
Gamescom 2025 - wywiad z Sabatonem. "Każdy z nas ma gamingowego peceta na trasie"
Gamescom to, oczywiście, głównie granie w gry i bieganie między halami żeby się na wszystko wyrobić, ale od czasu do czasu trafia się również okazja zrobić coś innego. W tym roku, dzięki uprzejmości Wargaming, mieliśmy okazję spotkać się zakulisowo z członkami zespołu Sabaton, znanej w półświatku szwedzkiej kapeli, słynącej z koncentrowania się w swoich tekstach na wojennych tematach (ich kawałek "Uprising" cieszył się w naszym kraju niemałą popularnością). Nowe "World of Tanks" to zawsze nowa okazja do współpracy, a już teraz zapraszam do poczytania o jej kulisach, jasne, ale również o gamingowych gustach członków zespołu. Chłopaki ewidentnie znają się na rzeczy!
Piotrek Kamiński: Robicie muzykę już, co, ćwierć wieku? To kupa czasu. Jak to się wszystko zaczęło? Dlaczego zdecydowaliście się pisać o wojnie, bitwach, taktyce, takich rzeczach?
Pär Sundström: Jak to się wszystko zaczęło? To długa historia, ale powiedziałbym, że… w skrócie zaczęło się jak wiele innych, dobrych historii – od tego, że parę osób wypiło sporo alkoholu i odkryło, że łączy ich miłość do muzyki i że powinni razem założyć zespół. I tak powstały fundamenty Sabatonu. Bez planu, bez celu, po prostu „zróbmy coś”. Ale z czasem, po stworzeniu kilku utworów, ja i Joakim [Broden], nasz wokalista, zdaliśmy sobie sprawę, że teksty, które pisaliśmy… nic nie znaczyły. Więc powiedzieliśmy: „spróbujmy znaleźć jakiś sensowny temat, który nas łączy”. Historia militarna nie jest niczym nowym w metalu. Iron Maiden robili to długo przed nami. Ale pomyśleliśmy, że to pasuje do naszych zainteresowań. To nie fikcja ani fantazja, więc jest straszniejsze. I tyle. Po napisaniu kilku pierwszych utworów nagle poczuliśmy, że nasze teksty wreszcie coś znaczą. Nie zrozum mnie źle, byliśmy dumni z pierwszych kawałków, ale kiedy dodaliśmy te teksty, poczuliśmy, że dopiero wtedy stały się kompletne. I tak to się zaczęło.





Piotrek: A kiedy tworzycie nowe teksty, to wszyscy bierzecie udział w procesie twórczym, czy to raczej zadanie dla jednej osoby?
Chris Rörland: Zazwyczaj to tylko Par i Joakim, bo oni są bardziej wkręceni w historię wojskowości niż reszta z nas. Ja nie wiedziałem zbyt wiele, gdy dołączyłem do zespołu.
Pär: Ale sporo się nauczyłeś...
Chris: Oj, na pewno. Od kiedy dołączyłem w 2012 roku dowiedziałem się całej masy rzeczy, wiele z nich pierwszy raz naprawdę rozumiejąc, ale wcześniej to tylko jakieś skrawki w szkole. Ja staram się wnosić do naszych kawałków muzykę, na ile tylko dam radę.
Piotrek: Macie ulubioną epokę, wojnę, bitwę, temat?
Pär: Dla mnie to Templariusze i wreszcie robimy o nich materiał!
Chris: Dla mnie bohaterowie, Templariusze, Czyngis-chan, Vlad Tepes, wiesz, takie klimaty. To dla mnie fajniejsze, bo bardziej siedzę w horrorach.
Piotrek: Ja też! Kolejne pytanie. “World of Warships” to była chyba wasza pierwsza współpraca z… Nie?
Pär: Nie, pierwsze były Czołgi w 2014 roku.
Piotrek: Ale to nie była wasza pierwsza współpraca ze światem gier, prawda? Jak to się zaczęło? Skąd ten pomysł?
Pär: Z Paradoxem [przy okazji współpracy przy ścieżcie dźwiękowej do Europa Universalis IV – przyp.red.)] to wyszło naturalnie. Oni są szwedzką firmą, my szwedzkim zespołem, oni są fanami Sabatonu, my ich gier i w końcu się spotkaliśmy i stwierdziliśmy, że coś razem zrobimy. Włożyliśmy naszą muzykę do gry. Wtedy nie myśleliśmy o tym za wiele, ale akcja okazała się być wielkim sukcesem. Fani na całym świecie zaczęli kupować DLC Sabatonu i nagle słuchali nas w trakcie gry. Natomiast kiedy pierwszy raz robiliśmy coś z "World of Tanks", to była już wizjonerska idea od ekipy deweloperskiej. Spotkali się z nami w Ameryce podczas trasy i przedstawili pomysł, my uznaliśmy, że to bardzo ciekawe, dobrze przemyślane i kompletne. Pamiętasz, mieliśmy w grze czołg z naszymi twarzami, z naszymi głosami. Nasz własny czołg w grze! Zrobiliśmy też fajny klip promocyjny i wszystko to miało ręce i nogi. Pamiętam, że kiedy World of Tanks startowało w Europie, reklamowali się w magazynach metalowych, więc już wtedy uznałem, że chyba celują w ludzi ze sceny metalowej. Dlatego gra szybko trafiła na mój radar.

Piotrek: Oczywiście. Znaczna część Wargamingu, w tym nasi wspólni znajomi, są wielkimi fanami metalu, więc pewnie było to zamierzone działanie. A gracie w gry prywatnie?
Obaj: Tak, dużo.
Piotrek: “World of Tanks” czy “World of Warships”?
Chris: Dla mnie “World of Tanks”.
Pär: Gram w wiele gier. W “World of Tanks” grałem na tyle dużo, że mogę powiedzieć, że mam status weterana wielu bitew. Ale to nie mój ulubiony gatunek. Lubię gry single-player z wciągającą historią, jak “Horizon: Zero Dawn”, “God of War”, a moją ulubioną grą w ogóle jest “The Last of Us”. No i może “Baldur’s Gate 3”. Kiedy wyszedł, musiałem wziąć wolne i wcisnąć pauzę dla całej reszty świata– BG3 wreszcie wyszło i chcę w to grać. Sprzęt już mam, dajcie mi tylko spokój na jakiś czas.
Chris: Jaka była ostatnia gra, w którą graliśmy razem? “Ghost Recon”?
Pär: Nie! To było “World War Z”. Skończyliśmy wszystko w “World War Z”, naprawdę sporo w to graliśmy jako Sabaton. Każdy z nas ma gamingowego peceta na trasie. Teraz chcę wziąć się za “Space Marine 2”, bo to ta sama zasada – rozgrywka w trzyosobowych drużynach.
Chris: W Teksasie graliśmy w to VR-owe “Space Marines”. To było świetne. Dwie drużyny, po cztery osoby, ogromna arena. Niesamowita masakra, robiła wrażenie.
Piotrek: Ponieważ jesteście zespołem muzycznym, muszę zapytać – która gra ma waszym zdaniem najlepszą ścieżkę dźwiękową? (I dlaczego jest to “Brutal Legend”?)
Chris: Właśnie miałem to powiedzieć – “Brutal Legend”, bo oczywiście zebrali wszystkie najlepsze metalowe kawałki w historii i zrobili z nimi coś fantastycznego. Ale ja bym dodał jeszcze “Mega Mana”, te klasyczne odsłony. Jestem wielkim fanem 8-bitowego Nintendo.
Piotrek: Jak oni wycisnęli tyle stylu z tych 8 bitów, co nie?! Niewiarygodne.
Pär: Dla mnie… może “Wiedźmin”? “Wiedźmin” też ma świetny soundtrack. Ah, i “Doom” też!
Piotrek: Nowy czy stary?
Pär: Nowy. Uważam, że “Doom Eternal” ma niesamowity, brutalny soundtrack. Jak się gra, to puls rośnie jak cholera.
Piotrek: Jutro jesteście tu na Gamescomie, na zaproszenie Wargamingu gracie koncert. Rozumiem, że okazją są oczywiście nowe gry, ale… Czy możemy spodziewać się czegoś więcej? Nowych utworów, może nowego albumu skupionego wokół WoT?
Pär: W październiku wychodzi nasz nowy album. Nazywa się “Legends”. Jeszcze w pełni go nie ujawniliśmy. Ale gramy tu jutro pełnowymiarowy koncert, co samo w sobie jest super. Graliśmy już na Gamescomie, ale to był tylko krótki set, a teraz mamy duży koncert na dużej scenie… To niesamowite. Mieliśmy w ogóle nie grać koncertów w lecie, ale pomysł pełnego show tutaj był tak ekscytujący, że odłożyliśmy inne plany i się zgodziliśmy. A wiesz, w metalu czy w jakiejkolwiek innej branży często są klauzule wyłączności, a my za parę miesięcy gramy sztukę w Kolonii, więc organizator nie był szczęśliwy, że zagramy tu teraz. Musiałem tłumaczyć, że to zupełnie inna publiczność i raczej nie te same osoby, które pójdą na nasz koncert w Lanxess Arena w listopadzie. I się udało. Pozwolono nam zagrać, a jutro o tej porze koncert przejdzie już do historii...
Piotrek: Nie mogę się doczekać. Dzięki za rozmowę i do zobaczenia jutro.
Obaj: Dzięki, do zobaczenia!
Przeczytaj również






Komentarze (1)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych