Mogę cię zniszczyć (2020) – recenzja serialu (HBO). Ocalić siebie

Mogę cię zniszczyć (2020) – recenzja serialu (HBO). Ocalić siebie

Jędrzej Dudkiewicz | 22.11.2020, 20:00

Jest wiele świetnych seriali, wciągających, emocjonujących, zmuszających do myślenia. Co jakiś czas zdarzają się jednak takie, które dodatkowo – jestem tego pewien – mogą zmienić czyjeś życie, albo przynajmniej bardzo mocno wpłynąć na poglądy, postawy i zachowania. Jedną takich produkcji jest dostępne w serwisie HBO GO Mogę cię zniszczyć (2020).

Arabella jest początkującą pisarką, która dopiero co podpisała kontrakt, ale ma wyraźny problem, żeby go wypełnić. Także dlatego, że lubi korzystać z życia – jeździ do Włoch, gdzie mieszka facet, którym jest zainteresowana, a z przyjaciółmi często wychodzi na różne imprezy. Pewnego dnia po jednej z nich nie pamięta, co się działo zeszłego wieczoru. Gdy wraca do niej część wspomnień, próbuje na nowo posklejać swoje życie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Mogę cię zniszczyć (2020) – recenzja serialu (HBO). Ocalić siebie

Mogę cię zniszczyć (2020) – recenzja serialu (HBO). Wnikliwie, mocno, porażająco

Tak, jak łatwo (niestety) można się pewnie domyślić po takim streszczeniu, Arabella zostaje zgwałcona po tym, jak ktoś dosypał jej pewnej substancji do drinka. Mogę cię zniszczyć podejmuje zatem niezwykle ważny, ale równie niezwykle trudny temat.

I robi to po prostu rewelacyjnie. Serial ma mnóstwo wnikliwych i ciekawych, często nieoczywistych obserwacji na tylu poziomach, że chyba nie sposób ich tu wszystkich wymienić. Jest tu bardzo dużo o kulturze gwałtu, czyli systemie, który sprawia, że sprawcy przemocy są usprawiedliwiani, szuka się okoliczności łagodzących, a jednocześnie obwinia się ofiary. Znamy to: „po co tam szła?”, „w co była ubrana?”, „jak się zachowywała?”. Jakby to miało jakiekolwiek znaczenie (nie ma). Jest dużo o relacjach władzy. Jest dużo o tym, jak trudne są tego typu sprawy – z jak różnym odbiorem można się spotkać zgłaszając taką sprawę na policję. Jak skomplikowane jest znalezienie winnego oraz obciążających dowodów. Jak bardzo niedoskonałe jest prawo w tym zakresie. Jest tu też wątek fałszywych oskarżeń – co jakiś czas cofamy się w przeszłość, by lepiej poznać losy poszczególnych bohaterów. W jednej z takich retrospekcji pokazane jest właśnie, jak działa chęć odwetu w postaci nieprawdziwego oskarżenia kogoś o przekroczenie granic.

Przede wszystkim jednak Mogę cię zniszczyć jest poruszającą, często bardzo mocną historią o tym, co dzieje się z myślami, samopoczuciem, spojrzeniem na świat i innych ofiary gwałtu. Jest to coś tak drastycznie ingerującego w poczucie bezpieczeństwa, własnej wartości, że zmienia rzeczywistość w sposób całkowity. Inaczej się na wszystko patrzy, inaczej się zachowuje, inaczej funkcjonuje w najprostszych, codziennych sprawach. Jest tu więc sporo o wychodzeniu z traumy, o ogromnej potrzebie wsparcia, o niezrozumieniu, o tym, jak poradzić sobie z takim koszmarem. O tym, czy da się wrócić do względnej normalności. I w jaki sposób to osiągnąć – pod tym kątem świetny jest zwłaszcza nieoczywisty finał.

Mogę cię zniszczyć (2020) – recenzja serialu (HBO). Wybitne aktorstwo i realizacja

Matką sukcesu serialu Mogę cię zniszczyć jest bez wątpienia niesamowicie utalentowana Michaela Coel. Jest ona twórczynią serialu, scenarzystką, reżyserką, producentką, no i wcieliła się w główną rolę. I zrobiła to z ogromnym wyczuciem, doskonale pokazując najróżniejsze stany emocjonalne, w które wpada Arabella. Coel ma w ogóle w sobie coś totalnie magnetyzującego, przez co nie da się od niej oderwać oczu. Aktorstwo w ogóle jest tutaj rewelacyjne. Świetna jest Weruche Opia jako Terry, najlepsza przyjaciółka – i to od najmłodszych lat – Arabelli, znakomity jest też Paapa Essiedu w roli Kwame, również członka ich ekipy.

Można się oczywiście przyczepić, że niektóre wątki są tu urwane, albo nie w pełni wykorzystane, bywa, że prowadzą w zasadzie donikąd. Ale zdarza się tak naprawdę rzadko, a po drugie nie ma to wielkiego znaczenia. Mogę cię zniszczyć jest wspaniale opowiedziane tak w formie (znakomite zdjęcia, montaż, muzyka), jak i treści. Jest tu wiele momentów, które nikogo nie pozostawią obojętnym: część scen jest szokująca, część może być szokująco… zabawna (choć to zwykle czarny humor). Mogę cię zniszczyć to produkcja pod wieloma względami po prostu wybitna. I taka, którą powinien obejrzeć każdy, by zrozumieć rzeczy, które już dawno powinno się rozumieć.

Atuty

  • Wywołująca mnóstwo emocji, szokująca, zmuszająca do myślenia i weryfikacji własnych postaw fabuła;
  • Wybitne aktorstwo;
  • Świetna realizacja (zdjęcia, muzyka, montaż)

Wady

  • Kilka wątków urwanych lub nie do końca wykorzystanych

Mogę cię zniszczyć (2020) to bez wątpienia jeden z najważniejszych seriali roku. A może i kilku ostatnich lat.

9,5
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper