Assassin's Creed Infinity wprowadzi rewolucyjne zmiany w serii, ale czy my je tak naprawdę chcemy?

Assassin's Creed Infinity wprowadzi rewolucyjne zmiany w serii, ale czy my je tak naprawdę chcemy?

Mateusz Wróbel | 11.07.2021, 15:00

Ubisoft wprowadza rewolucyjne zmiany w serii Assassin's Creed, które w ogóle nie napawają mnie optymizmem.

Assassin's Creed to bez jakichkolwiek wątpliwości największa seria Ubisoftu - pod względem wydanych na rynek odsłon (przypomnijmy, że tych głównych jest już dwanaście!), jak i wpływającego na konto twórców dochodu. Książkowym przykładem jest tutaj Assassin's Creed Valhalla, czyli najnowsza część nowej trylogii, w której pierwsze skrzypce odgrywa Layla Hassan. Jej premiera w okolicach ujrzenia światła dziennego przez PlayStation 5 i Xboksa Series X|S sprawiła, że w dzień debiutu rozeszło się aż 1,7 miliona egzemplarzy przygody Eivora. I to w wersji cyfrowej, więc gdyby doliczyć do tego pudełka, liczba ta na pewno przekroczyłaby wartość "2" i zapewne zbliżała się już do 2,5 miliona.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ogromne zainteresowanie

Assassin's Creed Infinity wprowadzi rewolucyjne zmiany w serii, ale czy my je tak naprawdę chcemy?

Nie dziwi więc fakt, że francuscy deweloperzy tak ochoczo rozwijają najbardziej rozpoznawalne IP. Każdy z nas zachowałby się tak samo, mając tak mocno oddanych fanów zakapturzonych zabójców. Przed nami debiut fabularnego rozszerzenia do Valhalli zatytułowanego "Oblężenie Paryża" oraz czegoś większego (mówi się o spin-offie, który wykorzystałby wszelkie zasoby z najnowszego Asasyna), mającego przenieść nas do krainy ognia w mitologii nordyckiej - Muspelheimu. Scenarzyści mają ochotę rozbudować wątek mityczny z bardzo ciepło przyjętej historii Eivora, co bardzo mnie cieszy, bo akurat ten fragment rozgrywki był bardzo klimatyczny i aż chciało się odkrywać kolejne tereny w danych krainach.

Do tej pory branża plotkowała o potencjalnym, nowym Asasynie. Większość głosów wskazywało, że Ubisoft ponownie odpocznie jeden rok i zaoferuje kolejną odsłonę serii z paroma ważnymi zmianami. Swego czasu mówiono nawet o zrezygnowaniu z tak rozległego, otwartego świata na rzecz przygotowania bardziej korytarzowych misji, jak i aktywności, ale nikt nie spodziewał się, że Francuzi pracują nad czymś, co będzie odpowiadało "ogromnej platformie online" dla marki Assassin's Creed.

Spore zmiany

Assassin's Creed Infinity wprowadzi rewolucyjne zmiany w serii, ale czy my je tak naprawdę chcemy?

Pierwszy raz o Assassin's Creed Infinity wspomniał Jason Schreier, ale szczerze powiedziawszy, nie potrafiłem uwierzyć w jego raport. Jasne, to jeden z najbardziej rzetelnych dziennikarzy w naszym "giereczkowym" świecie, ale i najlepsi potrafią się czasami pomylić - w końcu każdy z nas jest człowiekiem. Jednakże, na potwierdzenie przedstawionych przez niego szczegółów długo czekać nie musieliśmy, ponieważ deweloperzy osobiście zabrali głos w tejże sprawie i oznajmili, że pracują nad grą, która będzie diametralnie różnić się od tych pozostałych, co potwierdzają słowa przedstawiciela Ubisoftu:

Zamiast przekazywać pałeczkę z gry na grę, głęboko wierzymy, że jest to szansa dla jednej z najbardziej uwielbianych serii Ubisoftu, aby ewoluować w bardziej zintegrowany i oparty na współpracy sposób, który jest mniej skupiony na studiach, a bardziej na talencie i przywództwie, bez względu na to, gdzie są w Ubisofcie.

Największą zmianą będą wątki fabularne, które - prawdopodobnie - stworzą jedną, wielką całość. Twórcy nie będą tworzyli bardzo rozbudowanych przygód na jednym terenie (tak, jak miało to miejsce w przypadku AC Origins (starożytny Egipt), AC Odyssey (antyczna Grecja), czy wspomnianym wyżej AC Valhalla (IX-wieczna Anglia), zamiast tego oferując krótsze historie. Gołym okiem widać, że jest to szeroki uśmiech w stronę osób, którzy nie dali rady ukończyć trzech ostatnich odsłon marki przez ich objętość - nie każdy ma ochotę spędzać w jednej, dla wielu odbiorców, bardzo powtarzalnej grze nawet 40 godzin, aby ujrzeć napisy końcowe.

Czy to się uda? Niekoniecznie

Assassin's Creed Infinity wprowadzi rewolucyjne zmiany w serii, ale czy my je tak naprawdę chcemy?

W tym momencie można zadać sobie pytanie, czy my tak naprawdę chcemy takie zmiany? Większość głosów, a przynajmniej na rodzimych portalach skupiających się na grach wideo, sugerowało, że pragnie innowacyjności i chętnie zobaczy, jaką formułę obierze IP skupiające się na zakonie Asasynów, ale patrząc na pierwsze szczegóły Assassin's Creed Infinity nie jestem pewny, czy wciąż chcą podtrzymać swoje zdanie.

Druga strona barykady, czyli osoby, którym Origins, Odyssey, czy/i Valhalla przypadło do gustu, są złe na Ubisoft za wprowadzanie na rynek czegoś w rodzaju platformy online - w tym ja. Skłamałbym mówiąc, że nie chciałbym, aby deweloperzy wdrażali jakieś zmiany (wciąż o dopracowanie proszą się aktywności w świecie i zadania poboczne - w przygodzie wikingów były lepsze od tych z Odyssey, ale to wciąż nie jest poziom porządnego RPG-a), ale nie aż tak drastyczne. Zważywszy na to, że jestem osobą uwielbiającą eksplorować.

Ogromne światy Francuzów nie sprawiały mi jakichkolwiek problemów i w nowej trylogii nie było miejsca, do którego nie włożyłem nosa. Wszystko mnie interesowało i jedynie przy Odyssey, na dwóch ostatnich regionach Sparty, czułem lekkie znużenie, ale nie aż takie, jak chociażby przy stopniowym poznawaniu Horizon Zero Dawn. Zrezygnowanie z otwartego świata i długich opowieści w ogóle mnie nie satysfakcjonuje i czuję, że przez Assassin's Creed Infinity zacznę powoli odsuwać się od serii. Krótkie historie mamy w strzelankach pokroju Call of Duty, a AC zawsze szykował nas na długą i ciężką odyseję, więc dla mnie ta zmiana nie brzmi pod żadnym względem interesująco i bardziej studzi oczekiwania, aniżeli je podgrzewa.

Ciężko stwierdzić, kiedy usłyszymy coś więcej o rzeczonej platformie. Przed twórcami dużo pracy i pierwsze większe zapowiedzi odbędą się w moim odczuciu nie wcześniej, niż w 2022 roku - może w trakcie następnej edycji Ubisoft Forward? Pożyjemy, zobaczymy, ale krótko mówiąc, nie jestem zadowolony z tego, jaka przyszłość czeka Assassin's Creed.

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper