Max Payne 3 - brutalny i piękny

Max Payne 3 - brutalny i piękny

Krzysztof Grabarczyk | Dzisiaj, 12:00

Nowojorski gliniarz, Max Payne nie miał już czego szukać w mieście po zakończeniu drugiej części gry. Twórcy z Rockstar Games uznali, że czas na nowe wyzwanie. Czas wysłać kultowego bohatera w groźniejsze rejony. Fani czekali na powrót Maxa aż osiem lat, gdy Jeffrey Rapin, prezes Take-Two w 2004 roku ogłosił prace nad kontynuacją. Minęło pięć lat, zmieniło się szefostwo, zmieniły się trendy w gamingu, rządziła już siódma generacja konsol, a fiński deweloper, Remedy, zajmował się produkcją Alan Wake. Minęły dwa dni od startu kalendarzowej wiosny, a firma Rockstar podała informację o premierze nowej gry z serii Max Payne, i ku zdziwieniu, bez udziału twórców marki, studia Remedy.

Wraz z grą, zaczynamy nowy rozdział w życiu Maxa” - oświadczył Sam Houser, założyciel firmy Rockstar Games. „To Max, jakiego nie jeszcze nie widzieliśmy, o kilka lat starszy, cyniczny i zmęczony życiem. Doświadczymy jego dołowej spirali po wydarzeniach z Max Payne 2 i będziemy świadkami jego walki o ocalenie” - kontynuował Houser 23 marca, 2009 roku. Max Payne 3 miało być gotowe i wypchnięte do sprzedaży na Gwiazdkę. Wtedy jeszcze nie podano do informacji, gdzie dokładnie będzie działa się akcja gry. Sam Houser dodał, że „Max trafi do miasta kipiącego przemocą i krwią” - stało się jasne, że twórcy opuszczają koncept Nowego Jorku na dobre. Max Payne 3 zapamiętałem jako dosadną, brutalną strzelaninę niezrywającą z bazową narracją cyklu - zemstą. Bohater wyraźnie się postarzał, co dodawało autentycznego uroku obcowania z postacią o złożonej, mrocznej przeszłości. Gdy twórca cyklu, Sam Lake napisał i wcielił się w kultowego bohatera, zachwytom nie było końca. Oto Max Payne, strzelanina TPP, która ukształtowała ten gatunek po 2000 roku, gdy serie takie jak Tomb Raider, czy Syphon Filter zastygły w przeszłości i oferowane przez ich autorów mechaniki stawały się coraz bardziej archaiczne. Spędzając długie popołudnia w kafejkach internetowych, jesienią 2001 roku, przynajmniej jedno stanowisko okupowały dzieciaki zachwycające się legendarnym tytułem studia Remedy. Wtedy jeszcze kochałem się w japońskich grach, zupełnie nie rozumiejąc fenomenu wirtualnego gliniarza z "przyklejoną” twarzą Lake'a.

Dalsza część tekstu pod wideo

Rockstar Games nie zerwało jednak z tradycją spóźniania gier. Premierę Max Payne 3 przesunięto trzykrotnie. Firma pracowała równolegle nad Red Dead Redemption i kolejną odsłoną Grand Theft Auto, co pośrednio wpłynęło na debiut nowej gry z Maxem. Fani zaczęli się martwić, czy produkcja w ogóle się pojawi, lecz wydawca co jakiś czas sypał nowymi materiałami z rozgrywki (głównie screenshotami). Od chwili zapowiedzi do wypchnięcia Max Payne 3 z tłoczni minęły ponad trzy lata. Tytuł trafił do rąk graczy w maju, 2012 roku. Był to również historyczny moment dla polskiego rynku gier, ponieważ gra, jako pierwsza wyprodukowana przez Rockstar, doczekała się kinowej lokalizacji na konsolach. Jak słusznie zakładano, Max Payne 3 spełnił oczekiwania i zaskoczył na wielu płaszczyznach. Grę zapamiętałem dzięki kreacji jej bohaterów. Minęło osiem lat od debiutu drugiej odsłony cyklu, więc twórcy uznali, że muszą zmienić samego Maxa. Houserowie (założyciele Rockstar Games) wywiązali się z danej trzy lata wcześniej obietnicy. Payne był w grze weteranem życia, poszukującym jedynie spokoju, lecz dał się wciągnąć w wojnę pomiędzy kartelami narkotykowymi. Dobór miejsca akcji był zatem oczywisty: Sao Paolo (Brazylia). Rockstar wysłało grupę swoich badaczy na wycieczkę w te, delikatnie pisząc, trudne rejony. Od lat w Brazylii narastał problem z handlarzami narkotyków. Kraj ten zasłynął powołaniem najlepszej na świecie jednostki do walk w dzielnicach biedoty, BOPE (Batalhão de Operações Policiais Especiais), Batalionu Operacji Specjalnych Policji. Oczywiście, fakt ten nie umknął scenarzystom Max Payne 3. W grze stacjonują jednostki UFE, silnie inspirowane brazylijską jednostką.

Zmęczony Max

undefined

To typowy eks-gliniarz z nowojorskiej policji. Zmęczony życiem, w pewnym sensie skorumpowany, chociaż skrycie wierzący w to co jest dobre, a co złe, i przede wszystkim, samotnik często oglądający śmierć bliskich mu osób” - podsumował Dan Houser w rozmowie z redakcją Polygonu. Max Payne 3, choć stawiało bohatera w nowym świecie, nie uciekało od przeszłości. Rockstar Games postanowili, że przeszłość i teraźniejszość będą się przecinały. Biegliśmy jak szaleni przez pełną bandziorów fawelę, by w kolejnym rozdziale znaleźć się na nowojorskim cmentarzu, o kilka lat wstecz. Zauważyłem, że wielu twórcóm miewa problemy z taką narracją, przez co scenariusz wydaje się niepotrzebnie fragmentowany i sprawia wrażenie chaotycznego. Oczywiście, nie w opisywanym przypadku. Max Payne 3 zachowuje odpowiedni kompromis i tym samym, nie pozwala na wytrącenie fabuły z równowagi. Dostajemy do rąk gościa uzależnionego od alkoholu i środków przeciwbólowych. Dan Houser tłumaczył, że wtrącenie do gry motywów z trudnej przeszłości bohatera było niezbędne do konkluzji kim lub czym stał się Max. Prowadził życie na drodze zemsty, więc kreacja podstarzałego, zgorzkniałego i wciąż niebezpiecznego bohatera wymagała historycznego fundamentu. Nikt w Rockstar nie chciał, aby dziedzictwo studia Remedy zostało naruszone, więc postawiono na wizerunek weterana niosącego na barkach ciężary przeszłości.

W ten sposób jest zaprojektowana rozgrywka. Max to gość, któremu niespecjalnie idzie z myśleniem, bo im więcej kombinuje w głowie, tym łatwiej popada w konflikty. Narracja skupiona jest na sytuacjach bez odwrotu, co oczywiście jest uwarunkowane systemem rozgrywki. Max Payne 3 to brutalny shooter TPP, gdzie egzekucje i bullet time są potraktowane esencjonalne. Zbliżenia kamery na soczyste strzały w głowę napastników są tak szczegółowe, że nie powstydziliby się ich twórcy serii Sniper Elite. Z technicznego punktu widzenia, Max Payne 3 było najlepszą grą wyprodukowaną przez studio do tej pory. Wszystko dzięki liniowości i przełożeniu umiejętności zespołu w zakresie budowania światów i postaci na takie doświadczenie. „Chcieliśmy użyć tej masywnej energii, ekspertyz i zasobów, które normalnie dedykujemy grom z otwartym światem, aby stworzyć skupione, i szczegółowe jak nigdy doświadczenie” - dodał Dan Houser. Twórcy wykorzystali silnik RAGE (Rockstar Advanced Game Engine) przy wsparciu Euforii, oprogramowania używanego do opracowania fizyki w grach. W ruchu efekt prac studia przerósł oczekiwania. Max Payne 3, oprócz bogatego w detale świata brylowało w zakresie animacji postaci. Odstrzelenie wrogowie padali na glebę realistycznie, a detekcja strzałów pracowała bezbłędnie.

Nic dziwnego, że programiści nie silili się na rewolucję. To wciąż był Max Payne, w którym chodziło o fun płynący ze strzelania. Z racji panujących trendów poprawiono implementację znanych i świeżych mechanik. W grze pojawił się system osłon, a całość sprawiała wrażenie, jakby ktoś wyjął core rozgrywki z Grand Theft Auto i stworzył na tej bazie korytarzowego shootera. I tak, dokładnie z takim zamiarem nieśli się autorzy gry, aby dostarczyć tytuł mechanicznie poprawny, graficznie dopracowany, z pozytywnym feedbackiem społeczności. Dzięki zastosowaniu sprawdzonych assetów studio miało czas i energię na opracowanie solidnej historii i jej autentycznych bohaterów. Do produkcji powrócił oryginalny aktor głosowy, James McCaffrey, nie tylko z głosem, lecz ze swoim wizerunkiem. „To świetna postać z wybornie napisanymi dialogami” - mówił w wywiadzie z Geoffem Keighley'em w specjalnym odcinku GameTrailers TV. McCaffrey odszedł od nas w 2023 roku, lecz pozostawił po sobie trwały ślad w historii elektronicznej rozrywki. Max Payne wliczany jest w poczet ikon gamingu. Taki "John Wick gier akcji", więcej robi, niż mówi. Skoro już o Wicku piszemy, to moderzy nie omieszkali wrzucić skórki tej postaci w komputerowej wersji gry. Immersja po oglądnięciu filmów z Keanu Reeves'em gwarantowana.

Max powraca

undefined

Dla wielu fanów trzecia gra z Maxem Payne'em okazała się najlepszą na tle reszty. Powodem takiego stanu rzeczy jest autentyczna, brutalna historia wojen karteli narkotykowych. Max, przyjąwszy ofertę pracy jako ochroniarz rodziny Branco wyruszał do Brazylii. Grę doceniono za całokształt: jakość, rozgrywkę i aktorstwo, lecz wyniki sprzedaży były gorsze od poprzedniczek. Dane z 2013 roku mówią o czterech milionach sprzedanych sztuk. Nie wiem, jak produkcja radziła sobie w kolejnych latach. W odróżnieniu od innych gier Rockstar (L.A. Noire, trylogia Grand Theft Auto, Red Dead Redemption), Max Payne 3 (obok GTA IV) pozostaje tytułem zaszufladkowanym w jednej generacji, innymi słowy, tytuł nie doczekał się żadnej reedycji na mocniejsze platformy. Ba, nie wszędzie kupicie grę w wersji cyfrowej, np. nie znalazłem jej w PlayStation Store, jest za to dostępna w usłudze Steam. Rockstar mogło pracować nad serią o wiele wcześniej, bo jak przyznał Sam Lake, lider Remedy, prawa do marki sprzedano po debiuciue oryginału, lecz Finowie chcieli się pożegnać z Samem na własnych warunkach. „Po ukazaniu się pierwszej gry prawa do IP zostały sprzedane Take-Two i Rockstar, ale częścią tej transakcji było porozumienie dot. opracowania sequela przez nasze studio. Kreacja sequela to świetna zabawa na wielu poziomach, ale w tym samym czasie zrozumieliśmy, że będzie to nasza ostatnia gra z Maxem” - Sam Lake dla Screen Rant w 2018 roku. Wtedy jeszcze nie przypuszczał, że będzie mu dane powrócić do stworzonego przez siebie uniwersum.

Max Payne 3 ukazało się trzynaście lat temu. Dotychczas nie pojawiły się żadne informacje dot. planów rozwoju serii z rąk właścicieli marki. Rockstar Games jest zajęte dopinaniem Grand Theft Auto VI, więc nikt w firmie raczej nie ma głowy do wyciągania brudów Maxa z szafy. Czy to się kiedyś zmieni? Aktualnie nad powrotem cyklu pracuje studio Remedy za sprawą zapowiedzianych remake'ów pierwszej i drugiej gry. Na tle dokonań Finów, propozycja Rockstar pozostanie unikalnym doświadczeniem, wiernym koncepcyjnie materiałowi źródłowemu w zakresie mechanik, lecz oferującym bardziej przyziemną narrację wykluczającą motywy nadprzyrodzone (Max Payne 2: The Fall of Max Payne). Decyzja o przebudowaniu klasycznych odsłon od podstaw zapadła w porozumieniu z firmami Rockstar i Take-Two Interactive. Wydanie odrestaurowanych Max Payne 1 & 2 pozwoli na bezpieczne wyczucie rynku i weryfikację opłacalności rozwoju franczyzy w kolejnych latach. Ja np. chciałbym poznać dalsze losy Payne'a po zakończeniu trylogii. W Max Payne 3 chętnie jeszcze zagram. Brutalny i piękny shooter.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper