Bioware zamierza upodobnić romanse w Dragon Age: Inkwizycja do tych z The Last of Us i The Darkness

Dla niektórych może to być zaskoczenie, ale po kubłach jadu jakie wylano na Bioware za domniemane romanse w , firma chce nieco przemodelować wątki związków w swojej najnowszej grze. Jako przykład podano m.in. i , gdzie pary łączyło coś więcej niż tylko pocałunki i seks.
Mike Laidlaw powiedział portalowi IGN, że chciałby większej głębi w stosunkach między bohaterami, a taką prezentowała chociażby - samo związanie się z daną postacią to nie koniec, a zaledwie początek pięknego związku - po poderwaniu i przyznaniu do uczuć, można było urządzić imprezę lub zorganizować spacer po plaży.
Również w , główny bohater zostaje przez dziewczynę uraczony urodzinowym tortem, a następnie oboje siadają na kanapie i oglądają film w telewizji. To takie zwykłe, a zarazem prawdziwe - właśnie takie momenty urzekają Mike'a, który nie chce, by związki w opierały się wyłącznie na seksie i pocałunkach. Również w , związki nie tworzą się "tak po prostu" - zależności między bohaterami są budowane na przestrzeni lat, dojrzewają i przechodzą trudne okresy - taki fenomen jest warty naśladowania, więc w , bohaterowie będą reagować na dziejące się wydarzenia w bardziej ludzki sposób - będą wymagać gestów przyjaźni po zabiciu smoka, a niektóre będą oczekiwać czegoś więcej.




Mike przyznaje, że nie chce by romans kończył się na seksie, chce by relacje między bohaterami budowano długofalowo, a kiedy w końcu dojdzie do pierwszych pocałunków, ma to być niewymuszone, ale wręcz oczekiwane przez graczy, którzy poczują satysfakcję z takiego obrotu spraw. Gracze mają na równi przeżywać to, co dzieje się w głowach bohaterów, by zależało im na ich szczęściu.