Kingdom Come: Deliverance. Jak wyglądały średniowieczne pojedynki rycerskie

Kingdom Come: Deliverance. Jak wyglądały średniowieczne pojedynki rycerskie

Igor Chrzanowski | 11.02.2018, 18:00

Już za kilka dni odbędzie się jedna z najważniejszych premier tego miesiąca. Kingdom Come: Deliverance wyląduje na blaszakach oraz konsolach z rodzin PS4 oraz Xbox One. Z tej okazji pragnę Wam co nieco opowiedzieć o tym, jak wyglądały rycerskie pojedynki w średniowieczu.

Z racji tego, że akcja gry dzieje się w okolicach początku XV wieku, będziemy się starali zbliżyć w poniższych rozważaniach do tego okresu historycznego. Spojrzymy sobie na to jak wyglądały walki oficjalne, prywatne, jak dzięki nim rozstrzygano sprawy w sądach i jak walczono w 20 kg zbrojach na całym ciele.

Dalsza część tekstu pod wideo

Tą ciekawą podróż rozpocznijmy sobie od przeglądu ekwipunku, jaki miał na stanie przeciętny średniowieczny rycerz. Jeśli dużo graliście w gry RPG zapewne wiecie, że jednym z najbardziej popularnych typów oręża były miecze, topory, lance, buławy i naszpikowane kule na łańcuchach. Jedna taka zabawka potrafiła ważyć nawet kilka kilogramów, dlatego też wzięcie zamachu takim monstrum i sprawne nim operowanie, wymagało od posiadacze niemałej krzepy.

Nie dość, że taki wojak musiał dzierżyć w łapie stalowe ostrze to musiał jeszcze nałożyć na siebie grubą zbroję płytową bądź kolczugę. Pierwsza z nich miała tę zaletę, że znacznie lepiej ochraniała nosiciela przed wszelkiego rodzaju obrażeniami, lecz ograniczała znacznie jego zakres ruchów i zakładało się ją bardzo długo – była bowiem złożona z aż 14 różnych elementów. Zbroje płytowe dzielono także na trzy kategorie – bojową, turniejową oraz ceremonialną.

Kolczuga zaś była teoretycznie dużo lżejsza, jednakże ciążyła rycerzom równie mocno, a nawet bardziej. Dlaczego? Zbroja płytowa rozkładała swój ciężar na całe ciało, zaś kolczuga bezwładnie zwisała na ciele jak zwykłe ubranie. Plus tego wszystkiego był taki, że posiadacz miał zwiększony zakres ruchów i mógł lepiej wykonywać uniki. Minusem zaś była mniejsza odporność na uderzenia bronią szpiczastą, jak kopie, oraz obuchowe.

Walki toczyły się na kilka różnych sposobów – główną formą pojedynkowania się w średniowieczu były turnieje rycerskie organizowane na dworach królewskich oraz książęcych. Uznaje się, że ich pionierem był niejaki Gotfryd z Preuilly, który to w latach 1062-1066 organizował takie wydarzenia w regonie Andegawenii w dzisiejszej Francji. Turnieje rządziły się oczywiście swoimi ściśle określonymi regułami.

Jednym z najbardziej podstawowych rodzajów walk były tak zwane starcia „mêlée (bohurt)”, w których udział brało do 300 zawodników, a ich podstawowym celem było porwanie jak największej liczby wrogów do specjalnej strefy – kto miał więcej wygrywał. Tu też zasadą było niezabijanie wojowników, lecz no wiadomo, że czasem to nie wychodziło, choć starano się tego unikać.

Drugą formą „zabawy” były pojedynki 1 na 1 zwane stor (tjost). W nich rozpoczynano walkę na koniach, na których pędziło się na rywala, by zrzucić go z konia, a gdy to „kruszenie” już się udało, kontynuowano walkę w walce wręcz bądź na posiadaną broń. Bardzo ciekawe jest to, że początkowo turnieje odbywały się bez publiczności, lecz z czasem starano się je ucywilizować, więc zrobiono z nich wielkie widowiska godne dzisiejszych finałów Ligi Mistrzów.

W średniowieczu istniała jeszcze jedna, bardziej sformalizowana forma pojedynków. Prowadzono je w ramach postępowań sądowych jako rozstrzygnięcie w danej sprawie – dwie stające naprzeciwko siebie strony dwóch różnych racji szykowały się do walki i nierzadko dosłownie na śmierć i życie starali się udowodnić, że to oni mają rację. Powoli zaczęto jednak rezygnować z tej formy rozpraw sądowych, ponieważ ginęło w nich zbyt wiele osób.

Elementy pełnej zbroi płytowej:
1. Hełm
2. Obojczyk
3. Naramiennik
4. Opacha
5. Napierśnik
6. Nałokcica
7. Fartuch
8. Zarękawie
9. Taszka
10. Rękawica
11. Nabiodrek
12. Nakolannik
13. Nagolennica
14. Trzewik

Jeśli zaś chodzi po jedynki nieoficjalne, pomiędzy poszczególnymi osobami, tu zasad raczej nie było. Co prawda honor i kodeks rycerski zawierał pewne reguły, do których stosował się każdy, kto nosił tytuł rycerski, lecz wszystko zależało od sprawy i indywidualnych emocji, jakie towarzyszyły danej sytuacji. 

A co na ten temat miał do powiedzenia niezwykle ważny wtedy w Europie Kościół? Oczywiście potępiał całą sprawę, unosząc się różnymi wartościami. Według duchownych rycerze walczący na pokaz, popełniali wszystkie 7 grzechów głównych. Jeśli zaś jakiś z nich zginął, nie miał prawa do godnego pochówku i został skazywany na wieczne potępienie.

 W tym krótkim tekście przebiegliśmy się po formule walk rycerskich, które jak najwierniej pragnie odwzorować Kingdom Come: Deliverance! Z tą wiedzą zasiadając do gry będziecie mogli lepiej ocenić to, czy fizyka postaci, atmosfera walk, czy też ogólne okoliczności im towarzyszące, zostały odwzorowane z odpowiednią pieczołowitością. 

Oczywiście możemy sobie tylko wyobrażać jak to wyglądało te 600 lat temu, lecz wydaje mi się, że dzieło czeskiej ekipy Warhorse Studios, przybliży nam tę tematykę dosyć dobrze!

Źródło: własne
Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper