Retrospekcja #9 Amstrad 6128
Dodatkowo oficjalny import komputera był zabroniony ze względu na nałożone na Polskę embargo na „zaawansowane technologie” ( karniak za stan wojenny ). Dlatego rodzice z reguły wybierali dużo tańsze i dostępne Atari lub Commodore. Zaporowa cena Amstrada wynikała z tego, że był sprzedawany w zestawie z monitorem zielonym lub w bogatej wersji z kolorowym. Dedykowany do komputera monitor posiadał także wbudowany zasilacz dla całego kompletu. Chodziło zwyczajnie o to żeby zmusić klienta do kupna całości za odpowiednią cenę.
Pierwsza wersja Amstrada/Shneidera czyli CPC 464 miała wbudowany magnetofon, kolejna krótka seria CPC 664 dorobiła się stacji dysków i to w dosyć nietypowym rozmiarze 3 cali. I w końcu pojawił się model 6128 czyli moim, zdaniem najlepszy 8-bitowiec, będący brakującym ogniwem przy przejściu na generację 16-bit. W komputer upakowano 128k pamięci dzięki czemu oprogramowanie miało być bardziej rozbudowane niż u konkurencji. Ostatecznie skończyło się jednak tak, że większość gier była taka sama jak dla starszego modelu CPC 464. Niektóre z nich usprawniano dodając dodatkowe plansze ( np. seria Dizzy ) albo podciągając efekty dźwiękowe ( np. synteza mowy w Chase H.Q. ). Pojawiło się tez kilka perełek dedykowanych 6128 jak Pirates! Od Microporse albo Nigel Mansel, który był jednym z najlepszych wyścigów na 8-bitach.
Dzisiaj kupując CPC nie trzeba się martwić o kompletny zestaw z monitorem ponieważ w internecie można kupić zewnętrzne zasilacze wraz z okablowaniem AV i podłączyć się do dowolnego TV. Jak już porządnie rozgryzę nowy-stary sprzęt to na pewno pojawi się kolejna notka dotycząca Schneidera
Ponadto ważne ogłoszenie parafialne. Mój blog "Retrospekcja" jest od teraz dostępny na dedykowanej stronie. Wrzuciłem tam komplet dotychczasowych wpisów z facebooka, kolejne odcinki programu "Loading...", relację z imprez "Krakowskie retrospekcje" i zdjęcia kolekcji retro sprzętów, gier i czasopism. Zapraszam do rzucenia okiem
retrospekcja.net.pl