Hyde Park: 5 gier, których zapowiedzi chciałbyś zobaczyć na E3?

Hyde Park: 5 gier, których zapowiedzi chciałbyś zobaczyć na E3?

Roger Żochowski | 17.05.2014, 08:00

Witajcie po dłuższej i mamy nadzieję ostatniej przerwie. No dobra nie oszukujemy się - pewnie się jeszcze jakaś zdarzy, ale postaramy się, aby Hyde Park pojawiał się w każdą sobotę. W dzisiejszej odsłonie kilka nowych, ale zapewne znanych już Wam z łam portalu twarzy. 

Pytanie tygodnia: 5 gier, których zapowiedzi chciałbyś zobaczyć na E3? 
 

Butcher

 

Powoli zaczynam pakować się do Los Angeles, szykując na spotkanie z E3 2014. Wszystkie konferencje prasowe mam już przyklepane, pojawiają się też pierwsze maile z propozycjami spotkań z wydawcami i deweloperami, terminami pokazów i testowania gier. Niby coroczna norma, ale wciąż niesamowicie mnie jara - i wciąż w tym okresie trudno mi zobrazować sobie w myślach fakt, że za kilkanaście dni zobaczę na własny oczy Uncharted 4, nowego Batmana, zagram w Evolve, Far Cry 4 czy Sunset Overdrive. Cholera, 2 tygodnie temu stuknęło mi "42" na życiowym liczniku, a w środku wciąż siedzi nakręcony nastolatek. Czy to powinny się leczyć? Być może, ale mam to w dupie, bo dobrze mi z tym.

Dokładnie w połowie maja br. minęło 10 lat od dnia, gdy z Camelem podjęliśmy decyzję o zamknięciu psx.net.pl - największej wtedy nieoficjalnej strony o PlayStation. 1 maja 2004 r. Polska świętowała wejście do Unii Europejskiej, a ja z żoną leciałem na 2-tygodniowe wakacje do Egiptu. Po powrocie okazało się, że zakończone właśnie targi E3 zaowocowały wysypem informacji i nowych gier. Moim zadaniem było wrzucenie ich na stronę, ale wtedy coś we mnie pękło. Mając wizję siedzenia przed komputerem przez bite 2-3 kolejne doby, uznałem, że pora powiedzieć "dość" i robić coś więcej, niż tylko fanowską stronkę za darmo, kosztem życia swego i bliskich. Poświęciłem się w 100% PSX Extreme - i jak się okazało po latach, wyszło mi to na zdrowie z conajmniej 2 powodów. Po pierwsze, byłem o krok od rozwodu (jak przyznała się żona kilka lat później). Po drugie - jestem, gdzie jestem. I z tym też mi dobrze.

Acha... miałem chyba napisać coś o grach? Ale tak na serio? Cóż - nowe platformy, a doba wciąż nie z gumy. Rozgrzebane DmC, Tomb Raider DE, NFS Rivals, na półce Dark Souls II i RE Revelations czekają na swoją kolej, a ja tnę w multiplayera The Last of Us i pinballa ze Star Wars. Zaliczyłem platynę w TLoU (4 przejścia!), lecę drugi raz inFamousa SS i szatkuję cywili, przegryzając indykami na PS4. Stick it to the Man dokładnie, bo mnie wkręciło. Przecież wiecie, że nie przepadam za drobiem...
 

Pytanie tygodnia:

Pytanie trochę z dupy, bo nie umiem czytać w myślach deweloperom, albo musiałbym powymieniać sequele, a nie chcę. Nawet nie wiem, czy chcę The Last of Us 2 - na pewno nie z Joelem i Ellie. Chcę niespodzianek i kompletnych nowości, pokroju Quantum Break, Evolve czy The Division. Dam się zaskoczyć. I proszę - bez mieszania generacji. Wystarczy tego rozkroku.

 

Dalsza część tekstu pod wideo
 

Roger

 
Kolejny raz zawładnęła mną mania oglądania seriali. Nie wiem czy to wiosenne przesilenie tak na mnie działa, ale w ostatnich dniach łyknąłem Sherlocka (świetny humor, kreacja postaci i realizacja), House of Cards (niezły, acz spodziewałem się czegoś zupełnie innego), oraz The Americans (ujdzie). Do tego na bieżąco faszeruje się Californiacation (Hank wciąż w formie) i Grą o Tron. Sam się dziwię, że znajduje na to czas.

To już postanowione - w połowie czerwca ponownie ruszam w góry. Tym razem celem jest wejście na Rysy. Zawsze uważałem, że najlepszy wypoczynek stanowi polska plaża, szum morza, śpiew mew i woń smażonej rybki w knajpie. Rok temu omal nie padłem z wycieńczenia, gdy jednego dnia zaliczyłem wraz z narzeczoną Kasprowy Wierch i Giewont (wszystko z buta, żadne tam  kolejki). Od 7 do 24 na nogach, przy czym ostatnie 4 godziny bez picia i jedzenia i z przeprawą przez ciemny las, w którym co chwila widziałem niedźwiedzia. I wiecie co? Taki aktywny wypoczynek ładuje mi baterie znacznie lepiej niż smażenie tyłka na plaży, a widoki są po prostu niezapomniane. 


 
Pytanie tygodnia:
Nowy Silent Hill - minęło już trochę czasu od ostatniej wizyty w najbardziej przerażającym miasteczku w grach wideo, więc chyba czas najwyższy, by Konami coś zadziałało w temacie. Tym bardziej, że gatunek horrorów przeżywa ostatnio renesans.
The Last Guardian na PS4 - wciąż naiwnie w to wierzę. Poprzednie dwa dzieła Uedy to jedne z najlepszych produkcji w jakie grałem. I nawet jeśli The Last Guardian po wszystkich perturbacjach nie doskoczy do oczekiwanego poziomu, to i tak chce to na PS4. 
Kolejna Zelda - Nintendo zbyt długo trzyma nas już w niepewności. To jest chyba ten moment, w którym E3 bez nowej Zeldy będzie dla fanów BiG N naprawdę sporym zawodem. Bo jeśli nie Zelda ma wywołać "efekt Pokemonów", to co? W tej roli widzę jeszcze X od Monolith Soft, ale o tej grze przecież wiemy już sporo. 
Deus Ex - z Buntem Ludzkości spędziłem wiele godzin, zobaczyłem wszystkie końcówki i gdyby nie jeden błąd wyrwałbym calaka. Kocham ten klimat, realia, scenariusz, dopracowane w każdym calu uniwersum i genialną ścieżkę dźwiękową. Kontynuacji wypatruje od czasu pierwszych przecieków. 
Sleeping Dogs: Triad Wars - zabrzmię może jak ignorant, ale Sleeping Dogs, w którym wyhaczyłem platynę, podoba mi się bardziej od GTA V. Kocham azjatyckie klimaty i jest to jeden z tych tytułów, który idealnie wręcz trafił w mój gust. 

Oczywiście chciałbym również zupełnie nowe IP, ale o nich raczej ciężko spekulować. Niestety, w ostatnich dniach firmy strzelają zapowiedziami nowych gier i boję się, że na E3 może tego zostać niewiele...

 
 
Zax
 
Jakoś nie zauważyłem, by na PPE wypłynął temat serialu "Gra o Tron". To może pora go choć na chwilę wspomnieć o tym show. Ekranizacja powieści George'a R. R. Martina, wykonana przez HBO, jest naprawdę świetna - podoba mi się zdecydowanie bardziej niż pozbawione książkowego czaru adaptacje "Władcy Pierścieni" Petera Jacksona. Najnowsza seria "Gry o Tron" właśnie się rozwija. Akurat ten sezon wydaje mi się najsłabszy w historii ekranizacji tego fantasy, ale i tak to poziom o niebo wyższy niż inne tego typu produkcje. Dominuje tu porządny warsztat aktorski, świetny montaż i przede wszystkim wspaniała muzyka Ramina Djawadiego. Te kompozycje kojarzą mi się z innym genialnym soundtrackiem, który nie nudzi się nawet po 200 godzinach spędzonych przy jednym tytule - ze ścieżką dźwiękową Skyrim. Polecam posłuchać!
 
 
Pytanie tygodnia:
Czego spodziewam się po targach E3? Przede wszystkim zapowiedzi Fallout 4. Na tej grze zależy mi najbardziej. Co jeszcze? Przede wszystkim chciałbym zobaczyć konkretne demo X (Monolith Soft) oraz Final Fantasy XV. Przydałaby się również zapowiedź jakiegoś nowego RPG-a od tri-Ace. Marzy mi się coś w stylu świetnego Resonance of Fate...
 
 
Wojciech
 

Za niespełna miesiąc rozpocznie się E3 i to będzie trzecia impreza z rzędu, przed którą mówię „JAK NIE TERAZ TO NIGDY”. To w sumie identyczna sytuacja jak z naszą reprezentacją kopaczy, która w prezencie od Łysego z UEFY dostaje coraz to łatwiejszych rywali i systematycznie pokazuje kibicom, że nawet kelnerzy są groźni… Mam nadzieję, że tym razem na targach będzie tylko o grach, grach, grach, grach i jeszcze raz grach. Chociaż pewnie jak zawsze moje pragnienia spotkają się z dość twardą rzeczywistością.
 
Tak to w ostatnim czasie do mojego domu zawitał kurier z Xboksem One i już na początku byłem mocno zszokowany wykonaniem sprzętu (na plus). Pograłem trochę w Titanfall i dziwię się jak mało potrzeba, aby FPS dawał mi tyle radości – to niby COD z kilkoma ulepszeniami, ale strzela się bardzo przyjemnie.  
 
Co do pytania, to najbardziej ucieszyłbym się z:
- XCOM-a – po Enemy Unkown i Enemy Within czuję jak bardzo brakuje mi takich taktycznych przyjemności. Od lat nie grałem w dobrą strategię…
- Tekken – po zdobyciu platyny w Tag Tournamanet 2 mam chęć na więcej wybitnych bijatyk, które pozwolą mi zanurzyć się w odmętach sieciowego przegrywania z 10-latkami.
- Alan Wake 2 – to raczej niemożliwe, ale jedynka była jedną z najlepszych gier na Xboksa 360. Klimat i fabuła nie pozwalały mi odejść od kontrolera.
- Project Beast aka Demon’s Souls 2 – mam nadzieję, że Japończycy nie zawiodą i już niedługo poznamy, co to znaczy umieranie w bólach na nowej generacji.
-  Uncharted 4 / Gears of War 4  - trudno mi się zdecydować i tak pewnie zobaczymy głównie CEGI z informacjami, że produkcje trafią na rynek w 2015 roku… Ale czekam! ;) 


Monika

Mam Już myślałam, że Roger odpuścił tradycyjne trucie tyłka w piątkowy wieczór o Hyde Park.  A jednak naczelnemu się przypomniało i  do tego w wybitnie niefortunnym momencie, kiedy nawiedziły mnie koleżanki ze swoją Szarańczą. Rozbiegło się  toto rozbiegło po chacie wrzeszcząc: „Ciociu! Gdzie kot? Ciociu, włączysz konsolę? Ciociu ten telewizor jest zepsuty! Ciociu, ja CHCĘ GRAAAAĆ!!!”, doprowadzając mnie do skrajnego wyczerpania psychicznego w przeciągu dziesięciu minut od przekroczenia progu. Piszę więc ten Hyde Park siedząca w kącie łazienki ze słuchawkami na uszach i duszą na ramieniu, czy przypadkiem Potwory nie plują owsianką na mój sprzęt... Więc wybaczcie, że się nie rozpisuję, ale sami rozumiecie.

Pytanie tygodnia:
Gears of War i Uncharted. Reszta została już zapowiedziana (zgodnie z niezrozumiałym zwyczajem) przed E3. Jeśli jednak mam być szczera, to czekam na jakieś nowe blockbustery, które pozamiatają mną konkretnie! Ma być mocno, z rozmachem i toną kasy wpompowaną w produkcję, a nie jej marketing! A teraz przepraszam... Muszę ratować mojego kota przed ubieraniem w sukienki dla lalek! 
 
 
Cześć Piotrek!

Po tym, jak wpadłem w ciąg grania na PS3 (Borderlands 2, GT6) i X360 (MASS EFFECT, BABY. Po raz piętnasty. Ale nikt o tym nie wie), PS4 - a przynajmniej jej lakierowana część - zamieniła się w magnes dla kurzu o skuteczności jaką dotychczas dostarczyło tylko PlayStation Move. Które obecnie spoczywa gdzieś w piwnicy. Kres tej sytuacji spowodowało pojawienie się Child of Light (mające bug uniemożliwiający zgrywanie gameplayów - brak dźwięku), nawrót miłości do Shadow Fall i inFamous, a w nadchodzącym tygodniu pojawi się nowy Wolfenstein, który zapewne zmusi mnie do ładowania pada dwa razy dziennie. No i Watch_Dogs, ale nie wiem, jak szybko się na nie skuszę.Tak czy inaczej - końcówka wiosny nie powinna wiać nudą.
 
Pytanie tygodnia:
- Nowy Burnout. Pokornie błagam, by plotki o stworzonej z niedobitków Criterionu ekipie Three Fields Entertainment okazały się prawdą i Ward & Co. dłubali nad Burnoutem. Na kolanach.
- Pełnoprawne, nowe Fable. Fable: Legends, to jakiś dziwny półprodukt, w którym brakuje wielu filarów na których opierała się genialna dwójka i nieco gorsza, ale nadal dobra, trójka. Mam nadzieję, że Lionhead umie robić takie gry też bez udziału Petera Molyneux aka Megazorda aka Molecule.
- Nowy Ratchet na PS4. Gry Insomniac Games są dla mnie na ogół lejącym się z ekranu miodem i z miłą chęcią poganiałbym futrzatym Lombaxem z kretyńsko wielkimi broniami, eliminując przy tym masę szkarad.
- Dishonored 2. Pierwsza wizyta na Pandyssii była jednym z najfajniejszych doświadczeń 2012 roku, uwielbiam zakrapianą steampunkiem atmosferę i chociaż fabularnie była to adaptacja klasycznej opowieści o zemście, sposób w jaki Arkane ją rozegrało, trafił do mojego serca. Oddajcie mi moce, bad-assowy płaszcz i ostrze, które opłynęło więcej krwi niż przeciętne wiosło wody.
- Mass Effect 4. Wiemy, że "gra się robi", nie wiemy jednak o czym będzie i kiedy wychodzi. Tak, to gra o najwyższym prawdopodobieństwie zapowiedzenia z całej mojej listy, ale jednocześnie najbardziej się jej boję - razem z Shepardem przeleciałem Drogę Mleczną w każdą stronę (... wielokrotnie) i obawiam się, czy BioWare uda się udźwignąć ciężar - z ME3 moim zdaniem nie poradzili sobie najlepiej, zobaczymy, co wyjdzie z kolejnej odsłony serii.


JaMaJ

Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem? Po okazjonalnych występach w PSX Extreme (Echa z Rapture PE#151, Rockstar uczy historii PE#155) postanowiłem chwycić byka za rogi i molestować Rogera wypocinami. A że amatorsko montowałem sobie filmiki to i kilka wideorecenzji wespół z Kalim udało się skleić. Jednak to, co od zawsze tworzyłem do szuflady za nic nie chce opuścić mojej krwi - to w pisaniu czuję się najlepiej i Roger wspaniałomyślnie uważa, że moje opinie i twierdzenia nadają się do umieszczania na PPE. Biorę sobie do serca wszystkie uwagi i komentarze, ale obiecuję Wam jedno - zawsze mówię to, co myślę i z mojej strony nigdy nie uświadczycie owijania w bawełnę.

Zdaję sobie sprawę, że tak jak w życiu, takie zachowanie często uważane jest za chamskie czy wręcz bezczelne, bo zdarza mi się wyrażać kontrowersyjne opinie, które inni zachowują tylko dla siebie, bo posiadają nieznanego mi perka - gryzienie się w język. Jestem też dużym (nie mylić z dorosłym) dzieckiem, nie lubię napiętej atmosfery. Lubię za to suchary, także jeżeli kiedyś usłyszycie ode mnie, że "masz fajne buty. Nie było męskich?", to proszę Was bardzo - potrafię dopierdzielić z racji mojej szczerości, ale przymykajcie na to oko. Mam specyficzne poczucie humoru, które ciężko wyrazić w formie pisanej, za to przy wódce tudzież innych specyfikach - inna sprawa! Na następnym Extreme Party wszyscy zdążymy się porządnie upier... poznać!
 
Jestem tu, bo kocham gry i żałuję, że tak późno zdecydowałem się podjąć kroki, które doprowadziły mnie do tej pory tu, gdzie teraz jestem. Także jeżeli uważacie, że potraficie przelać swoje myśli na papier, macie coś ciekawego do powiedzenia i w ogóle "co ten JaMaJ ciota, jego teksty nadają się do polerowania tyłka!" to zapychajcie publicystyką (hint co do formatu!) skrzynkę Rogera. Dajcie się zauważyć! Życzę Wam, abym nie uprzykrzał Wam za bardzo przyjemności z obcowania z PPE. Howgh!
 
Pytanie tygodnia:
Burnout - wyścigowa seria, z którą spędziłem najwięcej czasu musi doczekać się kontynuacji! Takedown, Revenge czy Paradise dostarczyły mi setki godzin niezapomnianej zabawy, a ciągle mi mało.
Fallout - co tu dużo mówić? Zarówno "trójka" jak i New Vegas oferowały niezwykły klimat i nietuzinkową przygodę opierającą się w głównej mierze na tym, co sami odkryjemy. Świat tak rozbudowany, że główne zadanie wydaje się być jedynie side questem.
Red Dead Redemption 2 - western to mój ulubiony gatunek filmowy i bardzo mnie ucieszyło, że Rockstar, za sprawą prowadzenia i przedstawienia fabuły, hołdowali właśnie tej kinematograficznej formie. Liczę, że nie powiedzieli w tym temacie ostatniego słowa.
Remake The Warriors - kultowy film doczekał się wybitnie dobrej, aczkolwiek zdaje się zapomnianej, najlepszej chodzonej bijatyki ever. Każdy element tego tytułu dawał radę, ale fabuła wiążąca genialnie grę z filmem - majstersztyk. Zagrać w usprawnioną wersję na PS4/XO - mniam.
The Last Guardian - kiedy, jak nie w tym roku? Ciągle wierzę w ten tytuł, że potencjał nie został zaprzepaszczony w trybach korporacyjnej machiny, tasowaniem wśród ludzi odpowiedzialnych za produkcję i zbyt wygórowane żądania Fumito Uedy. Magia Ico czy Shadow of the Colossus nie może zostać zapomniana!
 

Iron
 

Powitać. Mój debiut w HP, z jednej strony lekka trema, ale w końcu pisać umiem to nie ma się co martwić. E3 zbliża się wielkimi krokami, a ja nadal mam w głowie zeszłoroczne show, masowe dodawanie newsów i całe branżowe zamieszanie, przez 3 dni byłem prawie przywiązany do fotela, a jedynym moim pożywieniem były rationy, czyli zupki chińskie i napoje energetyczne. Dobrze, że nie prowadzę takiego trybu życia normalnie… hmm choć nie do końca. Ostatnio wciągnął mnie Payday 2. Pierwszy raz grę odpaliłem z botami i totalnie mi się nie spodobała, widać było wszędzie ubogość i prostotę. Jednak gra zyskuje, gdy gra się w gronie znajomków. Rozmowy o niczym, suchary i mięso to normalka, do tego misje na overkill i jest jazda. Zadziwiające, że jest to gra o napadach, a ja przez większość czasu przerzucam tylko torby jak rumun na bazarze  :) 

Pytanie tygodnia: 
Jako gracz bardziej RPG’owy czekam na Mass Effect 4 – bardzo ciekawi mnie w którą stronę pójdzie ekipa BioWare z tym projektem, po za tym eksploracja kosmosu to jest to! Bethesda mam nadzieje pokaże nowego Fallouta lub Dishonored 2, chyba nie muszę pisać dlaczego wyczekuję tych gier. Ostatnio skończyłem też Dark Souls 2 i z przyjemnością zobaczyłbym nowe info w sprawie Project Beast panów z From Software, mroczne klimaty i hardcore’owy poziom trudności to jest to co mnie mobilizuje w grach. No i na koniec moje niespełnione marzenie, czyli The Last Guardian, tyle już czekam to mogę poczekać jeszcze trochę hehe

Oby tegoroczne E3 obfitowało w dobre gry i ciekawe zapowiedzi. Czego życzę sobie i wam. 


Loganek
 

Sporo pikseli przewinęło mi się przez ekran od kiedy ostatnio spotkaliśmy się w Hyde Parku. Mam nadzieję, że u Was wszystko przebiega na poziomie „normal”, a nie hard czy „veteran”. Te kilka miesięcy w moim przypadku upłynęły pod znakiem małej liczby życiowych szaleństw. Teraz jednak wszystko zaczyna nabierać tempa. Po pierwsze, stopniowo rozwijam swój pomysł na film dokumentalny dotyczący gier. Aktualnie jestem na etapie konsultacji pomysłów i zabiegów audiowizualnych z filmowcami, do których mam „dostęp”. A precyzyjnie pisząc - do takich jednostek, które są na tyle miłe, iż poświęcają mi swój czas i dzielą się wiedzą. Bynajmniej nie stoi przede mną łatwe zadanie, ale jestem gotów stanąć do walki. Z czasem zgłoszę się również do Was, bo będzie mi potrzebny punkt widzenia graczy. Drugi projekt, dotyczy głównie dźwięku, ale na razie jest on jeszcze owiany aurą tajemnicy - czytajcie jako „nie chcę, by ktoś mi go buchnął” :).
 
Od lutego zanurzyłem się w kilka wirtualnych światów. Jednym z tytułów, któremu poświęciłem sporo czasu, był „Saints Row IV”. Szalona wyprawa ze Świętymi bywa czasem monotonna, ale - tutaj pojawi się herezja - wolę ten świat od tego przedstawionego w „GTA” (z piątką nie miałem jeszcze styczności). Już nie mogę się doczekać...ale o tym w odpowiedzi na pytanie tygodnia. Zakończyłem również wyprawę do świata Żniwiarzy z Komandorem Shepardem w „Mass Effect” numer jeden. Nie ma to jak najpierw zagrać w część drugą, następnie trzecią i w końcu w pierwszą. Kiedyś tam powrócę, ale dokonam zupełnie innych wyborów - bardziej wrednych. Uzupełnienie stanowi „Lego Batman 2”, z dawką humoru jakiej potrzebowałem. Nie ma tego dużo, ale ostatnimi czasy staram się panować nad swoim nałogiem, a nie być jego więźniem.
 
Na płaszczyźnie książkowej aktualnie kończę spotkanie z Optimusem oraz Megatronem, w „Transformers: Exodus”. Ten tytuł opowiada o tym jak dwaj metalowi panowie zmienili swoje przeznaczenie. Pierwszy był bibliotekarzem, a drugi gladiatorem. Jest to o tyle ciekawa książka, że opowiada o relacjach między postaciami, a nie tylko o tym kto komu przywalił w pojemnik na olej. Jedną z bardziej zaskakujących papierowych przygód było dzieło Susan Maushart pt. „E-migranci”. Jak łatwo wydedukować z tytułu, dotyczy ostawienia dóbr elektronicznych przez autorkę i jej rodzinę na pół roku. Uwielbiam technologię, ale odnoszę wrażenie, że zbyt często pozwalamy jej władać naszym życiem. Polecam Wam tę książkę, nie po to abyście dostrzegli światło/prawdę czy coś w tym stylu, ale po prostu jako dobrą lekturę. Pełną humoru z lekką nutką wiedzy naukowej. Idąc dalej. Jeśli nie obcy jest Wam Craig Ferguson, warto przeczytać jego autobiografię zatytułowaną „American on Purpose”. Prowadzący nocny program rozrywkowy wariat należy do moich ulubieńców. Porcję jego humoru znajdziecie poniżej - osądźcie sami. Ostatni tytuł to „Jej orgazm najpierw” Iana Kernera, który nauczył mnie kilku nowych trików i sprawił, że moja luba jest bardzo...zadowolona. Wierzcie lub nie - lektura i zastosowanie opisanych praktyk potrafi czynić cuda. Na naukę nigdy nie jest za późno :).
 
Piszę te słowa ostatkiem sił, ponieważ nowo zainstalowany Linux Mint zaczyna odmawiać mi posłuszeństwa. Sam jestem jednak sobie winien, ponieważ jako Linux'owa dziewica popełniłem szczeniacki błąd. Jeśli szukacie alternatywy dla oprogramowania Microsoftu – polecam Wam taką zmianę „wyznania”, ponieważ wersji L jest tak wiele, że znajdziecie coś dla siebie. Osobiście jestem przyzwyczajony do wyklikiwalności i dlatego wybrałem Minta.
 
A na deser:
 
 
Pytanie tygodnia:
Szczerze pisząc - nie czekam na zapowiedziane tytuły lub te, których można się spodziewać. Czekam na te, o jakich marzę, a są to:
- Saint Row V;
- nowy Burnout (o podtytule Total Fucking Destruction with no conotations to Need For Speed);
- solidną pozycję z bohaterami studia Marvel, która byłaby skonstruowana fabularnie jak Transformers: Fall of Cybertron);
- wyścigi z prawdziwego zdarzenia na Vitę - odczuwam przesyt tytułów całkowicie nasttawionych na arcade.
- tytuł z uniwersum Star Wars, dla którego średnia ocen wynosić będzie 9.0.
 
Jak widzicie mam skromne marzenia, które są realne...bardziej lub mniej.
Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper