Park Jurajski

Jurassic World Dominion to wtopa, ale… Nie zawsze tak było! Ranking dotychczasowych odsłon serii

Kajetan Węsierski | 19.06.2022, 14:00

Popularne filmy o dinozaurach, które początkowo wydawano pod nazwą „Jurassic Park”, są z nami od wielu dekad. Właściwe od debiutu pierwszej odsłony zapisały się dużymi literami w dziejach kinematografii oraz samej popkultury. Pozwoliły bowiem, jak nigdy wcześniej, połączyć nasze obecne czasy z istnieniem wielkich potworów, które bardzo mocno pobudzają wyobraźnię absolutnie każdej osoby. 

I jak to bywa w przypadku wieloczęściowych produkcji, mamy momenty lepsze i momenty gorsze. W kwestii tej drugiej kategorii wystarczy zerknąć na to, jak przyjęto „Jurassic World Dominion”, a więc najnowszą odsłonę serii, która debiutowała w drugim tygodniu czerwca. W skrócie - okazała się kompletną wtopą. Oceny są rekordowo niskie, a odbiór zdecydowanie nie nastraja optymistycznie. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Chciałbym jednak przypomnieć Wam, że sama marka to naprawdę kapitalny kawał kultury popularnej i coś, na co warto poświęcić swój wolny czas. W dzisiejszym tekście przedstawię Wam wszystkie dotychczas wydane odsłony związane z tą marką, w kolejności podyktowanej przez oceny krytyków oraz zwykłych widzów. Przy okazji dajcie znać, która z odsłon jest Waszą ulubioną. Tymczasem - przejdźmy do zestawienia

Jurassic World Dominion (2022)

Zaczynamy, bez zaskoczeń i trzęsienia, od najnowszej odsłony całej serii. Zapowiadano ją hucznie od lat i miała być momentem przełomowym dla samej sagi. Jak wyszło, wszyscy wiemy. Film okazał się kompletną wtopą pod kątem ocen i naprawdę trudno znaleźć fanów, którzy ciepło przyjęli to, co tym razem nam zaoferowano. Już poprzedniczka nie była dobra, ale tym razem… Można odnieść wrażenie, iż uderzono o dno. 

Jurassic World: Fallen Kingdom (2018)

Jak wspomniałem wyżej, poprzednia część, która trafiła do kin, również nie była niczym przesadnie udanym. Można odnieść wrażenie, że twórcy próbowali tu odcinać kupony i sprawdzali, jak wiele absurdów można przemycić, oraz jak długo da się grać na nostalgii fanów, aby odnosić sukcesy. Na szczęście oceny krytyków skutecznie sprowadziły wytwórnię na ziemię, dowodząc, że trzeba się nieco bardziej postarać. 

Jurassic World: Battle at Big Rock (2019)

Kolejny w zestawieniu musi być film krótkometrażowy, który ukazał się kilka miesięcy po debiucie drugiej części „Jurassic World”. Przedstawia on nieznaną historię, której akcja rozgrywa się nieco po zakończeniu „Fallen Kingdom” i w niedalekim miejscu, jeśli chodzi o samą mapę świata. Cóż, trwa osiem minut, więc trudno było tu zawrzeć dużo konkretów, ale mimo wszystko wyszło całkiem ciekawie. Nie ma tragedii, można sprawdzić poniżej.

Jurassic Park III (2001)

Gdy trzecia część jest ostatnią i niejako wieńczącą trylogię filmów, to dzieje się tak najczęściej z dwóch powodów. Jednym może być fakt, iż całość jest tak spójna i nieskazitelna, że po prostu trzeba to zrobić. Inny to zupełnie przeciwieństwo - gdy produkcja zwyczajnie notuje tendencję spadkową pod każdym względem. Niestety to właśnie spotkało Park Jurajski, a trzecia odsłona nie należy do najciekawszych. Bardzo infantylna, raczej nie będę jej polecał. 

The Lost World: Jurassic Park (1997)

Gdy po czterech latach marka Parku Jurajskiego powróciła do kin, musiało to wywołać spore poruszenie. Nic w tym dziwnego - pierwsza część była ogromnym sukcesem, a nadzieje na dobry sequel zdecydowanie nie brały się znikąd. Niestety nie wyszło tak pozytywnie, jak mogło. Sukces finansowy był, ale jeśli chodzi o fanów, ich udało się najwyżej podzielić. Sama produkcja… Cóż, niekiedy pomysłowo, innym razem odtwórczo - film jest skupiskiem skrajności. Jak Wy go wspominacie? 

Jurassic World (2015)

Będę z Wami szczery - gdy pierwszy raz zapowiedziano tę pozycję, nie łudziłem się na wiele. Prawdę mówiąc, liczyłem najwyżej, że się pozytywnie zaskoczę, albowiem spodziewałem się kompletnej wtopy i zdeptania dokonań oryginału z 1993 roku. Na szczęście twórcy mieli na to wszystko pomysł i udało im się nie tylko uszanować historię marki, ale także otworzyć się na nowych fanów. A to zawsze ogromny sukces!

Jurassic World: Camp Cretaceous (2020-)

Kurczę, nie wiem, czy mogę to traktować jako pochwałę, ale najlepszą produkcją spod bandery Jurassic World w ostatnich latach jest kreskówka… Warto jednak wspomnieć w tym miejscu, że taka naprawdę udana. I choć kierowana jest przede wszystkim do najmłodszych odbiorców, to ci starsi też powinni znaleźć tu sporo frajdy. Dotychczas ukazały się cztery sezon, a kolejny nadejdzie już w najbliższych dniach. Warto się zapoznać - pozycja dostępna na Netflixie. 

Jurassic Park (1993) 

Blisko trzydzieści lat temu wszystko zaczęło się właśnie przy okazji tego filmu. I pewnie niewiele osób wróżyło, że ekranizacja książki o dinozaurach odniesie tak oszałamiający sukces. Na szczęście zbitka świetnej reżyserii, genialnie rozpisanych postaci, a także fantastycznych (jak na tamte czasy) efektów specjalnych zrobiły sobie. Nie zliczę, ile razy oglądałem ten film, ale zawsze czerpałem (i dalej czerpię) z tego sporo frajdy. Ogromny hicior. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper