Najlepsze wyścigi gokartów. Tym tytułom warto dać szansę!

Najlepsze wyścigi gokartów. Tym tytułom warto dać szansę!

Kajetan Węsierski | 12.07.2022, 21:30

Może wiecie, może nie - mam słabość do gier związanych z wyścigami gokartów. I o ile nie jestem najlepszym odbiorcą tytułów wyścigowych (gram w nie raczej z doskoku, niż nieprzerwanie, a w ostatnich latach na dłużej zatrzymała mnie wyłącznie Forza Horizon 5), to tę podkategorię związaną z nieco mniejszymi i bardziej kreskówkowymi formami naprawdę bardzo lubię. Mogę się w nich ścigać bez przerwy. 

I na moje szczęście (a także zapewne wielu z Was) tego typu projektów powstaje naprawdę sporo. Na przestrzeni roku pojawia się przynajmniej jeden mocny tytuł, a przez ostatnie dekady dostaliśmy naprawdę sporo godnych przedstawicieli wyścigów gokartów. Jestem absolutnie pewien, że każdy był w stanie przez ten czas znaleźć coś konkretnego dla siebie. Mylę się, Drodzy Czytelnicy? 

Dalsza część tekstu pod wideo

Jakakolwiek nie byłaby Wasza odpowiedź, dziś chciałbym przedstawić Wam dziesięć gier związanych z gokartami, które osobiście najbardziej lubię i najlepiej wspominam. Nowsze tytuły będę przeplatał tymi, przy których w dzieciństwie spędzałem długie godziny. W ten sposób pozwoli to na stworzenie swego rodzaju przekroju gatunku. Bez dalszego przedłużania, zapinamy pasy i lecimy! 

ModNation Racers

Zacznijmy od bardzo ciekawego tytułu wydanego w 2010 roku przez Sony Interactive Entertainment. Pamiętacie jeszcze te wyścigi z przekomicznymi postaciami? Ogromną zaletą, którą zdecydowanie najcieplej wspominam, była spora możliwość edytowania absolutnie wszystkiego. Od gokartów, przez ich okleiny, aż po trasy, po których mogliśmy śmigać. Wszystko zostało tu znakomicie dopracowane. Kapitalna gierka! 

Diddy Kong Racing

Po prostu wyścigi z uniwersum Donkey Konga! Choć zdaję sobie sprawę, iż odsłona na Nintendo DS (w którą osobiście grałem) nie jest tak ceniona jak pierwowzór, to wciąż bawiłem się kapitalnie. Bajkowa grafika robiła wrażenie, mnóstwo znanych postaci cieszyło oczy, a wszystko bardzo mocno przypominało mi Mario Kart 64, w które grałem wcześniej. Ciekawym dodatkiem była niezła warstwa fabularna, więc warto spróbować. 

Garfield Kart Furious Racing

Nie jest to bynajmniej gra idealna, ale trzeba oddać Artefacts Studio, że wyszły im naprawdę przyjemne wyścigi. Dużą zaletą były oczywiście postacie z uniwersum Garfielda (których trudno nie lubić), a choć było ich niewiele, to czuć było, iż każda się czymś od siebie różni. Nie czuć było natomiast prędkości i to dla mnie chyba największy minus produkcji, która zadebiutowała trzy lata temu. 

All-Star Fruit Racing

Tu gokarty rzeczywiście przypominają gokarty, choć inspiracje z serii Mario Kart wręcz wylewają się z ekranu, gdy bierzemy udział w wyścigach. Zresztą… Twórcy z 3DClouds w gruncie rzeczy nawet nie kryją, na czym się wzorowali. Tak czy inaczej, wyszło całkiem fajnie, a choć do Mariana nieco brakuje, to owocowe krainy zdecydowanie przyciągały wzrok i zachęcały do odkrywania nowych tras. Można było się w to wciągnąć. 

Toy Story Racer

Cofnijmy się do 2001 roku, gdy na PlayStation 1 wyszło Toy Story Racer! Cóż, wtedy jeszcze nie mogłem grać i miałem możliwość wyłącznie obserwowania, jak bawią się nieco starsi, ale nawet to przynosiło mi sporo frajdy. Gdy natomiast po kilku latach sam mogłem pościgać się jako Buzz Astral, Chudy czy inni, nie traciłem nawet minuty! Świetny projekt i naprawdę pomysłowe plansze! Graliście kiedyś? 

Mario Kart 64

Uwaga - mały spoiler - nie jest to jedyna odsłona serii, o jakiej wspomnę na łamach tego tekstu. Nie mogłem jednak nie napisać tu o tytule, który w 1996 roku spowodował prawdziwy boom na ten podgatunek gier wyścigowych. Wszyscy posiadacze ówczesnego sprzętu od Nintendo musieli mieć tę grę i jestem przekonany, że wielu ścigało się z najbliższymi członkami rodziny, a także znajomymi. Przełom, po prostu. 

LEGO Racers

Tym razem rok 1998 i dzieło od High Voltage Software. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu, którzy nie mieli okazji grać przed laty, dziś jest to zaledwie archaiczna i nudna produkcja, ale siła nostalgii robi swoje. Nawet podczas pisania tego akapitu muzyczny motyw przewodni chodzi mi po głowie. Jedna z moich ulubionych gier związanych z gokartami i jedna z moich ulubionych gier LEGO. Kapitalna zabawa. 

Team Sonic Racing

Sonic to właściwie synonim prędkości i nie jest żadnym zaskoczeniem, że dostajemy gry wyścigowe, gdzie naszego Superszybkiego Jeża wrzucają do pędzących wozów. Wiem, że jest sporo przeciwników tej produkcji, ale osobiście naprawdę bardzo ją lubię i potrafię się tam całkiem nieźle bawić. Nawet pomimo minusów, wśród których, podobnie jak Garfieldzie, trzeba wyróżnić brak poczucia prędkości. 

Crash Team Racing Nitro-Fueled

Szybkość doskonale czuć jednak w przypadku odświeżonej wersji wyścigów o tytułowym Jamraju, które spotkały się z gorącym przyjęciem przez fanów. I nie ma w tym ani grama przesady, albowiem to po prostu jeden z najlepszych przedstawicieli gatunku w całej jego historii. Grafika robi wrażenie, muzyka przywołuje wspomnienia, a do samej mechaniki wyścigów naprawdę trudno jest się przyczepić. 

Mario Kart 8 Deluxe

Na sam koniec najnowsza odsłona serii Mario Kart. I choć zestawienie nie ma formy rankingu, to nie zamierzam ukrywać, iż właśnie ta gra jest moją ulubioną ze wszystkich. Spędziłem w niej naprawdę wiele godzin, a na kolejne części DLC czekam ze świecącymi oczami. Plansze robią wrażenie, gameplay to najwyższy poziom jakości, a zabawa z drugą połówką dodaje wszystkiemu kilka punktów. Jedna z najlepszych produkcji na Nintendo Switch - musicie spróbować. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper