PlayStation Classic. Sprawdzamy piękną retrokonsolkę Sony

PlayStation Classic. Sprawdzamy piękną retrokonsolkę Sony

Rozbo | 08.11.2018, 14:06

Taki obrazek. Siedzimy razem z Rogerem na kanapie i gramy w Tekken 3, Super Puzzle Fighter II Turbo i Ridge Racer Type 4. Szturchamy się po nerach, śmiejemy i rywalizujemy. Jest zabawa, dwa pady i split screen. Oglądamy piękne intro R4, a po chwili odpalamy Metal Gear Solid i słuchamy pierwszej rozmowy Snake'a z pułkownikiem Campbellem przez CODEC. Nie, to nie lata 90., tylko nasz dzisiejszy hands-on z PlayStation Classic. 

Nasza redakcja została zaproszona dziś do siedziby Sony, żeby osobiście sprawdzić, jak prezentuje się retrokonsolka, która być może (znając nasze rodzime sentymenty do PSX-a) niebawem zawojuje rynek. Oczywiście dla takich starych wyjadaczy jak my, była to piękna podróż w przeszłość.

Dalsza część tekstu pod wideo

Szarak jak prawdziwy!

Już pierwsze zetknięcie z tym urokliwym sprzętem jest przyjemnym doznaniem. Wchodząc do pomieszczenia, w którym odbywały się testy, widzimy pod nowoczesnym LCD idealnie odwzorowane, szare pudełeczko pierwszej wersji PSX-a. Tyle że dużo mniejszym, co widać w zestawieniu z dołączonymi dwoma kontrolerami (tak, konsolka jest sprzedawana z dwoma padami). Charakterystyczna bryła, wejścia na memorki (a raczej ich atrapy), czy znane, okrągłe przyciski - wszystko jest na swoim miejscu, a klapka na płyty wygląda tak autentycznie, że momentalnie chce się ją otworzyć. Konsolka jest oczywiście leciutka i mieści się w dłoni, a nawet kieszeni większych spodni (testowane na jeansach Rogera - jest gruby, więc ma większe kieszenie).

PS Classic pod względem wykonania choćby w porównaniu do retrokonsolek Nintendo jest o niebo lepszy i naprawdę przyjemnie będzie postawić sobie ten gadżet pod telewizorem. Samo podłączenie sprzętu to żadna filozofia. Kabel zasilania, HDMI, dwa pady, następnie wciskamy przycisk "Power" i jazda.

Znajome motywy

Menu wita nas znanym z oryginału motywem muzycznym, jednak sam interfejs jest już zdecydowanie inny, choć nadal w wielu miejscach nawiązuje do klasyki. Większość ekranu zajmuje lista 20 dostępnych gier, natomiast dół ekranu okupują pikselowane okienka ustawień, przewodnika, wirtualnych kart pamięci oraz czegoś w rodzaju szybkiego zapisu - w małym okienku na dole, pod wybraną grą widać zrzut ekranu z aktualnie zapisanej rozgrywki. Zachowuje się ona automatycznie po wyjściu z dowolnej gry do menu głównego (przycisk reset). Dla każdej gry jest on osobny, ale jednocześnie dla danego tytułu można mieć tylko jeden szybki zapis - jeśli chcemy osobne save'y, to możemy je zapisać standardowo, zgodnie z wymaganiami danego tytułu - na wirtualnej karcie pamięci. Tu kilka słów wytłumaczenia. Klasycznych, znanych z PSX-a slotów na memorce prędko nam nie zabraknie. Po pierwsze, są dwie wirtualne memorki (poruszamy się po nich w niemal idealnie odwzorowanym menu z oryginału), po drugie dla każdej produkcji dostajemy osobne wirtualne karty.

Przegląd menu ustawień to już lekkie rozczarowanie. To naprawdę bardzo podstawowe ustawienia w stylu wygaszacza ekranu, ustawień dźwięku, resetu konsoli do ustawień fabrycznych etc. Brakuje szerszego manewru w postaci różnych ustawień formatu ekranu, o czym szerzej za chwilę. Retrokonsolki nie podłączymy też do internetu - to zamknięta infrastruktura, więc dostępne w pamięci sprzętu gry nie poszerzą się łatwo o kolejne produkcje. Sam interfejs PS Classic jest jednak przejrzysty, łatwy w obsłudze oraz oczywiście szybki.

Ubaw po pachy

Najważniejsze są same gry. W zawartej w pakiecie dwudziestce znajdziemy kilka kultowych klasyków (np. Tekken 3, MGS, Final Fantasy VII, Resident Evil: Director's Cut) i kilka prawdziwych perełek (np. Revelations: Persona, Intelligent Qube, Wild Arms). Oczywiście są i braki: chciałoby się mieć tu jeszcze choćby pierwsze Gran Turismo, Tomb Raidera czy Tony Hawk Pro Skatera 2, ale absolutnie nie ma co narzekać. I tak dostajemy kilka naprawdę fantastycznych produkcji. Wszystko oczywiście w wydaniu "home edition", czyli ze wszystkimi trybami, dodatkami i cechami wersji domowych, które znamy z przeszłości.

Gry odpalimy w rozdzielczości 720p, co w zależności od tytułu wygląda różnie. Rzecz jasna nie wszystkie produkcje zestarzały się elegancko (np. Battle Arena Toshinden czy Cool Boarders 2), ale większość z wiekiem nie straciła na atrakcyjności. Doskonale się gra w T3, MGS-a (ta muzyka, te cut-scenki!) czy choćby FFVII. To prawdziwy, nostalgiczny powrót do przeszłości, do tego jeszcze wygodniejszy dzięki szybkiemu zapisowi oraz skróconym czasom ładowania w większości tytułów. Dwuwymiarowe produkcje pokroju Raymana czy Super Puzzle Fighter II Turbo nie zestarzały się natomiast wcale. Największy chyba ubaw mieliśmy z Rogerem przy tej ostatniej grze, walcząc w emocjonujących pojedynkach o wygraną.

Dołączone do zestawu kontrolery to pierwsze wersje padów, jeszcze zanim do PSX-a trafiły DualShocki. Są zaskakująco dobrze wykonane i wydają się nieco mniejsze względem oryginałów. Bardzo wygodnie leżą w dłoniach, choć oczywiście trzeba przyzwyczaić się do obsługiwania gier (zwłaszcza tych w 3D) bez gałek. Co ciekawe, dość szybko zapomnieliśmy z Rogerem o tym uniedogodnieniu.

Od samego początku kusił nas również przycisk "Open", otwierający klapkę z czytnikiem płyt. Początkowo myśleliśmy, że napis, który się pojawił ("You can't change disc now. You can change discs only when instructed to do so during gameplay.") to taki mały żart - oko puszczone w stronę starszych graczy znających PSX-a. Okazało się jednak, że przycisk ten ma istotną funkcję i służy do wymieniania "wirtualnych" płyt w produkcjach, w których pierwotnie wymagana była żonglerka cedekami (FFVII, MGS). Podobnie jest zresztą np. w emulatorach.

+100 do nostalgii

PlayStation Classic to małe cudo, zamknięte w bardzo uroczym opakowaniu. Nostalgia pełną gębą, która przy okazji jest bardzo dobrym sprzętem do samotnego lub kanapowego (tak jest!) grania. Nie oznacza to wprawdzie, że to sprzęt idealny. Wyraźnie brakuje tu możliwości ustawień ekranu. Np. wszystkie gry wyświetlają się oryginalnym w formacie ekranu 4:3 i nie ma choćby możliwości zamiany nieprzyjemnie wyglądającej czarnej ramki wokół obrazu jakąś grafiką. W menu konsoli brakuje też polskiego języka, choć to akurat niewielka wada - sam interfejs jest bardzo prosty, zaś gry w zestawie i tak nie miały nigdy polskiej wersji językowej. To wszystko, co wymieniłem, to jednak naprawdę drobnostki, bowiem wychodząc z sesji mieliśmy z Rogerem uśmiechy na facjatach. Tak, to będzie idealny sprzęt do salonu!

Niebawem poznacie nasz bardziej szczegółowy test PlayStation Classic, bo póki co są to nasze pierwsze wrażenia po spędzeniu kilku godzin z tym cudeńkiem.

Poniżej możecie też zobaczyć pełną listę gier dostępnych wraz konsolą:

  1. Battle Arena Toshinden™
  2. Cool Boarders 2
  3. Destruction Derby
  4. Final Fantasy VII
  5. Grand Theft Auto
  6. Intelligent Qube
  7. Jumping Flash!
  8. Metal Gear Solid
  9. Mr. Driller
  10. Oddworld: Abe’s Oddysee®
  11. Rayman
  12. Resident Evil™ Director’s Cut
  13. Revelations: Persona
  14. Ridge Racer Type 4
  15. Super Puzzle Fighter II Turbo®
  16. Syphon Filter
  17. Tekken 3
  18. Tom Clancy’s Rainbow Six
  19. Twisted Metal
  20. Wild Arms

 

 

cropper