The Last of Us 2

The Last of Us: Part II Director's Cut - czego życzymy sobie w takim kompletnym wydaniu

Krzysztof Grabarczyk | 07.01.2023, 10:00

Pomyśleć, że ten zamysł zainicjował Capcom, gdy w 1997 roku wydano Resident Evil: Director's Cut. Prawdopodobnie, to pierwsza tego rodzaju inicjatywa w historii. Sony w ciągu dwóch ostatnich lat rozpoczęło zabawę w reżyserskie cięcia - Death Stranding czy Ghost of Tsushima - otrzymały rozszerzone w zawartość i technikalia iteracje. W ramach odpłatnej aktualizacji lub wersji pudełkowej, gracze otrzymują rozbudowane wersje najlepszych gier PS4. Sądziliśmy, że wydawca pójdzie za ciosem i rozpocznie nowy trend wydawniczy. Stąd oczekiwaliśmy na jakiekolwiek informacje dotyczące The Last of Us: Part II: Director's Cut. Naughty Dog od czasu do czasu zarzucają garstką szczegółów, na podstawie których spróbujemy wyciągnęć jakiekolwiek wnioski.

The Last of Us: Part II pojawiło się latem, 2020 roku. Przed premierą gry nie obyło się bez niekontrolowanych wycieków istotnych dla fabuły detali, Neil Druckmann zamieszczał gniewne wpisy, odnoszące się do skandalicznego zachowania hakerów. Do tej pory nie zostało powiedziane skąd dokładnie wyciekły poufne dane, część komentatorów jest bowiem zdania, że to efekty działania od wewnątrz. Tłumaczono incydent wejściem w podejrzany załącznik, lecz czy osoby pracujące w gamedevie tej rangi, nie wiedzą o tego typu pułapkach? Tymczasem, otrzymaliśmy piękny, ambitny i bezkompromisowy projekt, mocno polaryzujący społeczność graczy, z uwagi na poruszane w grze tematy. Chcemy jednak uniknąć spojlerów dla tej części gawiedzi, która nie ukończyła jeszcze tej wielkiej, miejscami trudnej w odbiorze przygody. Wersja reżyserska zapewne przyciągnie nowych odbiorców.

Dalsza część tekstu pod wideo

Insajderzy śpiewają

undefined

A raczej ćwierkają, gdyż to ostatnio jest o wiele bardziej modne niż rzetelna garść konkretnych szczegółów. Tom Henderson zapodał skromny wpis, w treści którego możemy odczytać, że powstają zarówno tryb sieciowych zmagań oraz wersja reżyserska dla The Last of Us: Part II. Wszyscy wiemy to od dawna, pytanie brzmi, kiedy Sony oficjalnie podzieli się zapowiedzią? W ubiegłym roku otrzymaliśmy niepożądany lecz solidny remake części pierwszej, przebudowany od podstaw dla PlayStation 5, wkrótce również dla PC. Wielu naszych czytelników zgodnie twierdziło, że projekt powstał głównie z myślą o przeniesieniu marki dla PC, co zresztą Sony popełnia od kilku lat, poczynając od hitów pokroju Days Gone czy Horizon: Zero Dawn oraz God of War. Czasy konsolowej wyłączności mamy już dawno za sobą, zatem odłóżmy obozowe przechwałki na bok. Jako gracze, oczekujmy przede wszystkim wysokiej jakości od czołowych producentów gier na tej planecie. The Last of Us należy do tego grona, zresztą dorobek twórców, Naughty Dog, mówi sam za siebie.

Wersja reżyserka powinna rozwijać wszystkie kluczowe aspekty gotowej od kilku lat produkcji. Przede wszystkim, dodatkową zawartość. Raczej nie liczmy na fabularne rozszerzenie The Last of Us: Part II - to historia dostatecznie rozciągnięta, podzielona na akty (dni), dla obu stron "konfliktu". W swojej kategorii, jest prawdopodobnie jedną z najdłuższych przygód z kategorii action-survival. Po prawdzie, The Last of Us niemal stworzyło owy nurt gier przygodowych. Niemal dwa lata temu, Naughty Dog wydało bezpłatną aktualizację, dodającą m.in. tryb perma-death, filtry ekranu oraz rozgrywkę w ulepszonej wydajności. Dla nas patch okazał się trafnym wyborem, dającym grze większą atrakcyjność, oraz solidny podgląd dla rzekomej wersji reżyserkiej, jeśli ta kiedykolwiek się pojawi w sprzedaży. Gra uruchomiona na bazowym PS4 lub wzmocnionym PS4 Pro wciąż robi wrażenie, dzięki brawurowo dopracowanym mechanikom oraz warstwie artystycznej. Pogrążone w zaroślach Seattle - niezależnie czy skąpane w deszczu lub słonecznej aurze - smakuje wybornie dzięki uzależniającej eksploracji. Podrasowanie wizualiów pod obecne standardy sprawiłyby, że tytuł prezentowałby się niczym gra wydana dopiero teraz, a nie przed laty.

Cięcie!

undefined

The Last of Us: Part II od początku stawia na historię dla samotnych wilków. Tymczasem jednym z motorów napędowych sukcesu The Last of Us, oraz wersji Remastered jest tryb Frakcji. Według producentów oraz dziennikarzy, jest w nieustannym przygotowaniu. Szczerze na to liczymy. Po pierwsze, choć multiplayer w The Last of Us: Remastered nadal pozostaje aktywny, nie liczcie na taryfę ulgową od tamtejszych, zaprawionych w boju graczy. Stąd niska aktywność wśród relatywnie nowych użytkowników. Zmagają się tutaj głównie weterani, znający wszystkie mapy od podszewki. Zatem dość łatwo możecie się zniechęcić. Teraz druga kwestia, czyli dostępność. Jeśli tryb Frakcji zostanie wydany - rodzi się pytanie czy Naughty Dog udostępni go w ramach dodatku stand - alone czy zawrze wyłącznie w kompletnej edycji/wersji reżyserskiej? Studio czyniło już takie inicjatywy choćby w przypadku Uncharted 4: Kres Złodzieja. Rozszerzone możliwości rozgrywki w The Last of Us: Part II dają solidny fundament pod opracowanie sieciowej rozgrywki.

Czy The Last of Us: Part II doczeka się wersji reżyserskiej? Pierwszy kwartał nie sprzyja tytułom od Sony, ponieważ producent zadbał o mocną końcówkę roku. Na dniach pojawi się serial ze stacji HBO, z Pedro Pascalem w roli głównej. Na komputerach osobistych znów rozegramy emocjonalną podróż Joela i Ellie za sprawą pecetowej wersji Part I. Chwila rynkowej posuchy być może skłoni wydawcę do działania. Dodany tryb Frakcji, poprawiona sfera wizualna oraz masa dodatków skusi niejednego/niejedną z nas. Naughty Dog musi również zapełnić czymś lukę i budować społeczność pod część trzecią, która znajduje się w produkcji. The Last of Us: Part II - Director's Cut, kupujecie czy nie? Jeśli się pojawi, rzecz jasna.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Last of Us Part II.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper