HORIPAD Pro – recenzja sprzętu. Dobra alternatywa

HORIPAD Pro – recenzja sprzętu. Dobra alternatywa

Wojciech Gruszczyk | 03.01.2021, 13:45

Hori rozpoczęło następną generację serią nowego sprzętu i choć część otrzymała tylko lekkie zmiany, tak w przypadku kontrolera producent postawił na pełne odświeżenie. Pad otrzymał szereg nowych opcji, które zainteresują niektórych graczy. Jesteście ciekawi, jak działa i co potrafi HORIPAD Pro? Przeczytajcie naszą recenzję.

Hori dołączyło do inicjatywy Microsoftu, dzięki której kontrolery producenta są kompatybilne z konsolami dwóch generacji oraz na PC, choć potwierdzono jednocześnie chęć przygotowania nowego sprzętu. Szykują się intrygujące odświeżenia brył, którym przyjrzeć możemy się w przypadku HORIPAD Pro. Urządzenie bez problemu podłączymy do Xboksów Series X|S, Xboksów One oraz komputerów osobistych, jednak sprzęt działa wyłącznie na dołączonym i zamontowanym na stale przewodzie. Firma zadbała jedynie o rozpinkę zabezpieczającą kabel przed zerwaniem.

Dalsza część tekstu pod wideo

HORIPAD Pro proponuje zupełnie odświeżoną bryłę

HORIPAD Pro – recenzja sprzętu. Dobra alternatywa

Podczas projektowania recenzowanego HORIPAD Pro inżynierowie Hori zdecydowali się na pełne odnowienie projektu. Twórcy nie korzystają z wcześniej przygotowanych koncepcji, co łatwo można dostrzec, wyciągając urządzenie z pudełka. Pad posiada bardzo podobny rozmiar do najnowszego sprzętu Microsoftu (15,5 x 10,9 x 6,2 vs. 15,2 x 10,1 x 6,2 – szerokość, głębokość, wysokość), ale stawia na zupełnie inny wygląd – szczególnie w tym miejscu wyróżnia się specjalna wysepka, która została umiejscowiona na przednim panelu. Nadal króluje standardowy układ analogów, dodano wszystkie niezbędne opcje, a co więcej, dorzucono możliwość sterowania dźwiękiem i profilami.

HORIPAD Pro jest lekki (250 g), co jest oczywiście związane z brakiem zamontowanego akumulatora, ale muszę w tym miejscu podkreślić, że urządzenie zostało bardzo dobrze wyprofilowane. Zaoferowano mocno wystające gripy, które dobrze się trzyma, dzięki czemu nawet dłuższa rozgrywka nie jest związana z jakimikolwiek niedogodnościami. Ma to też związek z ciekawą strukturą zamontowaną na dwóch rączkach – w tym miejscu umieszczono chropowaty materiał. Sprzęt został w przemyślany sposób skrojony i dzięki temu świetnie leży w dłoniach, a podczas dłuższego użytkowania nie odczułem, by części były źle dopasowane lub odstawały jakością od pozostałych. Warto w tym miejscu dodać, że producent przemyślał jeszcze jeden dodatek i zamontował gniazdo słuchawkowe (3,5 mm), dzięki któremu możemy do kontrolera podłączyć słuchawki.

HORIPAD Pro z dopracowanymi analogami i ciekawymi triggerami

HORIPAD Pro – recenzja sprzętu. Dobra alternatywa

Posiadam w domu kilka kontrolerów Hori, ale podczas rozgrywki na HORIPAD Pro miałem wrażenie, że firma niemal kompletnie przebudowała nie tylko wygląd, ale również zadbała o specjalnie dla tego kontrolera elementy. Analogi są dla mnie zdecydowanie jednymi z największych atutów urządzenia, ponieważ oba kije wymagają do akcji użycia siły, a grzybki dynamicznie wracają do punktu 0. Producent zdecydował się na dwie wklęsłe gumy, które posiadają nierówną powierzchnię i choć jak zawsze ten fragment łapie każdy najmniejszy brud, to jednak rozgrywka jest niezwykle przyjemna. Zamontowane, zielone obręcze nie wpływają na użytkowanie i mają jedynie odświeżyć prezentację czarnej bryły. Przyciski funkcyjne działają poprawnie, a przełączniki nie wyróżniają się z tłumu – oferują standardowe kliknięcie z aktywacją ustawioną podczas pełnego kliknięcia.

Pod przyciskiem Xboksa zamontowano klawisze odpowiedzialne za Podgląd, Menu oraz Udostępnienie – Share to nowy element w kontrolerach do Xboksów Series X|S, ale warto podkreślić, że nowość działa także na Xboksie One. Microsoft zadbał o aktualizacje konsol, dzięki którym możemy zadecydować, co dokładnie będziemy robić podczas wykorzystywania tej propozycji. D-pad w recenzowanym HORIPAD Pro funkcjonuje zadowalająco – wprowadzono delikatne (miękkie) kliknięcie i choć nie zawsze takie rozwiązanie się sprawdza, to jednak w tym wypadku zakres ruch przycisków jest krótki (szybka aktywacja).

LB i RB są długie, a także funkcjonują na pełnej powierzchni (brak pustych stref), więc możemy je kliknąć w dowolnym miejscu. Oba przyciski szybko odskakują i pozwalają na wykonywanie oczekiwanych kombinacji, jednak już w przypadku LT i RT zdecydowano się na niezrozumiałe rozwiązanie. Triggery do pełnego ruchu potrzebują więcej siły, ale ich punkt aktywacji został ustawiony na niskim poziomie – jest to połączenie, które nieczęsto jest wykorzystywane przez producentów. Na początku obawiałem się, że pad nie zapewni odpowiedniej precyzji, ale wystarczy lekko dotknąć LT, by rozpocząć przykładowo celowanie, a identyczną sytuację zaobserwujemy w przypadku RT, gdzie również optymalny jest skromny ruch przycisku, by rozpocząć strzelanie. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by wykorzystać pełny zakres ruchu – choć nie jest to wymagane.

HORIPAD Pro oferuje własną aplikację z pewną personalizacją

HORIPAD Pro – recenzja sprzętu. Dobra alternatywa

W recenzowanym HORIPAD Pro nie znajdziemy wymiennych elementów oraz dodatkowych przycisków, ale mimo to Hori przygotowało aplikację, która pozwala na wykorzystanie nadprogramowych funkcji. W apce przypiszemy odpowiednią funkcję LT, RT, LB, RB – każdy trigger oraz bumper może odpowiadać przyciskom funkcyjnym (Y, B, A, X), stronom d-pada, LSB/RSB lub możemy je po prostu wyłączyć. Firma pozwala także na dostosowanie analogów (ustawienie martwej strefy, odwrócenie kierunku ruchu), triggerów (siła nacisku), przycisków odpowiedzialnych za dźwięk (głośność, czułość mikrofonu, mixer) oraz wibracji (całego kontrolera oraz triggerów). Gracze mogą także stworzyć cztery różne profile, które płynnie zmienimy podczas rozgrywki – pod d-padem znalazł się przycisk odpowiedzialny za zmianę stworzonego zestawu.

Co ciekawe, producent umieścił diodę LED (wyświetla się nad nazwą HORI), która informuje o włączonym układzie. W tym miejscu znajduje się także lampkę odpowiadająca za wyłączony mikrofon – klawisz, którym nie tylko włączymy, ale i wyłączymy majka, lecz również zwiększymy lub zmniejszymy jego czułość, znajduje się pod napisem HORI. Hori pozwala użytkownikom na szybkie sterowanie dźwiękiem oraz mikrofonem – przycisk znajdujący się pod prawym analogiem pozwala zwiększyć lub zmniejszyć głośność gry lub dostosować balans dźwięku czy czatu głosowego.

Na HORIPAD Pro mam okazję grać od listopada i kontroler okazał się dobrym zamiennikiem do urządzenia Microsoftu. Tak jak wspomniałem, najlepiej w tym układzie zaskoczyły mnie analogi, które wymagają do ruchu więcej siły, choć pozytywnie wpływa to między innymi podczas celowania. Interesujące rozwiązanie wykorzystano także w przypadku triggerów, które szybko przypadły mi do gustu, ponieważ mocno różnią się od urządzeń konkurencji. Na wielogodzinne użytkowanie urządzenia również nie można narzekać: wykorzystany, dopracowany kształt bardzo zgrabnie leży w dłoniach i jest całkiem wygodny.

Czy warto teraz zainteresować się HORIPAD Pro?

HORIPAD Pro – recenzja sprzętu. Dobra alternatywa

Hori rozpoczęło nową generację bez fajerwerków: stworzono kontroler, który porzuca wcześniejsze koncepcje producenta i oferuje szczyptę personalizacji. Łatwo można dostrzec, że powstał pad dla graczy, którzy nie zamierzają bawić się wymiennymi elementami, a przewód nie stanowi żadnej niedogodności podczas poznawania kolejnych pozycji. Recenzowany HORIPAD Pro jest zdecydowanie opcją dla użytkowników, którzy szukają typowego zamiennika propozycji Microsoftu. Nie ukrywam, że znajdziemy tutaj kilka zalet, choć jedna forma podłączenia wyraźnie wpłynie na decyzje potencjalnych klientów.

 

HORIPAD Pro jest dostępny za 199-219 zł

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper