Recenzja komiksu Thanos Powstaje. Poznaj historię łotra, z którym zmierzą się Avengers

Nieco ponad 3 minuty trwają sceny z filmów Marvela, w których przewija się Thanos. Jeden z najpodlejszych łotrów w uniwersum z przytupem i w pełnej krasie wkroczy na ekrany w kolejnej produkcji z Avengersami, a póki co możemy poznać jego korzenie dzięki komiksowi Thanos Powstaje.

Thanos Rising - pięcioodcinkowa mini seria - ukazała się w 2013 roku. Odpowiadali za nią rysownik Simone Bianchi, którego mroczne, realistyczne ilustracje, mimo iż nie zaskakują np. oryginalne układem kadrów, nadają całości odpowiedniego tonu, oraz scenarzysta Jason Aaron. Autor "Skalpu", którym zachwycałem się już na PPE, a także np. serii Original Sin. Historia skupia się na stopniowym osuwaniu się Thanosa w odmęty szaleństwa. A musicie widzieć, że jest to szaleństwo na ogromną skalę, bo groźny jegomość z niebieską gębą wymordował m.in. całą ludność planety, na której przyszedł na świat.

Z komiksu dowiecie się jakie były przyczyny morderczego szału, w który z czasem wpadł nasz czarny charakter. Szkopuł w tym, że scenarzysta chyba za bardzo starał się nakreślić dysonans pomiędzy młodym, a starszym Thanosem. Na początku antybohater jest bojącym się otaczającego go świata, zahukanym dzieciakiem. Potem zagnieżdża się w nim mrok, zbyt szybko popychający go do naprawdę niecnych celów. Dalej natomiast Thanos staje się młodzieńcem uciekającym przed rzeczywistością i płodzącym dzieci w każdym zakątku galaktyki, by następnie zostać całkiem opętanym ślepą rządzą zabijania.

Trochę to grubymi nićmi szyte zwłaszcza, że początkowe morderstwa Thanos argumentuje chęcią poszukiwania odpowiedzi na bliżej nieokreślone pytania. Przydałoby się też uwypuklenie jego relacji z otoczeniem, które ewentualnie wskazywały by na zwichrowanie umysłu. Fakt – jedna postać jest tu szczególnie ważna, ale gdy odkryjecie, jaka jest jej prawdziwa natura, możecie poczuć się trochę zawiedzeni. Ja się poczułem i ostatecznie miałem wrażenie, że owa przemiana przebiegała na zasadzie "niech gość zostanie masowym mordercą, bo każdy zna go jako takiego i tak być musi". Mamy więc bojącego się własnego cienia, drobnego dzieciaka na początku drogi i zupełnie nie pasującego do materiału źródłowego, zwalistego osiłka opętanego morderczą pasją na końcu. Co więcej historia co jakiś czas skacze kilka lat w przód, pokazując bardziej dojrzałego Thanosa, a luki dodatkowo potęgują wrażenie, że kolejne stadia kształtowania się podłego charakteru nie zostały należycie uargumentowane i nie wynikają jedno z drugiego.

Thanos Powstaje nie zostanie klasykiem, którzy przejdzie do kanonu. Sam czytałem go dwukrotnie - po angielsku, gdy tylko się ukazał, i teraz po polsku. Wystarczy. Ty zapewne, jeśli zdecydujesz się poń sięgnąć, wracać do niego nie będziesz. To przeciętna pozycja, choć na pewno warto ją znać. Ot, taki paradoks.

• Thanos Powstaje
• Scenariusz: Jason Aaron
• Rysunki: Simone Bianchi
• Liczba stron: 120
• Cena z okładki: 39,99 zł
• Data ukazania się: sierpień 2016