Dama

Dama (2024) - recenzja i opinia o filmie [Netflix]. O kobiecości, sile i utraconych szansach w szatach fantasy

Łukasz Musialik | 13.03, 21:00

W dzisiejszym świecie, gdzie gatunek fantasy zdaje się być nieustannie przeładowany kolejnymi adaptacjami znanych sag i powieści, Netflix wypuszcza na rynek „Damę” - film, który ma ambicję odświeżyć ten gatunek.

Platformy streamingowe dają dziś twórcom jeszcze więcej swobody, pozwalając na rozwinięcie skrzydeł i stworzenie historii, które jeszcze do niedawna byłyby nie do zrealizowania. 

Dalsza część tekstu pod wideo

„Dama” od Netflixa to właśnie taka pozycja – bogata w detale, dopracowana pod względem wizualnym i muzycznym, ale czy niesie ze sobą coś więcej poza efektowną otoczką?

Dama (2024) - recenzja filmu [Netflix]. Siła kobiety w męskim świecie

Dama

Reżyser Juan Carlos Fresnadillo, znany z umiejętności tworzenia mrocznych, ale i pełnych emocji obrazów, tym razem zabiera nas w podróż do świata, gdzie smok nie jest jedynie mitem, a bohater, czy też bohaterka tej opowieści musi stawić czoła wyzwaniom, przekraczając granice swojej i naszej wyobraźni.

„Dama” to opowieść o młodej Elodie (w tej roli Millie Bobby Brown), która w imię dobra swojego ludu zgadza się na aranżowane małżeństwo. Jednakże, zamiast obiecanej bajkowej przyszłości, czeka ją walka o przetrwanie w świecie, gdzie smoki są równie realne, co śmiertelne. Film Fresnadillo jest próbą dekonstrukcji klasycznych motywów fantasy, gdzie damska postać nie jest już bezbronną ofiarą, lecz silną, niezależną bohaterką.

Dama (2024) - recenzja filmu [Netflix]. Walka ze smokiem w tiulowej sukience

Dama

„Dama” wyróżnia się na tle innych produkcji gatunku przede wszystkim dzięki głównej bohaterce. Millie Bobby Brown, znana z serialu „Stranger Things”, z łatwością wciela się w rolę Elodie, nadając jej charakteru i głębi. Scenariusz Dana Mazeau, choć nie unika pewnych klisz, skutecznie buduje napięcie i angażuje widza w losy postaci. Wizualnie film może się podobać, od kostiumów, przez scenografię, aż po efekty specjalne (czasem przesadne), które przywołują na ekran smoka w sposób, który potrafi przyprawić o dreszcze, ale nie jest to prawdziwa „uczta dla oczu” od początku do końca.

„Dama” to głównie wady. Momentami film zdaje się gubić w swoich feministycznych aspiracjach — królowa przewodzi królestwu, macocha (Elodie rodzinie, a smoczyca rządzi jaskinią — przy czym niektóre wątki są rozwijane w sposób, który może wydawać się przewidywalny dla doświadczonych fanów gatunku. Ponadto, choć akcja jest jednym z głównych atutów filmu, sekwencje walki bywają nierówne i momentami zbyt chaotyczne.

„Dama” nie napisze historii na nowo. „Porywająca” historia o zemście dostarcza słabego, ale być może potrzebnego przesłania dla młodszej żeńskiej widowni. Nie jest to jednak obraz dla tych, którzy dorastali wśród stereotypów płciowych. Tu kobiety mają władze i czy nam się to podoba, czy nie, to one dzierżą berło, umiejętnie posługują się mieczem i są w stanie wyjść z każdej opresji, podczas gdy mężczyzna ugina się pod wzrokiem niewiast i daje się zabić przy pierwszej lepszej okazji. I pisząc to, lekko uśmiecham się pod nosem, bo autorska wizja Dana Mazeaunie i Juana Carlosa Fresnadillo zwyczajnie nie trafiła w mój gust.

Dama (2024) - recenzja filmu [Netflix]. O kobiecości, sile i utraconych szansach

Podsumowując, „Dama” to film, który z pewnością znajdzie swoich zwolenników. Zwłaszcza wśród miłośników fantasy szukających „świeżości” w gatunku. Fresnadillo i Brown tworzą razem dzieło, które owszem pozostanie w pamięci, ale bardziej jako niewypał, aniżeli potencjalnie reklamowany hit. Poza tym film pozostawia po sobie otwarte pytanie nad rolą kobiet w świecie fantasy. Czy potrzeba nam heroicznej „damy”? Tak, ale w innych okolicznościach i z odmienną historią. Ale na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam. Typowy średniaczek do pominięcia -„a miał być hit”.

Atuty

  • Momentami może się podobać pod względem wizualnym — rozmach, piękne zdobienia i detale królestwa,
  • Millie Bobby Brown zagrała całkiem nieźle,
  • Spokojna, a gdy trzeba dynamiczna muzyka,
  • Kilka scen humorystycznych, które rozładowują napięcie.

Wady

  • Film zdaje się gubić w swoich feministycznych aspiracjach,
  • Schematyczna i przewidywalna fabuła — wystarczy zobaczyć zwiastun, aby wiedzieć, jaki będzie początek, finał i zakończenie,
  • Jednowymiarowi bohaterowie, którzy kompletnie nie zapadają w pamięć,
  • Niedopracowany scenariusz, w tym nielogiczne momenty i brak spójności.

„Dama” to propozycja dla tych, którzy nie boją się poddać próbie swojej wyobraźni. Jeśli jesteś gotów spotkać się z baśnią i magią, która nie zawsze jest łaskawa, a bohater nie tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać, to jest to film, który możesz obejrzeć, ale równie dobrze pominąć i też nic się nie stanie.

5,0
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper