15 lat z serią Gran Turismo. Odcinek pierwszy - era PlayStation.

15 lat z serią Gran Turismo. Odcinek pierwszy - era PlayStation.

Paweł Musiolik | 10.05.2013, 17:00

Seria Gran Turismo jest z nami w Europie już prawie piętnaście lat (równa piętnastka stuknie jej już … 15 maja). Przez ten okres marka wyrobiła sobie niesamowicie wielkie uznanie wśród fanów motoryzacji oraz tych, którzy samochodami interesują się mniej poważnie, ale dzięki produkcji Polyphony Digital mogą cieszyć się z prowadzenia niesamowitych maszyn. Przez te piętnaście lat, na przestrzeni 3 generacji konsol stacjonarnych, na jednej platformie przenośnej, Gran Turismo sprzedawało się fenomenalnie pomagając każdej z konsol na którym się pojawiło osiągać niesamowite wyniki w okresie premiery kolejnych gier. Zapowiedziane na 15 maja wydarzenie, które będzie miało miejsce na torze Silverstone to idealny czas by zrobić sobie wycieczkę po kolejnych grach Polyphony Digital i przypomnieć jak to wyglądało kiedyś i jak może wyglądać później. Trzech redaktorów, trzy kolejne generacji i trzy części tej wędrówki, które zwieńczone zostaną informacjami o przyszłości serii już w przyszłym tygodniu. Dzisiaj zapraszamy w czasy najodleglejsze – do ery PlayStation i Gran Turismo oraz Gran Turismo 2.Seria Gran Turismo jest z nami w Europie już prawie piętnaście lat (równa piętnastka stuknie jej już … 15 maja). Przez ten okres marka wyrobiła sobie niesamowicie wielkie uznanie wśród fanów motoryzacji oraz tych, którzy samochodami interesują się mniej poważnie, ale dzięki produkcji Polyphony Digital mogą cieszyć się z prowadzenia niesamowitych maszyn. Przez te piętnaście lat, na przestrzeni 3 generacji konsol stacjonarnych, na jednej platformie przenośnej, Gran Turismo sprzedawało się fenomenalnie pomagając każdej z konsol na którym się pojawiło osiągać niesamowite wyniki w okresie premiery kolejnych gier. Zapowiedziane na 15 maja wydarzenie, które będzie miało miejsce na torze Silverstone to idealny czas by zrobić sobie wycieczkę po kolejnych grach Polyphony Digital i przypomnieć jak to wyglądało kiedyś i jak może wyglądać później. Trzech redaktorów, trzy kolejne generacji i trzy części tej wędrówki, które zwieńczone zostaną informacjami o przyszłości serii już w przyszłym tygodniu. Dzisiaj zapraszamy w czasy najodleglejsze – do ery PlayStation i Gran Turismo oraz Gran Turismo 2. Narodziny „boga” . Premiera Gran Turismo w Europie Na kalendarzach znaczniki wskazywały 15 maja, autor tego wpisu przygotowywał się do obchodzenia ósmych urodzin, a na rynku pojawiła się produkcja o podtytule „The Real Driving Simulator”, charakterystycznym później dla serii logo oraz wizerunkiem opony na okładce, która miała wołać do potencjalnego klienta „jestem grą o wyścigach, kup mnie!”. Konkurencję Sony miało poważną – ugruntowana na rynku marka Need for Speed czy Test Drive mimo tego, że to produkcje, które skupiały się na arcade'owych doznaniach. Z drugiej strony była Toca, która nieśmiało zerkała w stronę symulacji. Jednak rewolucja przyszła z Gran Turismo, które nierzadko nazywane było encyklopedią samochodów. Tutaj nie tylko używaliśmy pojazdów znanych faktycznie z torów wyścigowych, dla przeciętnego rodaka będącymi nadal poza zasięgiem (ah ten niebiesko-biały Dodge Viper GTS-R) jego wypłaty. Polyphony Digital uznało, że niezbędne jest także wprowadzenie samochodów znanych z wielu ulic świata. Oczywiście dla niektórych „mydelniczki” z mniej niż 100 końmi mechanicznymi było niewarte uwagi, ale i tak był to ruch doskonały. GT Łącznie oddano nam do użytku 150 samochodów, które dostępne był w trybie symulacji. Na start otrzymywaliśmy 10 000 kredytów, które poświęcaliśmy na nasz pierwszy samochód, zawsze używany. W moim przypadku za każdym razem był to używany „japończyk” z napędem na tylne koła. Po zapoznaniu się z naszym pojazdem na testowym owalu, zaczynaliśmy piąć w kolejnych wyścigach, wydawać kolejne kredyty na tuning samochodu, licząc, że jak najszybciej uda nam się otrzymać konkretne cacko jako nagrodę za dany wyścig. W moim przypadku prawie zawsze był to pęd ku Viperowi GTS-R, by ostatecznym celem był najlepszy pojazd – Mitsubishi GTO Twin-Turbo, które po ekstremalnym tuningu było nie do zdarcia i praktycznie pozbawione konkurencji. Od tego momentu przegrać mogliśmy tylko i wyłącznie gdy zawaliliśmy którąś sekcję na danym torze. A te zapadały w pamięć bardzo mocno, niektóre z nich przetrwały próbę czasu i nadal umieszczane są w kolejnych odsłonach. Pamiętne z wersji demonstracyjnej Clubman Stage Route 5 w wydaniu nocnym, High Speed Ring czy naszprycowane ładnymi widokami Trial Mountain (przy okazji jedna z nielicznych tras z którą miałem jako dzieciak zawsze problemy). Gran Turismo okazało się gigantycznym sukcesem finansowym Sony, sprzedając się w prawie 11 milionach sztuk. Gra przyciągnęła do siebie nie tylko osoby zakochane w samochodach, ale także takich laików jak moja osoba, czy ludzie, których znam. Bardzo często dało się słyszeć wypowiedzi o tym, że ktoś po zagraniu w GT zaczął interesować się samochodami na poważnie. I to był największy sukces Sony. Marka nabierała na znaczeniu, zwłaszcza w Europie gdzie teraz jest to najważniejsza i najbardziej rozpoznawalna gra na konsole marki PlayStation. Więcej o Gran Turismo przeczytacie w Retrograniu PS3Site: Gran Turismo.

 
Dalsza część tekstu pod wideo
Gigantyczny skok przed siebie i dominacja na rynku. Gran Turismo 2 wjeżdża na rynek.

Nikt nie zarzyna kury znoszącej złote jajka. Gran Turismo 2 musiało pojawić się w sprzedaży, najlepiej jak najszybciej jest to możliwe. Dlatego też amerykańska premiera, która została przyspieszona z uwagi na nadchodzący okres świąt Bożego Narodzenia naznaczona była błędem, który uniemożliwił zdobycie 100% w grze. Na szczęście Europa zebrała plonu opóźnionej premiery w postaci poprawienia nękających amerykanów błędów i niedoróbek. 17 grudnia 1999 roku było dniem gdy na rynku pojawiła się prawdziwa kobyła w postaci Gran Turismo 2. Dlaczego kobyła? 2 płyty CD na których osobno umieszczono tryb Arcade i Symulację, 27 tras, 650 samochodów, znacznie rozbudowane opcje tuningu jeszcze więcej wyścigów w poszczególnych klasach, dodatkowo mała możliwość pojeżdżenia rajdowymi pojazdami. To było uderzenie prosto w serce. Strzał z odległej Japonii tak celny, że moc tej gry najlepiej wyrażała się w mitycznym dla wielu Suzuki Escudo, które było jak Złoty Graal. gt21 Jednak mimo znaczącego rozrostu w zawartości gry, sprzedaż nie przekroczyła nawet 10 milionów sztuk. Dlaczego? Być może powodem paradoksalnie było to że... samochodów było zbyt wiele i większość z nich spokojnie mogłaby wylecieć, gdyż była w formie ciekawostki samochodowej. Na szczęście nikomu nie przyszło narzekać na nowe trasy – zarówno jeśli chodzi o te fikcyjne w postaci chociażby Grindewald, jak i te prawdziwe odwzorowane w grze – Laguna Seca. Niestety (stety?) zmianie nie uległ model jazdy, który i tak jak na tamte czasy był bardzo dobry i oddawał to, co sobie zamarzył Yamauchi – wielki fan motoryzacji. Poprawie lekko uległa grafika – niektóre samochody wyglądają lepiej, rzadziej zdarzają się spadki animacji oraz poprawiono doczytywanie odległych elementów na trasach. Plusem bez wątpienia była ścieżka dźwiękowa. W Japonii narodził się szał na główny motyw gry – „Moon Over the Castle”, a Europa i USA otrzymała późniejszy hit zespołu The Cardigans – „My Favourite Game”, który nasz kontynent otrzymał w specjalnej, zremiksowanej przez Faithless wersji. Śledząc wasze komentarze pod tekstem o Gran Turismo 2 dla wielu była i jest to nadal najlepsza odsłona z którą macie najlepsze wspomnienia. Ja należałem (i pewno miałbym podobne odczucia teraz) do grupy, która mimo wszystko zmęczyła się takim zalewem samochodów. Owszem, fajnie było sobie kupić coś czym jeżdżą starsze osoby do kościoła niedzielnym południem, ale gdy chodziło o wyścigi, człowiek chciał po prostu wygrywać i bić kolejne rekordy. Także większa ilość czasu, którą musieliśmy poświęcać na zrobienie 100% w grze oddzielał prawdziwych pasjonatów samochodów od takich niedzielnych fanów jak chociażby ja. O ile części mogła zaszkodzić większa powtarzalność, tak jednak rosnące grono zatwardziałych fanów wyniosło Gran Turismo 2 na szczyty. Całkiem zasłużone – jeśli obiektywnie spojrzymy. Więcej o Gran Turismo przeczytacie w Retrograniu PS3Site: Gran Turismo 2. A już w niedzielę kolejna część, tym razem Krystian przybliży wam wydane na PlayStation 2 kolejne odsłony serii. Zapraszamy i jednocześnie zachęcamy do dzielenia się waszymi przeżyciami, wspomnieniami i najlepszymi momentami z tymi grami.

Paweł Musiolik Strona autora
cropper