Xena

Xena - wojownicza księżniczka. Jak potoczyła się kariera uwielbianej w Polsce aktorki?

Dawid Ilnicki | 24.04.2022, 16:00

Rzadko się zdarza, by spin-off do pierwotnej serii okazał się od niej popularniejszy, a po latach był lepiej oceniany. Tak jest jednak w przypadku “Xeny: Wojowniczej księżniczki”, realizowanej od 1995 roku. Sławę zawdzięcza ona przede wszystkim niezwykle charyzmatycznej aktorce, docenionej przez samego Quentina Tarantino, która wcieliła się tu w główną rolę. 

“What is Dead May Never Die”- mawiali ludzie mieszkający na Żelaznych Wyspach w mitycznej krainie Westeros, opisywanej przez George’a Martina. Motto to idealnie pasuje do losów wojowniczki Xeny, która doczekała się swojej własnej, niezwykle popularnej serii w latach 1995 - 2001. Początkowo jednak wcale się na nią nie zanosiło. Bohaterka ta była bowiem planowana wyłącznie na trzy odcinki “Herkulesa”, gdzie miała walczyć o boku Kevina Sorbo, a w ostatnim dokonać swego żywota. Okazało się jednak, że tak bardzo spodobała się ona widzom, że twórcy telewizyjni - w tym również Sam Raimi - postanowili wykorzystać ją jako protagonistkę spin-offu do właściwej serii, która z czasem zaczęła żyć własnym życiem. O jej unieśmiertelnieniu świadczy zaś choćby to, że imieniem głównej bohaterki została nazwana -  przez jej odkrywcę, astronoma Michaela E. Browna - karłowata planeta Eris, po raz pierwszy dostrzeżona w 2005 roku.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jednym z powodów tak wielkiego fenomenu tej serii okazało się to, że choć była ona ulokowana w świecie starożytnej Grecji to jednak potrafiła płynnie przechodzić przez przeróżne krainy, miksować rozmaite systemy religijne, takie jak choćby egipskie, hinduskie, chińskie i średniowieczne, a co za tym idzie również co rusz zmieniać filmowe konwencje. Melodramat mieszał się tam ze slapstickiem, ten z kolei z typowym kinem spod znaku “magii i miecza” z okazjonalnymi wstawkami musicalowymi. Dość swobodne podchodzenie do tradycji z przeróżnych stron świata doprowadzało zresztą do tarć, tak jak w przypadku protestu wyznawców hinduizmu, pomstujących na to, że ich wierzenia zostały pokazane w niewłaściwy sposób. Grająca w serialu główną rolę Lawless sama przyznała, że jej bohaterka pochodziła z Tracji, zajmującej tereny dzisiejszej Bułgarii, gdzie oczywiście show miało bardzo wielu fanów. 

Xena

Nie tylko zresztą tam, bo sprzedano je w sumie do ponad 100 krajów na całym świecie i w zdecydowanej większości cieszyło się ono dużym zainteresowaniem. Na długo po zakończeniu realizacji “Xeny”, bo w 2004 i 2007 roku znalazła się ona nawet w dziesiątce najlepszych produkcji telewizyjnych w zestawieniu TV Guide, a na IMDB obecnie ma wyższe oceny niż sam “Herkules”. Ogromny sukces uruchomił prawdziwy wysyp dziesiątek publikacji, komiksów, nie mówiąc już oczywiście o sprzedawaniu przeróżnych przedmiotów związanych z serialem. Powstało nawet kilka gier, choćby na PS1 (wydana przez EA), a także Nintendo 64 (“Xena: Warrior Princess: The Talisman of Fate”). Począwszy od 1998 corocznie organizowane były również specjalne zloty fanów “Xeny”, odbywające się w amerykańskiej Pasadenie, a także w Londynie. 

Przez serial w trakcie sześciu sezonów przewinęło się kilku znanych aktorów, takich jak choćby Karl Urban, grający aż cztery różne postacie, w tym Kupidyna i Juliusza Cezara, brat Sama, Ted Raimi odtwarzający Joxera, wcielający się w popularnego Aresa Kevin Tod Smith, a nawet sam Bruce Campbell jako Autolykos. Szczyt popularności serii przypadł na ostatnie dwa sezony, w trakcie których show znalazło się na drugim miejscu w rankingach oglądalności. W październiku 2000 roku ogłoszono, że serial nie będzie kontynuowany, a choć piętnaście lat później pojawił się temat ewentualnego rebootu temat ucichł, co zresztą pozwoliło, grającej w nim główną rolę, Lucy Lawless zająć się w końcu innymi rzeczami.

Szczęściu trzeba pomagać

Xena i Gabriela

Urodzona w Auckland w Nowej Zelandii, jako jedna z szóstki dzieci i wychowana - jak sama mówi - w rodzinie irlandzkich katolików, Lucy Lawless już od najmłodszych lat przejawiała talent do aktorstwa i muzyki. Grać zaczęła w zasadzie w wieku dziesięciu lat, bo właśnie wtedy wystąpiła w pierwszym musicalu, a w aktorstwo na poważnie weszła ucząc się w szkole średniej. Kiedy skończyła osiemnaście lat postanowiła wybrać się w podróż po Europie i Australii, korzystając z ówczesnych możliwości, wraz ze swym przyszłym mężem Garthem Lawlessem, z którym rozwiodła się w 1995 roku. 

W telewizji zadebiutowała w serialu “Funny Business” w 1987 roku, grając później kilka epizodycznych ról w innych, lokalnych fabułach. Przełomem okazał się jej udział w castingu do filmu “Herkules i Amazonki”, który stał się swoistym prequelem do głównego serialu telewizyjnego z Kevinem Sorbo. Choć nie otrzymała tam głównej roli Królowej Amazonek, zagrała jedną z pomniejszych bohaterek, Lysię. Mając w pamięci jej występ została ona jeszcze zatrudniona w jednym odcinku “Herkulesa”, gdzie również odtwarzała mniej znaczącą postać. Mimo bowiem tego, że zrobiła na producentach dobre wrażenie, nie chcieli oni początkowo obsadzać w głównej roli aktorki z Nowej Zelandii, o której mało kto słyszał.

Wtedy jednak do Lawless uśmiechnęło się szczęście. Mająca zagrać w serialu “Herkules” Xenę, amerykańska odtwórczyni Vanessa Angel zachorowała tuż przed początkiem zdjęć i nie mogła przylecieć do Nowej Zelandii. Kiedy gorączkowo poszukujący zastępczyni twórcy słyszeli od kolejnych aktorek, że również nie mogą wystąpić w serialu, w końcu zdecydowali się oni na Lawless, co po latach okazało się strzałem w dziesiątkę. Co ciekawe bardzo podobna sytuacja miała miejsce z wyborem ekranowej partnerki Xeny, czyli Gabrielli. Początkowo miała ją zagrać Sunny Doench, ale zrezygnowała, bo nie chciała zostawiać swego chłopaka w Stanach Zjednoczonych. Z kolei Renee O'Connor, która ostatecznie zagrała tę rolę, również wystąpiła już wcześniej w pomniejszej roli w “Herkulesie”. Warto w tym momencie wspomnieć o trzeciej kobiecie, która wyrobiła sobie nazwisko dzięki pracy na planie serialu. Była nią kaskaderka Zoë Bell, która później pracowała jako zmienniczka Umy Thurman w “Kill Billu”, zanim dostała swoją własną rolę w “Grindhouse: Death Proof”, co pokazuje, że uwielbienie Quentina Tarantino dla samej serii nie było jedynie plotką.

Jeden z twórców obu serii Robert Tapert opowiadał, że ambicją twórców było połączenie typowych walk, znanych już z ówczesnego kina amerykańskiego, z akrobatycznymi starciami, do których przyzwyczaiło nas przede wszystkim kino azjatyckie. To nie do końca powiodło się w przypadku “Herkulesa”, a dużo bardziej było widoczne w “Xenie”, której promocja nastręczała jednak sporo problemów. Realizatorzy nie bardzo bowiem wierzyli wtedy w sukces serii opartej o charyzmatyczną bohaterkę, wymieniając nieliczne tytuły (“Cagney i Lacey” czy “Bionic Woman”), którym się to udało. W tym sensie ich produkcja z całą pewnością przetarła szlaki innym podobnym widowiskom telewizyjnym. 

Mówiąc o nowatorstwie serialu należy wspomnieć również o tym, że już w trakcie realizowania serialu Lucy Lawless stała się prawdziwą ikoną ruchów LGBT, głównie ze względu na niejednoznaczną relację jaka łączyła Xenę z Gabrielą. Była ona zresztą od początku pomyślana właśnie w ten sposób przez twórców, widzących w niej jeden z elementów przyciągających fanów do kolejnych odcinków. W jednym z późniejszych wywiadów aktorka przyznała zresztą, że końcówka jednoznacznie wskazuje na to, że obie kobiety były partnerkami, a w późniejszych latach publicznie wspierała małżeństwa osób tej samej płci, a także pojawiła się w 1999 roku, wraz z Renee O'Connor, na corocznym Gay and Lesbian Mardi Gras w Sydney.

W trakcie realizacji serialu Lawless uległa poważnemu wypadkowi, do którego przyznała się w talk show Jaya Leno. Aktorka uszkodziła miednicę podczas realizacji jednego z odcinków, po tym jak koń na którym siedziała, zrzucił ją na ziemię. Na potrzeby jej pełnej rehabilitacji zmieniono scenariusz do kilku odcinków, w których pojawiała się przez bardzo krótki czas. Z uwagi na ciążę odtwórczyni w piątym sezonie dopisano również historię jej córeczki Eve. Odtwórczyni była już w tym czasie związana ze wspomnianym już wcześniej Robertem Tapertem, którego poślubiła w 1998 roku i z którym jest w związku do dziś. 

Wojowniczka nie tylko na planie

Spartacus

Choć statystyki oglądalności serialu były do końca wysokie, pod koniec realizacji ostatniego sezonu spadały, dlatego też zdecydowano się na zwieńczenie serialu, a ostatni odcinek pokazano latem 2001 roku. Sama Lucy Lawless żałowała, że nie zdecydowano się na realizację fabularnego filmu w szczycie popularności serii. O reboocie serialu w jakiejś formie mówiło się od kilku lat, a w 2015 roku projekt zaczynał nabierać realnych kształtów. Choć sama aktorka początkowo informowała, że jest to tylko pogłoska, stacja NBC szybko potwierdziła jednak, że nowy serial jest przygotowywany. Już dwa lata później ogłoszono, że wszelkie prace nad nią zostały zawieszone, a obecnie wygląda na to, że nikt już do niego nie wraca.

Po zakończeniu prac nad “Xeną” Lucy Lawless nie mogła narzekać na brak zainteresowania swoją osobą. Zagrała w tym czasie w kilku uznanych serialach, takich jak choćby “Z Archiwum X”, “Tarzan”,  a także w “Battlestar Galactica”, gdzie wystąpiła w aż szesnastu odcinkach. Mimo pojedynczych występów w filmach przeznaczonych do obiegu kinowego swe życie zawodowe związała z telewizją, w której zdołała nawet zagrać samą siebie, w jednym z odcinków znanego sitcomu “Pohamuj swój entuzjazm”. Fanom kultowej produkcji przypomniała o sobie dopiero w kolejnej dekadzie, kiedy zagrała w kilku znanych serialach.

Jednym z nich jest z pewnością “Spartacus” stacji Starz, realizowany znów przez jej męża Roberta Taperta, gdzie zagrała żonę właściciela szkoły gladiatorów Kwintusa Lentulusa Batiatusa (John Hannah), którą odtwarzała zarówno w prequelu do tej serii “Bogowie Areny”, jak i w drugim sezonie “Spartacus: Zemsta”. Kreacja Lukrecji zapewniła jej nagrodę Saturna, za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą. Z kolei na planie “Ash kontra Martwe Zło”, nawiązującym oczywiście do filmowej serii Sama Raimiego serialu Starz, ponownie spotkała się z Bruce’m Campbellem powracającym do roli Asha Williamsa, będąc jego główną antagonistką. Wystąpiła także w kilkunastu odcinkach popularnego sitcomu „Parks and Recreations”. W ostatnich latach warto wymienić australijski serial komediowo-kryminalny “My Life is Murder”, a także udział w filmie animowanym “The Spine of Night”, realizowanym techniką rotoskopową przez kilka lat, w którym użyczyła głosu jednej z bohaterek.

Lucy Lawless bez wątpienia przejdzie do historii jako aktorka kojarzona z jedną, wielką rolą, ale nie musi na to specjalnie narzekać, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę to, że nie zagrała żadnej znaczącej roli w uznanej międzynarodowo serii czy filmie telewizyjnym w ostatnich latach. Oprócz aktorstwa znana jest również z kariery muzycznej, w 2007 roku nagrała nawet album koncertowy. W poprzedniej dekadzie głośno było również o jej współpracy z Greenpeace. W 2012 roku została nawet aresztowana, po tym jak wraz z piątką aktywistów wdarła się na pokład tankowca i przykuła do niego w proteście przeciwko niszczeniu środowiska naturalnego Nowej Zelandii. Choć początkowo mówiono nawet o groźbie 10 lat więzienia, skończyło się na zapłacie ponad 600 dolarów nowozelandzkich i 120 godzinach prac społecznych. Sąd oddalił również pozew Todd Corporation, która domagała się od nich zapłaty ponad 500 tys. dolarów za straty poniesione w wyniku tego protestu. Lawless działa także w organizacji charytatywnej StarShip Foundation, zajmującej się dostarczaniem sprzętu medycznego do szpitali. 

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper