Cloak & Dagger, sezon 2 – recenzja serialu. Mogło być lepiej

Cloak & Dagger, sezon 2 – recenzja serialu. Mogło być lepiej

Jędrzej Dudkiewicz | 31.05.2019, 21:00

Sporo seriali sygnowanych logiem Marvela zostało ostatnio skasowanych. Tym bardziej należałoby się więc cieszyć, że są produkcje, które – z różnych powodów, głównie licencyjnych zapewne – są kontynuowane. Problem w tym, że drugi sezon Cloak & Dagger podobał mi się znacznie mniej niż pierwszy (a i on nie był przecież idealny).

Dwójce bohaterów, Tandy i Tyrone’owi udało się uratować społeczność Nowego Orleanu przed popadnięciem w agresywne szaleństwo. Po tych przygodach starają się zajmować prostszymi sprawami, jednocześnie na własną rękę dbając o porządek w mieście. W ten sposób trafią na trop tajemniczego znikania kolejnych kobiet.

Dalsza część tekstu pod wideo

Cloak & Dagger 2 recenzja 1

Cloak & Dagger 2 recenzja 2

Cloak & Dagger – ciekawe kwestie podane w nudny sposób

W drugim sezonie twórcy Cloak & Dagger nie muszą już robić przydługiej origin story. Bohaterów znamy, wiemy jakie mają moce, mniej więcej też rozumiemy, kim są i czego chcą. Można więc zająć się ciekawszymi tematami. I tak się rzeczywiście dzieje. Pojawiają się tu rozważania związane z kilkoma kwestiami. Najważniejsza z nich to taka, czy da się uciec od przeszłości, czy to, co nam się przydarzyło na zawsze już nas definiuje, a jeśli tak, to w jakim stopniu. Czy nie jest tak, że czasem my, a także nasze wspomnienia, o których wolelibyśmy zapomnieć, nie jesteśmy naszym najgorszym wrogiem? Czy da się to jakoś przełamać i pójść do przodu, a jeśli jest to możliwe, to jak istotne jest w tym wsparcie bliskiej osoby? Innym problemem, nad którym zastanawiają się twórcy jest to, czy mając nadprzyrodzone zdolności można cały czas być dobrą osobą. A może co jakiś czas wykorzystując je do z pozoru drobnych rzeczy bohaterowie nie zmierzają czasem w kierunku usprawiedliwiania każdego swojego czynu wyższym dobrem? I kto w ogóle ma prawo do decydowania o tym, co jest sprawiedliwe, a co nie? Czy czasem lepszym ruchem nie będzie zostawienie wszystkiego tak, jak jest, bo zawsze może być gorzej?

Wszystko to brzmi całkiem ciekawie i dawało możliwość, by zrealizować wciągającą historię. Momentami, ale niestety tylko momentami, rzeczywiście się to udaje. Gorzej, że przez większość czasu wszystkie te rozmyślania są podawane w sposób dość infantylny (rozumiem, że serial jest kierowany chyba głównie do młodzieży, ale bez przesady). Pełno tu nastoletniej dramy, postacie potrafią błyskawicznie zmieniać swoje poglądy na bardzo ważne kwestie. Całość opatrzona jest irytującymi piosenkami, które mają – jak sądzę – nadać temu wszystkiemu jeszcze większej głębi. W efekcie drugi sezon Cloak & Dagger dość mocno mnie wymęczył.

Cloak & Dagger – marni bohaterowie

Nie ma tu też odcinków, które byłyby w jakiś sposób inne, unikalne. Wiem, że to marny zarzut, ale jednak z pierwszego sezonu pamiętam dwa epizody, które w zasadzie opowiadały osobne historie i zrobiły na mnie o wiele większe wrażenie, niż cała reszta. To da się wybaczyć, gorzej, że bohaterowie niespecjalnie się tu rozwijają. A nawet jeśli, to za każdym razem, gdy zrobią dwa kroki do przodu, muszą się za chwilę o jeden cofnąć. Również aktorzy nie mają do zaoferowania wiele więcej niż w pierwszym sezonie, ale to w sumie nie do końca ich wina, tylko scenarzystów. Niestety główny przeciwnik Tandy i Tyrone’a jest dość nijaki, a jego motywacja nie wywołująca żadnych emocji.

Cloak & Dagger 2 recenzja 3

W drugim sezonie jest też, jak na mój gust, zdecydowanie za dużo mistycyzmu. Ostatecznie więc nowe dziesięć odcinków, nawet pomimo wspomnianych wcześniej rozważań oraz niezłych zdjęć Nowego Orleanu, było dla mnie rozczarowaniem. Liczyłem, że serial pójdzie w ciekawszym kierunku.

Atuty

  • Sporo rozważań, które jednak powinny być znacznie ciekawiej poprowadzone;
  • Dobre zdjęcia Nowego Orleanu

Wady

  • Za dużo mistycyzmu i infantylizmu;
  • Częsty brak logiki, bohaterowie zmieniają zdanie co chwila;
  • Postacie niezbyt się rozwijają; Sporo nudy

Drugi sezon serialu Cloak & Dagger jest niestety słabszy od pierwszego. Powinno być na odwrót.

4,0
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper