Ubisoft

Ubisoft igra z graczami, a koszmar wielu graczy nabiera realnych kształtów. Kto będzie następny?

Łukasz Musialik | 31.01, 22:00

Ubisoft to jedna z największych i najbardziej znanych firm produkujących gry komputerowe na świecie. Znana jest z takich hitów jak Assassin’s Creed, Far Cry, Watch Dogs czy Just Dance. 

Oczywiście nie jest to już ta sama firma co kiedyś, o czym świadczą nie tylko wyniki sprzedaży, ale także decyzje, jakie zapadają za drzwiami zarządu. Jest źle, a może być jeszcze gorzej. Poza tym ostatnio wydana Prince of Persia (według mnie to bardziej „mobilka”) świata nie zbawi, ale i większych sukcesów nie czyni, ale obym się mylił.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jednak w ostatnim czasie firma ta zaskoczyła swoich fanów i branżę ogłoszeniem, że zamierza całkowicie zrezygnować z fizycznej dystrybucji gier i przejść na model wyłącznie cyfrowy, skupiając się głównie na swoim abonamencie. Co to oznacza dla graczy i dlaczego (według mnie - osoby przyzwyczajonej do wydań fizycznych) jest to koszmar, który nabiera realnych kształtów?

Koniec pudełek i płyt

Ubisoft

Pierwszą i najbardziej oczywistą konsekwencją decyzji Ubisoft jest to, że nie będzie już można kupić gier tej firmy w tradycyjnej formie, czyli w pudełku z płytą. To oznacza, że gracze będą musieli pobierać gry przez internet, czy też streamować z PC na urządzenia mobilne (Remote Play w wersji BETA) co wiąże się z wieloma ułatwieniami, ale i problemami (zależne od sytuacji i punktu widzenia). Skupię się jednak na wadach tego rozwiązaniach.

Po pierwsze, nie każdy ma dostęp do szybkiego i stabilnego łącza internetowego, co może utrudniać lub uniemożliwiać pobieranie gier o dużej pojemności. Po drugie, pobieranie gier zajmuje dużo miejsca na dysku twardym, co może wymagać częstego usuwania lub przenoszenia innych plików. Po trzecie, pobieranie gier pozbawia graczy możliwości kolekcjonowania i przechowywania gier w fizycznej formie, co dla wielu jest ważnym elementem hobby. No i w każdej chwili taka gra może wypaść z kolekcji, jeśli mówimy o formie abonamentowej, gdzie doświadczenie nauczyło nas, że nic nie jest (w tym przypadku trafnie) wieczne.

Więcej kontroli i ograniczeń

Ubisoft Connect

Druga konsekwencja decyzji Ubisoft jest to, że firma ta będzie miała większą kontrolę nad swoimi grami, co de facto ograniczy swobodę graczy. Przejście na dystrybucję cyfrową oznacza, że Ubisoft będzie mógł narzucać swoje warunki i zasady korzystania z gier, takie jak wymóg stałego połączenia z internetem, konieczność posiadania konta w usłudze Ubisoft Connect, brak możliwości odsprzedaży lub wymiany gier z innymi graczami, brak wsparcia dla gier starszych lub niekompatybilnych z nowymi systemami operacyjnymi. Ponadto, Ubisoft będzie mógł łatwiej wprowadzać zmiany w grach, takie jak aktualizacje, poprawki, dodatki, mikropłatności, reklamy, cenzura, usuwać niewygodne treści lub funkcje, a wszystko bez zgody, nie mówiąc już o przyzwoleniu, i wiedzy graczy. A to oznacza znacznie mniejszą konkurencyjność i różnorodność.

Trzecia konsekwencja decyzji Ubisoft jest to, że firma ta będzie miała mniejszą konkurencję i ograniczy różnorodność rynku gier. Przejście na dystrybucję cyfrową oznacza, że Ubisoft będzie mógł sprzedawać swoje gry wyłącznie przez swoją własną platformę Ubisoft Connect, co spowoduje, że gracze będą zmuszeni do korzystania z niej, nawet jeśli wolą inne usługi, takie jak Steam, GOG, czy Epic Games Store. To z kolei oznacza, że Ubisoft będzie mógł dyktować ceny i warunki sprzedaży swoich gier, a także wyznaczać w późniejszym etapie kosmiczne ceny za abonament, które już dziś są niezbyt atrakcyjne, tudzież akceptowane. I to wszystko bez obawy o konkurencję lub porównanie z innymi ofertami - w końcu to Ubisoft. Ponadto, Ubisoft będzie miał mniejszą motywację do tworzenia nowych i innowacyjnych gier (o ile już jej nie ma), skoro będzie miał pewność, że jego fani będą kupować wszystko, co wyda, bez względu na jakość lub oryginalność.

Co przyniesie przyszłość?

Ubisoft

Decyzja Ubisoft o przejściu na dystrybucję cyfrową gier jest nie tylko zaskakująca, ale i niepokojąca. Jest to krok, który ma na celu zwiększenie zysków i kontroli firmy kosztem graczy i rynku gier. I to jak dla mnie jest oczywiste. Jest to krok, który odbiera graczom wiele przywilejów i możliwości, które mieli dotychczas. Zmienia oblicze branży gier i zapowiada nieciekawą przyszłość, do której i tak zmierzamy (nie ma co się oszukiwać). Jednak wydaje mi się, że Ubisoft wyszedł znacznie przed szereg i igra z graczami. Koszmar nabiera więc realnych kształtów, a inne firmy z pewnością będą się tej sytuacji bacznie przyglądać, być może zmieniając swój model biznesowy na taki, na jaki przeszli francuzi. Czas pokaże. 

Źródło: własne
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper