Witcher 4

Czy czwarty Wiedźmin będzie kopią Cyberpunk 2077 w średniowiecznym dark fantasy?

Krzysztof Grabarczyk | 02.03, 10:00

Historia Night City zakończyła się. Przynajmniej w Cyberpunk 2077, czyli grze dobrej, lecz z kontrowersyjną przeszłością z dzisiejszego punktu widzenia. Teraz, gdy na rynku figuruje kompletne wydanie, spoglądamy w kierunku następnego rozdziału o zabójcach potworów. Choć to dwa kompletnie różne światy, to mają ze sobą wiele wspólnych elementów. Wiedźmin i Cyberpunk urzekły napisanymi dialogami, konkstrukcją zadań pobocznych i światem przedstawionym. Czy to Zmienia Niczyja (Velen) czy jedna z kilku zapadających w pamięci dzielnic Night City - ja tam po prostu byłem. Niewielu producentów jest w stanie zapewnić mi taką immersję.

"Ciężko byłoby wskazać element, którego nie usprawniliśmy" - tłumaczył Paweł Sasko, projektant questów w Cyberpunk 2077. Wypowiedź twórcy odnosiła się do ulepszonej jakości Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Wysoko ocenione, fabularne rozszerzenie wprowadziło m.in. ulepszony system policji, balans postaci czy poprawę wydajności silnika graficznego. Dzisiejszy Cyberpunk 2077 jest tym, czym powinien być na samym początku - grą kompletną i dopracowaną z technicznego punktu widzenia.

Dalsza część tekstu pod wideo

Cofnijmy się chwilę w przeszłość, do okres wielkiego cyberhajpu. Zapowiedź Cyberpunk 2077 intrygowała. Spodziewano się produkcji zbudowanej na technicznych fasadach Wiedźmin 3: Dziki Gon. Autorzy zmienili jednak koncepcję. Dzisiaj napiszę, że była to dobra decyzja. Widok z oczu sprzyjał eksploracji tej cyber-metropolii. Teraz pytanie, czy wraz z czwartym rozdziałem Wiedźmina, autorzy z CDP zastosują identyczną perspektywę?

Nowe realia

undefined

Niepokoi mnie fakt przejścia studia na współpracę z zewnętrzną technologią. Unreal Engine przejmuje kontrolę w globalnym gamedevie. Nie trzeba wymieniać ile popularnych, wysokobudżetowych produkcji jest zasilanych technologią Epic Games. W 1998 roku, gdy pierwszy raz użyto silnika, mało kto spodziewał się, że po prawie trzech dekadach stanie się on niemal paliwem dziewiątej generacji. Z logistycznego punktu widzenia, studio powinno szybciej oswoić się z nowym narzędziem. Mimo wszystko, jestem zdania, iż autorski silnik, RED Engine zawsze spełniał swoje zadanie. Gry warszawskiej ekipy miewały problemy z optymalizacją, lecz autorzy skrupulatnie aktualizowali swoje dzieła.

Czwarty Wiedźmin, jeśli pojawi się najszybciej z kilku zapowiedzianych gier w tym uniwersum, będzie próbą studia w nowym środowisku technicznym. Dla producentów lepiej byłoby utrzymać perspektywę z oczu postaci. Wielu deweloperów korzysta z tej koncepcji, np. studio Bethesda. Czy mówimy o Skyrim czy o Starfield. Nie przepadam jedynie za edytorami postaci w grach. Cenię bohaterów zdefiniowanych od początku do końca. CD Projekt RED złamali ten schemat wraz z Cyberpunk 2077, gdy gra zachęciła nas do kreacji własnego awatara, choć sam korzystałem z predefiniowanego modelu sylwetki protagonisty. To chyba moje przyzwyczajenie z Wiedźminów.

Kocie oczy

undefined

No właśnie, zastosowanie trybu pierwszej osoby w Wiedźminie byłoby ciekawym zabiegiem. Stosując "wiedźmińskie zmysły" gra rzucałaby nowe światło na świat przedstawiony. Walki z potworami lub ludźmi również wypadaałby zupełnie inaczej. W wielu grach widok FPP bardzo sprzyja narracji środowiskowej (wspomniany Skyrim, czy Dishonored lub nawet Dying Light). W ujęciu FPP sam świat przedstawiony w określonych grach wydaje się nam z reguły większy, choć w rzeczywistości tak nie jest. Dobrym przykładem jest właśnie Cyberpunk 2077. Mapa jest tutaj przecież mniejsza niż w Dzikim Gonie. Jesteśmy przyzwyczajeni to oglądania pleców Geralta, lecz jak pokazuje nam Cyberpunk, można wsiąknąć w świat gier CDPu również "oczami".

Na ten moment są to jedynie prognozy. Czy jesteście zwolennikami podziwania cyfrowych światów z oczu postaci, czy wolicie jednak mieć podgląd na całą postać w świecie danej gry? Ciekawym rezultatem mogą być gry przywołanej akapit wcześniej Bethesdy. Studio oferuje w swoich produkcjach obydwa widoki. Gracze jednak częściej stosują się do trybu z pierwszej osoby. Świadczy o tym dostępna w Sieci ilość materiałów pochodzących od streamerów - rzadko ktoś grywa z widokiem "całej" postaci. Wyobraźmy sobie możliwość zwiedzania Novigradu, teoretycznie najbardziej zaludnionego obszaru w podstawowej wersji Wiedźmin 3: Dzki Gon z ujęciem z oczu Geralta. Istnieją tego rodzaju modyfikacje przygotowane przez użytkowników. I dają radę. Czy nowy Wiedźmin będzie takim średniowiecznym Cyberpunkiem? Przekonamy się może jeszce za życia tej generacji.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper