazdy screen, czytalo zapowiedzi najciekawszych tytulow. To wszystko niesamowicie pobudzalo wyobraznie i sprawialo, ze czekanie na gre znacznie roznilo sie od tego obecnego. O grach bylo wiadomo niewiele, w zapowiedziach pojawialo sie raczej niewiele informacji, kilka screenow i ewentualna data premiery - do czasu pojawienia sie gry ukazywaly sie jeszcze jakies materialy, ale bylo ich malo w porownaniu do tego co mozemy zobaczyc obecnie. Na wydanie nowego numeru czasopisma czekalo sie odliczajac dni, z niecierpliwoscia odwiedzalo sie lokalne kioski w poszukiwaniu tego wybranego, wszelkiego rodzaju newsy, screeny, recenzje byly dawkowane w znacznie mniejszych ilosciach niz odbywa sie to obecnie, nie bylo takiego natloku informacji.

 

Zrodlo wszelkich growych informacji - "kolejny numer juz za miesiac".

 

Teraz gracze sa zasypywani screenami, trailerami i pamietnikami developera, w ktorych mozna zobaczyc spora czesc gry jeszcze przed zagraniem, oceny mozemy poznac jeszcze przed premiera przegladajac recenzje. Niby to dobrze, ale ucieka gdzies ta cala niespodzianka zwiazana z oczekiwaniem i pozniejszym samodzielnym odkrywaniem nowej gry, czy to lepiej czy moze gorzej - sami musimy sobie odpowiedziec bo kazdy z nas jest inny.
Ja jesli juz czekam na jakas gre to raczej uwazam co ogladam bo nie chce popsuc sobie pozniejszej zabawy z gra i tak dla przykladu nie ogladalem zbyt wielu materialow z The Last Of Us, nie czytalem wszystkich artykulow o grze na temat fabuly i postaci, wiec swiat gry bede odkrywal dopiero po zagraniu. Spoilery nigdy nie sa dobre bo pozniej dowiadujac sie, ze morderca Origami jest Vaas mozemy czuc sie zawiedzeni pozniewaz dalsze granie po czesci stracilo swoj sens.

 

  • Paaanie, bo kiedys to trudniej bylo....

 

 

Same gry rowniez sie zmienily, w obecnych czasach przechodzenie tych nowszych na ogol nie sprawia takich trudnosci bo jesli juz trafimy na jakas trudniejsza zagadke lub miejsce trudne do przejscia to mozemy odpalic tzw. Walkthrough na YouTube i zobaczyc co w danym momecie trzeba zrobic, ewentualnie zadac pytanie na forum bo nawet szukanie jest czasami za trudne. Kiedys trzeba bylo sie meczyc wiele dni zastanawiajac sie co zrobic zanim znalazlo sie wlasciwa odpowiedz, byly coprawda opisy przejscia w czasopismach, ale nie zawsze mozna bylo je kupic i nie kazdy je mial.

 

Opis przejscia do Zeldy ? Szukaj i czytaj na stronie 133, obrazki to mily dodatek.

 

Kolejna sprawa to to jakie sa nowe gry - kiedys nie bylo wodotryskow graficznych, a producenci musieli sie skupiac na gameplayu zeby wlasnie nim przyciagnac graczy. Gry byly trudniejsze, a kiedys nie oferowaly mozliwosci zapisywania stanu gry, tzw. passwodry pojawialy sie w wybranych tytulach.

Juz od jakiegos czasu zauwazylem, ze nowe gry sa coraz latwiejsze - poziom trudnosci znacznie spadl i wiele gier na easy to swego rodzaju samograje, w ktorych gracz prowadzony jest za raczke i nie stawia sie przed nim praktycznie zadnych wyzwan, a wszystko podane jest na tacy z odpowiednim opisem.

Poziom trudnosci musi byc taki zeby nie odstraszyl bo takie sa wymagania rynku - gra nie moze odstraszac klienta zbyt wysokim poziomem trudnosci i zbyt duzymi wymaganiami bo ten szybko sie zniecheci. czesciowo sie z tym zgadzam bo gralem juz w kilka "przegietych" gier, jednak wszystko ma swoje granice bo zaczynajac rozgrywke staram sie wybierac przynajmniej poziom normal bo easy powoduje, ze wszystko jest za proste, a Rambo-Mode jak to zwyklem mawiac nigdy nie jest dobry.

 

Od jakiegos czasu jest tak, ze jesli nie moge czegos przejsc to jestem troche zdziwiony bo przeciez "umiem grac i nie jestem noobem", a jesli cos jest za trudne to przez zly design, niedorobki, ale napewno nie to, ze nie umiem grac - jednak to gry sprawily, ze przyzwyczailem sie do tego, ze zwykle przechodze wszystko bez problemu. Przez zbyt latwy poziom i brak wyzwania stalismy sie wygodni -jak cos jest za trudne to jest glupie, niedorobione i wylaczamy szukajac innej, bardziej przystepnej i oczywiscie latwiejszej gry.

 

tekst zastepczy

Zrecznosc, wyczucie, troche szczescia i duzo cierpliwosci - to glowne wymagania tej gry.

 

 Kiedys bylo wiele tytulow, ktore pokazaly mi, ze az tak dobry nie jestem i musialem sie z tym zgodzic po tym jak nie udalo mi sie przejsc jakiegos poziomu. Montezuma's Revenge czy Ghosts & Goblins (polecam obydwa klasyki) skutecznie udowadnialy, ze musze jeszcze sposo pograc zeby przejsc dalej, zdarzalo sie, ze dochodzilem do etapu na ktorym okazywalo sie, ze jestem za slaby.

Grajac w nowsze tytuly takie jak Donkey Kong Country Returns czy Rayman Origins (trudniejszy od Legends) zobaczylem, ze jestem poprostu cienki, to jedne z najtrudniejszych gier odchodzacej generacji w jakie gralem (w Super MeatBoy gralem tylko chwilke), jednak przejscie ich i ukonczenie najbardziej wymagajacych leveli sprawia duza satysfakcje. To jedne z nieliczynch gier, ktorych wyglad moze bardzo zmylic - nie sa to w zadnym razie proste platformowki dla dzieci.

Dlatego grajac w GTA V postanowilem wylaczyc auto-aim bo przez niego gra staje sie zbyt latwa, autocelowanie tego typu jest dla noobow - przyznam, ze po jego wylaczeniu nieraz trafialem na akcje, ktore musialem powtarzac kilka razy, ale kiedys byly gry, w ktorych levele powtarzalo sie znacznie czesciej, a gra i tak nie odstraszala. To automatyzacja i uproszczenia sprawiaja, ze po jakims czasie mamy problemy ze zwyklymi rzeczami - takie czasy, dlatego polecam wylaczyc auto-aima w GTA V, pad to moze nie myszka, ale nie ma co az tak upraszczac, przeciez gra musi stanowic jakies wyzwanie.

 

Zapisywanie stanu gry ? - zapomnij !

 

  • Starsze nie znaczy gorsze, prosze ja ciebie....

 

Kiedys nie bylo interentu, ale byly czasopisma, ktore mialy w sobie to cos - byly oknem na swiat graczy rozpalajacym wyobraznie, wielu z nas w niecierpliwoscia czekalo na ukazanie sie nowego numeru magazynu zeby poznac "najnowsze" wiadomosci.

Gry byly trudniejsze i mniej rozbudowane, ale dawaly wiele radosci, pomimo wysokiego poziomu trudnosci nie odstraszaly, a pomimo braku zapisu stanu gry sprawialy, ze siedzielismy przed ekranem wiele godzin, niejednokrotnie przechodzac je kilka razy.

Kiedys bylo inaczej - wspominaja osoby pamietajace PRL, ale wspominaja takze gracze. Zrobil sie z tego temat na dwa wpisy, ale jakos tak wrzucilem to do jednego wora z tytulem widocznym wyzej bo w zasadzie calosc odnosi sie do gier i starszych czasow. Bardzo lubie przegladac starsze czasopisma komputerowe i konsolowe - dlatego stanowia one wazna czesc mojej growej kolekcji (zdjecia moich czasopism), a jesli chodzi o gry to w swojej kolekcji mam starsze konsole na ktorych lubie od czasu do czasu odpalic jakiegos klasyka.

Oceń bloga:
11

Na jakim poziomie zaczynasz rozgrywke ?

Easy
86%
Normal
86%
Hard
86%
Jestem hardcorem - najwyzszy dostepny !
86%
Jestem noobem
86%
Pokaż wyniki Głosów: 86

Komentarze (28)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper