Superman i Batman: Supergirl - piękna, niebezpieczna i niepewny Batman

Superman i Batman: Supergirl - piękna, niebezpieczna i niepewny Batman

Wojciech Gruszczyk | 13.04.2016, 19:49

Walka Batmana i Supermana podzieliła widzów na całym świecie, ale na szczęście na twórczości Zacka Snydera świat się nie kończy. Fani przygód dwóch bohaterów mogą zapoznać się z pracą Jepha Loeba, która ponownie przedstawia wielką współpracę Człowieka ze Stali i Obrońcy Gotham. 

Superman i Batman: Supergirl to drugi tom wydany przez wydawnictwo Egmont, które przedstawia perypetię dwóch znanych bohaterów. Na wstępie jednak zaznaczam, że choć opowieść jest pełnoprawną kontynuacją poprzedniego wątku, to twórca wyraźnie uśmiecha się w stronę fanów i buduje wydarzenia w taki sposób, że nie musimy znać pierwszej przygody, by móc w pełni cieszyć się nową opowieścią. W sytuacji, gdy poznaliście już wcześniej „Wrogów Publicznych”, to wyczujecie kilka smaczków, jednak nawet bez tej wiedzy przy nowych wydarzeniach można się bardzo dobrze bawić.

Dalsza część tekstu pod wideo

Tym razem Batman i Superman zajmują się uprzątnięciem kilku nieczystości pozostawionych po walce z pierwszej opowieści, ale bohaterowie dość prędko orientują się, że nie mogą kontynuować swojej misji. Herosi wpadają na wielką kapsułę, w której znalazła się… Kara Zor-El. Kim jest ta dziewczyna, skąd ma moce i co ją łączy z Clarkiem Kentem? Jeśli choć trochę znacie uniwersum DC to bardzo prędko odpowiecie na te pytania. Nie będzie wielkim spoilerem, jeśli powiem, że kobieta to Supergirl, a przedstawiona opowieść wprowadza tę protagonistkę w świat komiksu.

Jeph Loeb w bardzo przyjemny sposób przedstawia nową postać – na początku panienka jest zagubiona, ucieka, nie potrafi odnaleźć się w zaistniałej sytuacji, ale oczywiście dość prędko pomaga jej Superman. To kawał ciekawej historii, która pokazuje narodziny Supergirl, ale jednocześnie autor nie zapomina o relacji Superman – Batman. Ponownie możemy zapoznać się z przemyśleniami bohaterów w specjalnych ramkach i jest to przyjemny, dodatkowy smaczek. Herosi mają do siebie szacunek, ale Nietoperz nie potrafi uwierzyć w dobre intencje dziewczyny – to oczywiście zauważa Kal-El, który stara się pomóc. Twórca w przyjemny sposób operuje wydarzeniami, przedstawia wątki, ale trudno ukryć, że brakuje w tej historii większej akcji. W pewnej chwili pojawia się skromne zagrożenie, ale duet kolejny raz pokazuje, że potrafi poradzić sobie z największą opresją. Szybka akcja, kilka mocnych ciosów i wracamy do superbohaterskiej codzienności. Ciekawym wydarzeniem jest pojawienie się na kartach komiksu Wonder Woman, która ujawnia się w dość niespodziewanej sytuacji, jednak Diana odgrywa w tej opowieści bardzo znaczącą rolę. Jej plemię Amazonek pokazuje się z bardzo pozytywnej strony… Chociaż początkowo mogliśmy sądzić, że to wielkie spotkanie nie będzie takie różowe.

Pewną rekomendacją i pozytywną informacją dotyczącą tego tomu jest fakt, że czyta się go za jednym tchem. Jeśli oczywiście interesują Was losy nowej protagonistki, ponieważ ta historia jest naprawdę ciekawa, ale… Znana. Jeśli wcześniej mieliście okazje poznać Supergirl, to nie znajdziecie tutaj wielu dodatkowych elementów zachęcających do poznawania kolejnych stron. Może jedynie zachęcić relacja Batmana i Supermana, która ponownie jest dobrze zbudowana – z łatwością można dostrzec sporą pracę Loeba. Autor dba o najmniejsze detale, by pokazać czytelnikowi wzajemny szacunek oraz chęć zrozumienia.

Za oprawę komiksu odpowiadają Michael Turner i Peter Steigerwald – duet nie tworzył grafik do pierwszego wydania, ale artyści w każdym najmniejszym aspekcie wywiązali się z powierzonej pracy. Bohaterowie prezentują się wybornie, kolory dynamizują wydarzenia, a pełne kadry wyglądają po prostu fantastycznie. Mam wrażenie, że praca Turnera i Steigerwalda przewyższa naprawdę piękną twórczość McGuinnessa i Vinesa („Wrogowie Publiczni”). W tomie nie jesteśmy świadkami wielu długich walk, ale gdy już dochodzi do pojedynków, to możemy obserwować naprawdę wyśmienite sceny – Superman dawno nie wpadł w taką furię!

Geneza Supergirl to kawał przyjemnej opowieści, która została w piękny sposób zilustrowana. Nie jest to przygoda dla wszystkich – bo Karę mogliście już poznać wcześniej – ale mimo wszystko Jeph Loeb kolejny raz pokazał, że nawet wątkami pobocznymi potrafi zainteresować czytelników. Relacja Batmana i Supermana jest ponownie budowana w interesujący sposób, ponieważ scenarzysta nie zamierza na siłę męczyć nas sztucznym konfliktem (jak Zack Snyder), a pokazuje, że dwie tak wielkie postacie mogą współgrać i razem rozwiązywać najróżniejsze problemy. Interesującym zabiegiem, na który zdecydował się Loeb jest wprowadzenie do komiksu języka kryptonijskiego - Kara Zor-El na początku nie potrafi komunikować się za pomocą angielskiego, więc rozmawia z Supermanem jedynym znanym sobie dialektem. Czytelnik w tej sytuacji musi wyłapać kontekst słów lub po prostu zajrzeć na koniec tomu, gdzie znajduje się alfabet. Tam trafiły również dodatkowe grafiki – szkice oraz alternatywne okładki – na które warto spojrzeć.

W konsekwencji, jeśli „Świt sprawiedliwości” nie spełnił Waszych oczekiwać lub macie ochotę na więcej, to na pewno powinniście sięgnąć po tę opowieść. Przynajmniej zapoznacie się z bardziej przemyślaną relacją znanych herosów, którzy chociaż nie do końca się zgadzają, to jednak mają chęci na pokojowe rozwiązanie problemów. 

  • Tytuł oryginalny: Superman / Batman, Vol. 2: Supergirl
  • Wydawca w Polsce: Egmont
  • Wydawca oryginalny: DC Comics
  • Rok wydania oryginału: 2005
  • Liczba stron: 144
  • Format: 165x255 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN-13: 9788328116337
  • Wydanie: I
  • Cena z okładki: 39,99 zł

Atuty

  • Relacja Batman – Superman
  • Dobre wprowadzenie Supergirl
  • Wyśmienita oprawa opowieści
  • Przyjemna – choć drugoplanowa – rola Wonder Woman

Wady

  • Dla niektórych mało atrakcyjny główny wątek
  • Za szybko się kończy!

Drugi tom perypetii Supermana i Batmana to kolejna bardzo dobra opowieść. Niektórzy mogą się trochę nudzić ze względu na główny wątek, ale i tak warto sięgnąć dla relacji dwójki herosów.

8,5
Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper