Recenzja komiksu Amerykański Wampir - Krew, miłość i ostre kły

Recenzja komiksu Amerykański Wampir - Krew, miłość i ostre kły

SoQ | 28.03.2016, 12:00

Drakula? Gdzie tam. Zapomnijcie o dziadku z Rumunii czyli po prostu przestarzałym wampirze minionej ery. Teraz światem rządzi nowy gatunek krwiopijców - amerykańskie. I o nim opowiada wielokrotnie nagradzana i ociekająca krwią seria Scotta Snydera.

Na nasz komiksowy warsztat trafia szósty tom serii, którą Snyder zapoczątkował w 2010 roku wraz z rysownikiem z Brazylii - Rafaelem Albuquerque. Amerykański Wampir opowiada... tak, o wampirach, ale umiejętnie wplata losy łaknących czerwonego płynu w historię nie tylko USA ale i świata. Rzecz rozpoczyna się na Dzikim Zachodzie w latach 1880. Skinner Sweet - bezwzględny rabuś, bandzior i morderca, ściany przez wytrwałego stróża prawa Jamesa Booka, wplątuje się w konflikt z prastarą rasą wampirów rodem z Europy. W jego wyniku niespodziewanie sam staje się bestią i naturalnie pragnie zemsty na swoich prześladowcach. Sweet to jednak inna liga niż owi europejscy dziadkowie – zupełnie nie przeszkadza mu ani słoneczne światło ani przebijanie kołkiem, a jego "narodziny" dają początek linii wampirów rodem ze Stanów. Równocześnie poznajemy losy drugiej z głównych postaci - żyjącej w latach 20-tych Pearl Jones, która również wbrew własnej woli "zasila" armię potworów, a mimo to próbuje wieść normalne życie. W kolejnych tomach śledzimy perypetie Skinnera oraz osób z nim związanych, rozpisane na przestrzeni dziejów. Zahaczamy o środowisko gangsterów w Las Vegas w 1936 roku, II Wojnę Światową i kończymy w latach 50-tych. Bo przecież wampiry żyją wiecznie, prawda? O tym traktuje pierwsze pięć części serii.

Dalsza część tekstu pod wideo

A szósta? Szósta stanowi odrębną historię. Oprócz głównej opowieści zatytułowanej "Długa droga do piekła" i stworzonej przez dobrze znany duet, dostajemy antologię składającą się z kilku krótkich opowiadań dziejących się w wampirzym uniwersum, które popełnili zaproszeni rysownicy i autorzy (m.in. znany z recenzowanego przez nas Skalpu Jason Aaron). Dlatego też wszyscy, którzy liczyli na dalsze losy Skinnera i Pearl, muszą uzbroić się w cierpliwość. Te podjęte zostają dopiero w tomie numer siedem i osiem (publikowane w USA kolejno w styczniu 2015 i lutym 2016), na których polskie wydania jeszcze zapewne poczekamy. Jak zatem wypada zestaw, który należy traktować jako swoisty aperitif przed dalszym ciągiem? Bardzo przyjemnie. Miłosna opowiastka, serwowana tu jako danie główne i najdłuższa z historii, ma swoje tempo i dramaturgię oraz naprawdę klimatyczny choć i jednocześnie lekko groteskowy, ale chwytający za serce finał. Na dodatek pojawia się w niej jeden z faworytów fanów - łowca Travis Kidd. Czyli wiadomo, że poleje się sporo juchy. Sztandarowy dla serii duet trzyma więc formę, bo w parze z ciekawą historią, kręcącą się wokół rzekomego leku na wampiryzm, idą jak zawsze świetne rysunki Albuquerque. Kreska Brazylijczyka jest na wskroś komiksowa, ale jednocześnie wystarczająco realistyczna, z charakterystycznymi grubymi obrysami postaci i twarzami świetnie oddającymi skrajne emocje. A tych jest "Długiej drodze do piekła" mnóstwo. Ba, niektóre nasycone mrokiem kadry są jednymi z najlepszych, jakie zdobiły komiks na przestrzeni sześciu tomów.

Niemniej ciekawie wypada antologia. Historie rozbito na przeróżne lata, co uzmysławia nam jak bogata jest historia wampirów, a przeróżne są też style graficzne w których je zaprezentowano. Mi do gustu najbardziej przypadły charakterystycznie pokolorowane rysunki Ivo Milazzo - znanego z popularnych w Italii przygód kowboja Kena Parkera (nic dziwnego więc, że ilustrowana przez Włocha historia rozgrywa się na Dzikim Zachodzie) – i udzielającego się w serii Batman Eternal Raya Fawkesa. Każdy jednak znajdzie tu coś dla siebie tym bardziej, że właśnie w tych historiach przewijają się dobrzy znajomi tacy jak Skinner, Chase Hamilton czy Hattie Hargrove. Antologia jest więc pozycją obowiązkową dla fanów serii i idealnym uzupełnieniem wiedzy, jaką nabyliśmy po lekturze poprzednich tomów, a cały zbiór - solidnym komiksowym horrorem. Szkoda jedynie, że to najkrótszy z dotychczasowych tomów. Warto również wspomnieć iż spokojnie mogą sięgnąć po niego również ci, którzy wcześniej z Amerykańskim Wampirem nie mieli do czynienia. Tu poczujecie klimat tego świata i jeśli wam się spodoba, śmiało w oczekiwaniu na kolejne tomy sięgnijcie po te, które już zostały wydane. Naprawdę warto.

Amerykański Wampir – tom 6
Scenariusz: Scott Snyder
Rysunki: Rafael Albuquerque
Oprawa: twarda
Liczba stron: 144
Cena z okładki: 69,99 zł

Źródło: własne

Atuty

  • Rysunki
  • Występy Kidda
  • Antologia to różnorodność stylów

Wady

  • Główni bohaterowie tylko w epizodach
  • Zaledwie 144 strony

Smaczna przekąska, która powinna umilić oczekiwanie na kolejne tomy serii.

7,0
cropper