Tata, podaj pada!

BLOG
330V
gałgan | 04.01.2017, 15:08
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Ostatnio wszędzie pełno nostalgii i wspominek. Pierwsze sprzęty do grania, pierwsze gry itd., itp. Gdzie w tych wspomnieniach są Wasi rodzice? Nierzadko fundatorzy pierwszych konsol i gier, ale też pierwsi uczestnicy kanapowych multi.

Nowy Rok, nowe postanowienia i wyzwania. Pomyślałem, że spróbuję czegoś nowego. Dlatego właśnie ten wpis. Pomysł zrodził się z dwóch powodów. Pierwszy, tak jak zaznaczyłem we wstępie to wszechobecne wspominki "starych, dobrych czasów". Drugi to fakt, że teraz sam jestem rodzicem, podobnie jak wielu z Was. Za dawnych lat ja uczyłem tatę co to są te gierki, dzisiaj ponownie ja ( tym razem jako tata ) będę uczył syna.

Mój pierwszy sprzęt? Stare wysłużone Commodore 64, odkupione przez rodziców od wujostwa. Kuzyn dostał nowy komputer, więc stare c64 już nie było mu potrzebne. Mi wręcz przeciwnie. Czarno-biały telewizor, masa czasu, tony dyskietek i kaset z grami. Zagrywałem się w Microprose soccer, Outrun'a, Cabal'a. W tego ostatniego tata był nie do zatrzymania. Nie grał w wiele gier, jednak te, w które już grał opanowywał niemal do perfekcji. Nawet matula zasiadała czasem z nami, to nic że graliśmy w Koło Fortuny, w którym hasła znaliśmy na pamięć. Ważne, że robiliśmy coś wspólnie, czego dziś na pewno wielu rodziną brakuje.

Rok 1999. Grudniowy, ponury dzień. Powrót do domu w towarzystwie  PSX'a do spółki z V-Rally 2 (miał być Colin, ale go nie było). Wtedy granie zaczęło się na całego. Jeden pad (drugiego dorobiłem się później), dwóch graczy ( ja i tata ) i gaz do dechy. Jeździliśmy na zmianę albo wspólnie walczyliśmy w mistrzostwach. Pierwsze poważne granie z ojcem ( piwo też, ale to innym razem). Pamiętam jak po powrocie ze szkoły, ojciec wyskoczył z pokoju z kartką w ręce ( kartka papieru zamiast memorki ), na której pozapisywał dokładne czasy przejazdów. Te lepsze od moich zaznaczone odpowiednio :). To samo było kiedy zajechał do nas Colin. Licencje w GT? Żaden problem. "Tata, chodź na chwile!" Pach-pach i złoty puchar na koncie.

Za czasów PS2 tata grał w Shox i GT4. Kiedy kurier przywiózł Burnout; Revenge, ojciec wysłał mi SMS'a " gra już jest". Miałem okienko w szkole, więc pojechałem do domu sprawdzić towar :). Przed wyjściem na popołudniówkę ojciec rzucił tylko " nie jedziesz już na lekcje? Mamie nie mów". Kiedy wrócił (nadal grałem) spytał "znowu grasz?" Moja odpowiedź, że gram cały czas od przyjazdu do domu wcale go nie zdziwiła. Nic nowego :)

Był jeszcze jeden tytuł, który przypadł mojemu ojcu do gustu. Singstar :) Z kumplami testowaliśmy go u mnie (no a niby gdzie). Ojciec zajrzał zobaczyć co tak drzemy ryje. Jak wszedł, tak szybko nie wyszedł. Budka Suflera - Za ostatni grosz. Nie było mocnych. "Jak ktoś ze mną wygra to wychodzę". Wyszedł kiedy znudził się wygrywaniem ;) Na turniej w PES'a też wpadał. Nie grał. Siedział i kibicował. Niekoniecznie mi :)

Następna generacja była już "na swoim", ale wspólne granie z ojcem ( z mamą rzadsze ) dobrze pamiętam i wspominam z uśmiechem. Podobnie jak zamawianie gier. Zaznaczałem w gazecie o co mi dokładnie chodzi, a ojciec dzwonił do sklepu. Było wesoło, sprzedawca w słuchawce jedno, ja drugie, a ojciec pośrodku:) Teraz się już tylko klika "kup" i po robocie. Wtedy to były emocje:)

 Kiedyś wpadłem do ojca z Szarakiem i Colinem. Graliśmy jak dawniej. Przy najbliższej okazji chętnie to powtórzę.

Jak to u Was wyglądało? Graliście czasem z rodzicami? Dajcie znać.

Pozdrawiam. Konsola Zawsze Spoko.

 

Oceń bloga:
14

Komentarze (8)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper