Co robiliście w ten weekend #32

BLOG
549V
Co robiliście w ten weekend #32
Tomaszek88 | 20.02.2018, 00:44
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Witam was serdecznie w kolejnym odcinku mojej serii. W dzisiejszym odcinku będzie oczywiście Fifa 18 FuT oraz Chiński Nowy Rok. Działo się dość dużo, wpadały świetne karty które już niebawem dadzą mi fundusze na kolejną ikonę oraz wiele, wiele innych. Również dzisiejszy gość jest dobrze znaną wam osobą. Lekko przyprawił mnie o zawał ale o tym już w tekście. Zapraszam więc do czytania.

Ten tydzień spędziłem głównie z fifą z dosłownie malutkimi przerwami na GTA V czy na serial. Sama Fifa 18 w tym tygodniu sprawiała mi istny ból od dosłownie poniedziałku. Pierwsze mecze w Squad Battles poszły gładko, w sumie to pierwsze 2. W 3 jako, że drużyna była słabiutka, postanowiłem odpalić mecz na poziomie ultimate. Do 70min wygrywałem już 3-1 i nagle serwery postanowiły się zbuntować i się wyłączyć na dosłownie moment!! Punkty poszły w cholerę, nawet nie dostałem punktów za porażkę którą naliczyło mi oczywiście. 

Kiedy jesteś tak słaby, że gra musi dać Ci wygrać...

 

Od tego momentu zaczęła się fala niepowiedzeń i braku formy! Kompletnego braku formy!! Nagle mecz na poziomie klasy światowej sprawiał mi cholerny problem z drużynami o ovr nie większym niż 80 ze zgraniem nawet poniżej 50 punktów. Po 5 dniach i 20 meczach miałem dosłownie 15k punktów w tym trybie. Dla porównania, w zeszłym tygodniu po 20 meczach na koncie miałem lekko ponad 50k punktów!! Brak formy trwał blisko do końca tygodnia. Tak naprawdę do momentu, kiedy nie wskoczyło SBC z Chińskiego Nowego Roku. Masa SBC, kupa dobrych kart jak i sporo zjedzonych nerwów kiedy to ludzie rzucali się na karty jak pokręceni. Dobrze, że byłem względnie przygotowany do tegorocznego SBC i musiałem dokupować dosłownie po kilka tanich kart!

Trafy były wspaniałe, z racji tego iż zbieram karty o ovr 84 do 88, mogę śmiało stwierdzić, że było nawet fantastycznie. Za chwilę o samych kartach ponieważ muszę wspomnieć o karcie która dosłownie mnie odblokowała!!

Anthony Martial. Lewy Skrzydłowy z Manchesteru United z ovr na poziomie 82, po 4 gwiazdki sztuczek oraz słabszej nogi. Chciałem kupić tego zawodnika i sprawdzić jak się nim gra, ponieważ duża grupa znajomych polecała tego zawodnika. Wypadła za jedno z wielu SBC Roku Psa. Na początku miałem go wrzucić na dosłownie 1 mecz lecz okazało się, że Neymar nabawił się kontuzji na 3 mecze, więc nowy nabytak miał okazję się zaprezentować i powiem szczerze, że zrobił to fenomenalnie. 3 mecze, 1 bramka, 7 asyst z czego 6 to były perfekcyjne dośrodkowania na głowę Williana!! Nagle mnie olśniło. Skoro potrafiłem rozgromić 3 drużyny z ovr powyżej 86 na legendarnym to dlaczego nie spróbować sił na ultimate? Trafiłem na Polaka rodaka lecz ze składem mocno słabym. ovr 77 oraz zgranie na poziomie 79 punktów. Odpaliłem grę i dosłownie po 45 minutach prowadziłem 3:0 z czego bramkę strzelił nie kto inny jak Martial oraz zaliczył piękną asystę z dośrodkowania na... Tak, głowę Williana.

Nagle zacząłem się zastanawiać, czy jeśli tak cholernie dobrze gra mi się Martialem, a nie czuję kompletnie różnicy między grą nim lub Neymarem to po co trzymać tego drugiego? Martial mimo, że nie gram typowo na niego, po 17 meczach ma na koncie 6 bramek i 14 asyst, Neymar przy 135 meczach posiada bilans 42/24. Aktualnie przed sprzedażą powstrzymuje mnie niska cena Neymara przez SBC ale zobaczymy za tydzień, kiedy to ceny się unormują.

Po bardzo dobrych rozgrywkach w Squad Battles robiłem kolejne SBC i w jednym z nich dostałem token do DRAFTU!! Była to świetna informacja ponieważ już jakiś czas temu miałem ochotę ograć draft ale szkoda było mi 15k monet ponieważ resztki trzymałem na ewentualne wydatki weekendowe więc czym prędzej odpaliłem go. Jako, że miałem ochotę na online, a samych sezonów online po prostu nie ruszam, ponieważ uważam ten tryb za totalne dno, cieszyłem się jak dziecko. O dziwo trafiłem na genialne karty! Całość składu oceniona na 186 co jest naprawdę dobrym wynikiem. Podstawa wyglądała następująco:

Jest to skład zrobiony do maksymalnie jak najlepszego zgrania. Musiało być trochę kompromisów, ponieważ dostępne są tylko 3 zmiany, a akurat 3 zawodników musiałem wpuścić czy to na początku meczy czy po pierwszej połowie. I tak właśnie robiłem. Za Emre Cana wchodził w 1 minucie Alex Telles inform i tak, wiem, że to lewy obrońca ale grając na ŚPD sprawdzał się tak samo dobrze. 2 zmianą był Harry Kane za Cristiano Ronaldo inform. Tutaj zmiana była uzależniona od tego jak grało mi się Kane. Albo rozegrał połowę albo poszedł do zmiany po kilku akcjach. Ostatnia zmiana dotyczyła lewego skrzydła i poniekąd była wymuszona. Philippe Coutinho ustępował miejsca Neymarowi w wersji inform. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego, ale w ok. 50min Coutinho płakał ze zmęczenia mimo, że stamine ma na poziomie 80 punktów. W samym meczu wyglądało to więc tak:

Tym składem wygrałem wszystkie 4 mecze. Kolejno: 6:3, 5:0, 2:0, 4:2. O nagrodach nawet nie wspominam, ponieważ były dość kiepskie, a bardziej ratowały do składania kolejnych sbc niż poratowania zastrzykiem gotówki więc nie było źle, a ja sam uświadomiłem sobie, że moja forma wreszcie wróciła i już w tym tygodniu mogę walczyć o Ligę Weekendową :)

Jeśli chodzi zaś o trafy:

 

A teraz zapraszam do przeczytania, co robił w ten weekend mój gość. Zanim jednak zabierzecie się do samego czytania, muszę wam powiedzieć, że samo dostarczenie tekstu i zdjęć było dość dziwne. Dostałem informację, że wszystko zostało wysłane na @. Zerkam, szukam i nic nie ma. Patrze w spam, nic normalnego więc odpisuje, że nic nie ma. W odpowiedzi dostałem info, że może jednak faktycznie wszystko wisi w spamie i wiecie co? Było tam! Treść @ była następująca "XXXXXXX XXXXXXXX". Sprawdzając skrzynkę na telefonie, ten przy tych wiadomościach podświetlił mi obok na czerwono koło z wykrzyknikiem informując jednocześnie, że jest to wiadomość bardzo zła, która chce zaszkodzić mojemu bezpieczeństwu więc z automatu określi to jako ekstremalnie niebezpieczne, blokując przy tym możliwość pobrania załączników. Kolejnym moim małym zawałem była sama treść wiadomości. Będąc na mieście i przeglądając co tam mój gość naskrobał, byłem wręcz zaskoczony. Błąd na błędzie, literówka za literówką. Myślałem, że to jakiś żart ale 3 razy odpalałem to i widziałem to samo!! Na szczęście odpalając wszystko na PC problem zniknął. Ufff... Tak, że przed wami moi drodzy, szanowany i lubiany:

 

Xmachine

 

Na wstępie witam wszystkich czytających i dzięki za zaproszenie Tomaszkowi88

No więc co robiłem w ten weekend ? w zasadzie mógłbym napisać krótko, że jak zwykle siedziałem na ppe.pl 18/24h ;) bo przecież 200 komentarzy samo się nie napisze :-D

I byłby to pewnie najkrótszy wpis w historii tego cyklu, ale nie! to nie było tak!

Może w ciągu tygodnia kiedy człowiek często nudzi się w robocie ;) a po pracy zajmuje się swoim małym szkrabem, nosząc go na jednej ręce a drugą pisząc komentarze na smartfonie, (stąd częste edycje ;) ) to może tak, ale nie w weekend, weekendy są inne, więc co robiłem?

Pisząc ten tekst jest Niedziela godz. 18:30.

Weekend powoli chyli się ku końcowi, można zatem już zacząć opis ciągu wydarzeń ;)

Sobota godz. 9:15

Zwalam się z swojego hamaka, robię dobrą kawę, potem kibelek, myju myju i ppe.pl ;) - trzeba sprawdzić status stoczonych wojen z całego tygodnia w imię Xboxa ;) No i temat sobotniego hyde parku był mi bliski tj. "od jakiego sprzętu zacząłeś swoją przygodę z grami" a ja lubię wspominki i klimaty retro, więc trzeba było coś skrobnąć.W trakcie przeglądania ppe.pl zrobiłem sobie i swojej drugiej połówce śniadanko, obowiązkowo w soboty jemy jajecznicę z cebulką i bułeczkami mniam!

Po tym wszystkim było już około godziny 12:30, wtedy odpaliłem sobie wreszcie swojego bieda Xboxa by trochę po giercować, bo w środku tygodnia z tym kiepsko a jak już się udaje, to późno w nocy między 23:00 a 1:00.

W weekend można pograć o bardziej normalnej godzinie. Zrobiłem zatem "kilka" okrążeń w F1, przejechałem kolejny rajd w WRC 6 i zaliczyłem dla odprężenia jedną rundę w multi Battlefielda 4. Zabawa trwała gdzieś do godź. 14:30.

Następnie przyszedł czas na sprzątanie domu, w tym czasie moja kobieta gotowała mi obiadek, często się zamieniamy , ja gotuje ona sprząta, ale tym razem na sprzątanie była moja kolej :( (a wolę gotować) lubię sobie robić np. takie rzeczy: (produkcja własna)

Około godziny 15:45 wszystko miałem już porobione, więc zabrałem się za konsumpcje obiadku.

Na wieczór szykował mi się wyjazd do rodzinki, zwykle w soboty wieczorem śmigam do znajomych, albo znajomi przychodzą do mnie, ale czasem też jeżdżę odwiedzić bliskich i w tym tygodniu właśnie padło na taki wyjazd, dlatego wczoraj wypiłem trochę mniej niż zwykle bo jednak rodzinka to tak na lajcie i spokojnie w tych tematach, nie to co kumple, którzy lubią na ostro %centować :)

Przed planowanym wyjazdem na godz.17 zdążyłem jeszcze wskoczyć na chwilę na pepełe ;)

17:30 jestem już u rodzinki, plan jest taki by zrobić im coś do jedzenia, a lubię popisywać się swoimi zdolnościami kulinarnymi, więc tym razem padło na zwykłą, a raczej niezwykłą Pizze bo moją własną ;) Jestem smakoszem pizzy, więc zrobiłem dla wszystkich takie coś: (produkcja własna) - jak ktoś chce przepis to podam w komentarzach :)

 

 

Około 22:30 wróciliśmy do domu, moja kobita poszła spać bo rozbolała ją mózgownica :) więc wolność! czas tylko dla mnie, moja śpi z dzieciakiem, więc ja w końcu mam czas tylko dla siebie - komfort na który w ciągu tygodnia nie zawsze mogę sobie pozwolić bo zwykle to ja zajmuję się młodym.

Więc przed 23 zaglądnąłem jeszcze na chwile na ppe a potem odpaliłem X-a i miałem grać do 2 w nocy bo następny dzień to w przecież wolna niedziela.

 

Nic nie zapowiadało katastrofy, ale około godziny 0:30 po niespełna półtorej godziny grania, drzwi od mojego pokoju otwiera moja zaspana ukochana trzymając płaczącego dzieciaka na rękach i mówi: "zajmij się nim bo spać nie mogę" ... no i tyle zostało z mojej wolności.

A że mam dobre serce to muszę mieć twardy tyłek, więc wziąłem dzieciaka do siebie.

I jak tu się umówić z kolegami na wspólne granie w multi, skoro w połowie rundy w PUBG, lub innej grze nagle będę musiał oznajmić: "odpadam"

Czasem jest tak, że więcej wolnego czasu mam wciągu tygodnia w pracy niż w weekend w domu, ale cóż przyzwyczaiłem się, życie.

Niedziela godź. 10:00 - (mały dał w nocy trochę popalić)

Początek dnia podobny do tego z soboty tyle, że na śniadanie mozzarella z pomidorami, oliwkami, rukolą oliwą z oliwek i przyprawami, oraz chlebem własnej roboty - jak ktoś chce przepis na chleb to podam w komentarzach :D

Następnie po śniadanku wziąłem telefon i zadzwoniłem do kumpli bo w końcu nadszedł czas na aktywność na świeżym powietrzu, więc czas odpalić swoją zabaweczkę, która wiernie czekała cały tydzień w garażu aż przyjdzie ten dzień: niedziela! czas by wreszcie nakarmić benzyną 50 wygłodniałych koni mechanicznych! A siebie solidną porcją adrenaliny!

 

(Tak oprócz rodziny, grania i gotowania to jest moja czwarta zajawka, quady, która to z kolei powala mi się poświęcać w sezonie letnio-jesiennym pasji numer 5 czyli zbieraniu grzybków ;) i obserwowaniu przyrody.)

 

 

Ale wróćmy do tego weekendu, zaczynałem pisać tego bloga o 18:30, niedługo po powrocie z jazdy quadem, umyciu się z kilogramów błota i zjedzeniu niedzielnego obiadu.

Teraz mamy już 19:45 a ja zaraz zabieram się za oglądanie jakiegoś dobrego filmu, a potem ? a potem może uda się trochę pograć i do spania bo jutro znów do pracy i wszystko zacznie się od początku.

Ktoś mi kiedyś napisał, że muszę mieć nudne życie, pisząc tyle komentarzy na ppe.pl, fajnie zatem, że mogłem opisać jakąś jego część, czyli co robiłem w ten weekend, myślę więc, że moje życie wcale nie jest takie złe a przynajmniej ja jestem z niego zadowolony bo robię w nim to co lubię.

A to jest przecież najważniejsze byśmy robili to co sprawia nam radochę.

Życzę zatem każdemu aby mógł się poświęcać swoim pasjom i zainteresowaniom do woli i żeby doba miała 48h a weekend trwał 5 dni ;)

A Wam jak minął ten weekend ?

PS. Na koniec wklejam swoją fotę bo niektórzy są ciekawi jak wygląda ten troll xmachine, no to wyglądam tak jak... troll po prostu ;D

A tutaj jak siedzę przed kompem ;))

Pozdrowionka dla wszystkich i do zobaczenia w komentarzach ;)

 

 

Xmachina niestety ale edycja nie pozwoliła mi na zlikwidowanie całego pogrubienia!! Całość więc zostaje pogrubiona. Ogólnie wszystko rozjechało się jak nogi pewnych dam w lasach co też było upierdliwe ale jakoś dało się to poskładać. Widać przynajmniej który to tekst gościa, a który mój :P

Na koniec oczywiście porcyjka ładnej brameczki.

 

I to by było na tyle w tym odcinku. A wy co robiliście w ten weekend?

Pozdrawiam was serdecznie!

 



 

Oceń bloga:
14

Komentarze (31)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper