Recenzja komiksu JLA: Amerykańska Liga Sprawiedliwości tom 2. Sporo problemów i nowa ekipa

Recenzja komiksu JLA: Amerykańska Liga Sprawiedliwości tom 2. Sporo problemów i nowa ekipa

Wojciech Gruszczyk | 20.06.2016, 12:57

Amerykańska Liga Sprawiedliwości powróciła z kolejnymi przygodami. Grupa uzdolnionych superbohaterów staje w ramię w ramię, by wspólnymi siłami bronić mieszkańców Ziemi, ale nie będzie to łatwa i przyjemna przeprawa dla ekipy Supermana i Batmana. Tym razem herosi zmierzą się nie tylko z przeszłością, ale również z uwolnioną mocą. 

Po zapoznaniu się z drugim tomem Amerykańskiej Ligi Sprawiedliwości przygotowanej przez Granta Morrisona jestem pewien jednego – ten człowiek naprawdę miał kawał świetnej wizji na to wielkie uniwersum. Szkot dostał od szefów DC możliwość odświeżenia przygód superbohaterów i podszedł do tematu wzorowo. Małymi krokami rozbudowuje skład, przedstawia coraz to trudniejszych rywali i… Potrafi zaciekawić czytelnika od początku.

Dalsza część tekstu pod wideo

W drugim tomie scenarzysta przybrał inną taktykę. Tym razem otrzymujemy trzy historie opowiedziane na 336 stronach i ten pomysł przypadł mi bardzo do gustu. Bez rozdrabniania się na mniejsze opowieści, a za to z solidną porcją walk oraz ciekawych indywidualności.

Na dobry początek Amerykańska Liga Sprawiedliwości mierzy się z Injustice Gang, czyli Gangiem Niesprawiedliwości. Jest to dokładnie druga formacja tych przyjemniaczków prowadzona przez Lexa Luthora, w skład której wchodzi między innymi Władca Luster, czarownica Kirke, Władca Oceanów i Joker. Ostatni śmieszek to prawdziwa ozdoba całego tomu, bo został przygotowany z wyjątkową dbałością o najmniejsze detale… W zasadzie cały ten wątek to małe mistrzostwo, bo pozwala nam zagłębić w wyjątkowy sposób w umysł Jokera. Przygotowana opowieść nie jest typową walką dwóch super-ekip, bo Morrison postanowił wykorzystać dorobek Lexa i przeciwstawić go majątkowi Wayne’a. Na podobną koncepcję już kiedyś wpadłem, ale trzeba przyznać, że w tym tomie całość została ułożona w bardzo zgrabny sposób.

Trzeba mieć jednak świadomość, że chociaż ta przygoda zajmuje znaczącą część tomu, to jednak jest to tylko i wyłącznie pretekst do potężniejszego przeciwnika. W przygodzie możemy powitać Darkseida, czyli jednego z największych superzłoczyńców uniwersum DC. Nie jest jednak tak różowo jakbyśmy sobie tego życzyli, bo dość szybko można zauważyć, że nawet najpotężniejszy przeciwnik nie ma najmniejszych szans z Amerykańską Ligą Sprawiedliwości. Z jednej strony nie powinno to nikogo dziwić, ale autor wprowadzając Darkseida mógłby postarać się o zarysowanie jego potęgi w mocniejszy sposób. Na szczęście ten problem nie pojawia się na końcu tomu, gdy formacja Supermana i Batmana mierzy się z Prometeuszem… A muszę dodać, że sama postać zrobiła na mnie ogromne wrażenie. To jego druga wersja (pierwowzór przygotowali Len Wein i Paris Cullins) i oprych zaskakuje nie tylko potężną, futurystyczną technologią, ale również obsesją na punkcie Amerykańskiej Ligi Sprawiedliwości. Scenarzysta w tym przypadku nie zapomniał o kilku mocnych niespodziankach, które wynagradzają każde najmniejsze potknięcie drugiego tomu. Właśnie takie starcia powinny być prezentowane od początku do końca!

Na wszystkich stronach znalazło się naprawdę sporo super-oprychów, więc ALS musiała zatrudnić do pomocy kilku nowych bohaterów. Podoba mi się podejście twórcy, który potrafi zaangażować nowe persony i od samego początku prezentować ich umiejętności. Bez zbędnego i długiego wprowadzenia, bo na takie zabiegi nie ma czasu oraz… Kartek. Huntress, Plastic Man, Oracle, Steel, czy też Zauriel rozpoczynają pracę dla Ligi i na start mają pełne ręce roboty. Jednak to nagromadzenie opowieści, herosów, przeciwników i wątków niesie ze sobą jeden stały, a zarazem powtarzalny problem… Nie wszystkie przygody zostają w odpowiedni sposób dopieszczone. To standard w takich wielkich wydarzeniach i ja tylko żałuję, że autor nie pociągnął tematu Jokera. Jego umysł to wyjątkowa zagadka i chciałbym się w nią zagłębić przez kilka(naście?) dodatkowych stron. Twórca miał świetny pomysł, ale od pewnej chwili biegnie z kolejnymi wątkami, porzuca wcześniej rozpoczęte tematy i z jego pracy nie wszyscy będą zadowoleni.

Na pewno warto wspomnieć o oprawie tomu, który nie odbiega od wcześniejszych wydarzeń. To kolejna porcja świetnych ilustracji i na uwagę na pewno zasługuje zabawa formą. Howard Porter nie ucieka od nadmiernej dysproporcji oraz efekciarskich scen, które rzucają się w oczy przez jaskrawą kolorystykę. Całość wygląda naprawdę dobrze, choć nie każdemu może podobać się taka praktyka. Warto jednak przed lekturą pamiętać o prostej sprawie – te opowieści powstały już dobre kilkanaście lat temu, więc kreska odbiega od dzisiejszych standardów. Polacy ponownie musieli czekać na te przyjemności zdecydowanie za długo, ale przynajmniej zbiorczy numer został upiększony grubą oprawą i naprawdę dobrze prezentuje się obok swojego poprzednika. Na końcu tomu pojawia się jeszcze kilka alternatywnych okładek oraz szkice, jednak ich liczba nie zaskakuje. Często w podobnych pakietach otrzymujemy zdecydowanie więcej ponadprogramowej treści.

Drugi tom Amerykańskiej Ligi Sprawiedliwości zaskakuje pod kilkoma względami. Dla mnie najciekawszym wątkiem jest pojawienie się Jokera oraz Prometeusza. Ten pierwszy dostaje swoje 5 minut, które wykorzystuje w 101%. Podobnie zresztą jak sympatyk nowoczesnych gadżetów. Długo czekaliśmy na twardziela, który na kilku kartkach może poradzić sobie z Flashem, Green Lanternem i Batmanem. Pozytywnie zaskakuje również fakt, że Morrison nie zapomina o humorze i w wielu wątkach pojawiają się sceny ubarwiające wydarzenia…. Podsumowując moje rozważania, czytelnicy kolejny raz dostają bardzo mocny tom, który powinien znaleźć się na półce wiernych fanów DC. W sumie wszyscy sympatycy superbohaterskich komiksów powinni pamiętać o tej dawce przyjemności, bo znajdziecie tutaj kilka świetnych wątków.

Tytuł: „JLA: Amerykańska Liga Sprawiedliwości” tom 2

  • Tytuł oryginału: „JLA: The Deluxe Edition Volume Two”
  • Scenariusz: Grant Morrison
  • Szkic: Howard Porter, Val Semeiks, Arnie Jorgensen, Gary Frank i Greg Land
  • Tusz: John Dell, Kevin Conrad, David Meikis, Ray Kryssing, Bob McLeod, Mark Pennington
  • Kolory: Pat Garrahy, James Sinclair
  • Tłumaczenie z języka angielskiego: Krzysztof Uliszewski
  • Redakcja merytoryczna: Tomasz Sidorkiewicz
  • Wydawca wersji oryginalnej: DC Comics
  • Wydawca wersji polskiej: Egmont Polska
  • Data premiery wersji oryginalnej: 24 czerwca 2009 r.
  • Data premiery wersji polskiej: 18 maja 2016 r.
  • Oprawa: twarda
  • Format: 17,5 x 26,5 cm
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Liczba stron: 336
  • Cena: 99,99 zł
Źródło: własne

Atuty

  • Wątek Jokera
  • Pomysł na Prometeusza
  • Nowa ekipa

Wady

  • Niektóre wątki nie zostały rozwinięte

Kolejna bardzo dobra opowieść Amerykańskiej Ligi Sprawiedliwości. Dobre wydanie, ciekawe opowieści i... Joker!

8,5
Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper