Nvidia i ARM

NVIDIA nie będzie właścicielem ARM - nie ma zgody na monopolizację rynku

Maciej Zabłocki | 31.01.2022, 22:00

W 2020 roku zrobiło się głośno o firmie NVIDIA, która postanowiła wykupić ARM Holdings od spółki Softbank za astronomiczną kwotę 40 miliardów dolarów. Chociaż dzisiaj, po zakupie Activision-Blizzard przez Microsoft za niespełna 70 miliardów, takie pieniądze nie robią już wielkiego wrażenia, to transakcja miałaby olbrzymie znaczenie dla układu sił na rynku. Z tego powodu, po blisko dwóch lat, NVIDIA musi wycofać się ze swoich planów. Dlaczego? 

Nie zawsze wszystko układa się tak, jakbyśmy tego oczekiwali i NVIDIA, próbując kupić ARM, musiała być świadoma, że to doprowadzi do kompletnego monopolu na rynku. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z Microsoftem, który dokonując transakcji, nie będzie nawet największym wydawcą growym na świecie. Dalej wyprzedza go chiński Tencent czy niezatapialne Sony. Dopiero, gdyby zieloni kupili Ubisoft oraz EA, moglibyśmy mówić o niebezpiecznym zbliżeniu się do zagrywek monopolistycznych. Kto wie, co przyniesie przyszłość. Wracając jednak do tematu przejęcia ARM, warto wyjaśnić, co to za firma i o co w ogóle się rozchodzi. 

Dalsza część tekstu pod wideo

temp_name

ARM Holdings należy w chwili obecnej do japońskiego koncernu SoftBank, który w 2016 roku zapłacił za korporację aż 24 miliardy dolarów. Brytyjskie przedsiębiorstwo specjalizuje się w sprzedaży licencji na projektowanie mikroprocesorów. W przeciwieństwie do pozostałych firm tego typu, nie ma własnych produktów, a jedynie posługuje się opracowaną technologią i stosownymi patentami. Znaczenie tej firmy na rynku jest gigantyczne, bowiem procesory korzystające z architektury ARM znajdziemy w niemal każdym smartfonie, tablecie, urządzeniu mobilnym, konsolach przenośnych czy od niedawna - także laptopach. Z rozwiązań ARM korzystają najwięksi na świecie, wliczając w te pulę Samsunga, Sony, Apple, Nintendo czy Nokię. Jednym z najbardziej znaczących producentów procesorów na świecie, którzy korzysta z patentów ARM Holdings, jest Qualcomm. Projektując kolejne jednostki z rodziny Snapdragon, posiłkuje się własnością intelektualną Brytyjczyków, ale w kolejce mamy także Fujitsu, HiSilicon, Huawei, Broadcom, Intela czy NVIDIA. To gigantyczna gałąź rynku i właśnie ostatnia z tych firm uznała we wrześniu 2020 roku, że wykłada okrągłe 40 miliardów dolarów, by kupić ARM i wszystko, co do nich należy. Transakcja miała dojść do skutku przed końcem 2022 roku, ale wszystko na to wskazuje, że jednak tego przejęcia nie zobaczymy. 

Firma musiała zrezygnować ze swoich dotychczasowych planów, ARM pozostanie w rękach SoftBanku

Jeszcze w 2021 roku Federalna Komisja Handlu (FTC) w Stanach Zjednoczonych wydała bardzo negatywną opinię dotyczącą tego przejęcia, posiłkując się argumentacją monopolizacji rynku. NVIDIA, jako jeden z czołowych producentów i dostawców kart graficznych, mógłby rozpocząć produkcję oraz ewentualne licencjonowanie architektury napędzającej ponad 80% wszystkich mobilnych urządzeń na świecie. Na światło dzienne wychodzą teraz kolejne informacje w tej sprawie. Okazuje się, że do przejęcia nie dojdzie głównie z powodu absolutnie biernej postawy SoftBanku, który od dłuższego czasu nie wykonał żadnych ruchów w sprawie finalizacji transakcji. Włodarze NVIDIA mieli nawet podjąć decyzję o zerwaniu wszelkich rozmów, co ostatecznie doprowadzi do aktywowania tzw. opłaty likwidacyjnej, które wprowadza się przy tak dużych przejęciach. Amerykanie będą musieli zapłacić aż 1,25 miliarda dolarów za zerwanie umowy. 

temp_name

Co prawda, przedstawiciele NVIDIA twierdzili, że przejęcie nie będzie miało wpływu na dotychczasowe umowy czy licencjonowanie technologii dla którejkolwiek z firm, ale umówmy się - wierzycie w to? Przecież z rozwiązań ARM korzysta choćby Apple (od marca 2008 roku), a to jeden z czołowych konkurentów dla NVIDIA. Nie jestem przekonany, czy inżynierowie nadgryzionego jabłka dalej mogliby wykorzystywać patenty Brytyjczyków. W tej całej transakcji było zdecydowanie zbyt wiele niewiadomych. Czekamy jeszcze na oficjalne potwierdzenie tych rewelacji, ale różne źródła twierdzą, że jeśli tylko NVIDIA ostatecznie zrezygnuje z wykupu ARM, to Qualcomm już czeka ze swoja ofertą. Pytanie tylko, czy wtedy to nie byłby monopol na konstrukcję jednostek mobilnych? Modele Snapdragon i tak już mocno zdominowały rynek smartfonów, więc po przejęciu wszystkich patentów nie byłoby praktycznie miejsca dla firm trzecich. 

NVIDIA miała już wielkie plany, które chciała wprowadzić w życie po przejęciu ARM. Mówiono między innymi o utworzeniu ogromnego centrum badawczo-rozwojowego w Cambridge w Wielkiej Brytanii. Ponadto firma chciała rozwinąć swoje działy dotyczące sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego, autonomicznych samochodów czy chmur obliczeniowych. We wszystkich obszarach patenty ARM dostarczyłyby niesamowitych możliwości i znacząco przyspieszyły badania i ekspansje rynku. Chociaż w 2020 roku cały plan głośnego i potężnego przejęcia wydawał się domknięty i dopracowany do granic możliwości, to jak widać, nie wszystkie zachcianki prezesów muszą znaleźć swój szczęśliwy koniec. Poczekajmy, co wydarzy się w przypadku Microsoftu i przejęcia Activision-Blizzard, chociaż nie mam wątpliwości, że tutaj obydwie strony będą bardzo zaangażowane i transakcja finalnie dojdzie do skutku. 

Źródło: Opracowanie własne // Bloomberg
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper