Recenzja: Blue Rider (PS4)

Recenzja: Blue Rider (PS4)

Laughter | 07.03.2017, 13:49

Zabierając się za Blue Rider, jedyną znaną mi informacją na temat tej gry był jej gatunek - shoot'em up. Byłem dobrej myśli, wszak jest to kategoria gier, gdzie nawet nieco słabsze tytuły potrafią dostarczyć sporo frajdy. Cóż, byłem w błędzie.

Blue Rider to mocno prymitywny przedstawiciel gatunku shmupów. Gra jest prosta, wręcz prostacka. Nie oferuje żadnej fabuły, ciekawych rozwiązań w rozgrywce, wyróżniających się trybów gry czy unikalnych broni. Ot, wrzuca nas do świata pełnego przeciwników i nakazuje nie puszczać palca ze spustu przez dziewięć etapów. Oldschool pełną gębą – i w innej sytuacji mógłbym to uznać za plus. Problemem jest jednak nijakość bijąca z dosłownie każdego elementu tej gry. Począwszy od projektu przeciwników i na nieciekawym wyglądzie plansz oraz odczuciach ze strzelania skończywszy. Rozgrywka polega na przemierzaniu prostych plansz i strzelaniu do wszystkiego, co się rusza. Czasem znajdziemy jakiś ukryty relikt lub będziemy musieli zniszczyć generator zasilający bramę blokującą nam drogę, a każdy etap jest oczywiście zwieńczony potyczką z bossem. Szkoda tylko, że statek, którym się poruszamy, jest nieco ociężały. Pojazd gracza podczas skrętów i hamowania zmniejsza stopniowo prędkość, więc ciężko jest omijać ataki przeciwników.

Dalsza część tekstu pod wideo

Podczas gry strasznie irytowała mnie monotonna muzyka zagłuszana przez równie monotonne dźwięki wystrzałów. Gry z gatunku shoot'em up cenię głównie za szybką akcję, masę power up'ów i różnorodne bronie. Blue Rider jest niestety tytułem ślamazarnym i rzadko kiedy pozwala nam na zmianę uzbrojenia. Do tego zbyt blisko osadzona kamera nazbyt ogranicza pole widzenia. Na plus należy jednak wymienić poziom trudności – potrafi dać w kość i każdy zgon zmusza do powtarzania całego etapu od nowa. Gracz musi więc dobrze poznać plansze i rozkład przeciwników. Szkoda tylko, że jest to uzupełnione słabą kamerą i ociężałym statkiem. Bossowie to kolejny element, który wymieniłbym na plus - ich różne schematy działania dodają szczyptę taktycznego podejścia i urozmaicają rozgrywkę. Niestety, na tym kończą się wszystkie pozytywy.

Nieciekawy wygląd plansz i ich bliźniaczy wystrój sprawiał, że miałem wrażenie, iż ciągle poruszam się po tej samej dżungli. Kolejne etapy ograniczały się do zmiany kolorystyki lub roślin. Podczas sesji nie mogłem się nadziwić z zatrważającego braku wyobraźni twórców. Cały projekt przypominał mi grę sklejoną na szybko przez studenta w ramach zaliczenia jakichś zajęć. Ciągle walczymy z tymi samymi robocikami lub stateczkami - rodzaje przeciwników idzie policzyć na palcach jednej ręki. Rzadko kiedy coś się tutaj zmienia. Jak wspominałem na początku, każdy element tej gry dosłownie emanuje nijakością

Sytuację mógłby ratować tryb wieloosobowy, ale twórcy go nie przewidzieli. Za cenę 63 zł producent oferuje grę z zawartością i rozbudowaniem godnymi niskich standardów gier smartfonowych – jeden tryb, gdzie po przejściu wszystkich plansz pozostaje nam bicie własnych rekordów. Z jednej strony głupio mi pastwić się nad Blue Rider, bo widać gołym okiem, że nie aspirowano tu do tytułu ambitnej produkcji. Chciano dostarczyć do bólu prostą grę dla fanów klimatów arcade i gatunku shoot'em up. Problem polega na tym, że w bibliotece PlayStation 4 znajdziecie wiele lepszych przedstawicieli tej kategorii zabawy. Blue Rider nie jest warty waszych pieniędzy ani czasu. Jest to tytuł nudny i monotonny, który cierpi na brak większej dynamiki, oraz wyróżniających rozwiązań. Co prawda spotkałem się z produkcjami, które w prostocie potrafiły uchwycić szczyptę geniuszu, ale ta gra się do nich nie zalicza.

Źródło: własne

Atuty

  • Poziom trudności
  • Walki z bossami

Wady

  • Cena
  • Nieciekawie zaprojektowane plansze
  • Nijacy, niezbyt różnorodni przeciwnicy
  • Monotonna oprawa dźwiękowa
  • Mało broni
  • Uboga zawartość

Tytuł, który nie tylko pomylił platformy docelowe, ale i nie potrafił zbliżyć się do chociażby przeciętnej jakości wykonania.

3,0
Laughter Strona autora
cropper