"Przyszłość Vity na ten moment nie jest pewna"

PlayStation Vita od jakiegoś czasu jawi się nam niczym gorący ziemniak, który przerzucany jest z jednych rąk do kolejnych. Raz ktoś powie, że sprzęt zostanie zesłany na śmierć, innym razem wypowiedź wyprostuje. To jak to jest w końcu z Vitą? Ostatecznie stara się odpowiedzieć szef SCE - Andrew House.

W trakcie Develop 2014 miał on okazję porozmawiać z redaktorem serwisu IGN na temat przenośnej konsolki. I chyba jego wypowiedź ma najwięcej sensu i warto się jej trzymać:

Jestem pewien, że Vita będzie maszyną na której pojawią się gry AAA. Ale będzie to w Japonii, gdzie konsola jest w kompletnie innej pozycji na dynamicznie rozwijającym się rynku. Tego jestem pewien. Ciężko mi jednak powiedzieć to samo o pozostałych rynkach. Remote Play jest jeszcze w początkowej fazie rozwoju i ludzie muszą się z nim oswoić i lepiej go zrozumieć. Wiem, że mnóstwo ludzi chwali sobie tę opcję, ale to zmienia jednak dynamikę przyszłości konsoli.

W skrócie? Jeśli kochacie japońskie gry, to wkrótce powinny pojawić się na Vicie jeszcze poważniejsze i większe produkcje z Kraju Kwitnącej Wiśni. A co do Europy i USA - jeszcze nic do końca nie zdecydowano. Ze słów House'a można wywnioskować, że w Sony mają nadzieję, że Remote Play na zachodzie pomoże pchnąć sprzedaż konsoli i coś jeszcze z tego sprzętu wycisnąć.

Oczywiście daleko tutaj do twierdzenia, że sprzęt jest martwy, skoro Sony Japan Studios wspiera go kolejnymi produkcjami, podobnie jak japońscy deweloperzy, którzy wreszcie zaczęli przesiadać się z PSP. Wszystkiemu winna wydaje się być perspektywa anomalii jaką było PSP (o tym już wkrótce w osobnym tekście) oraz rozdmuchane oczekiwania.

Sama w sobie Vita nie umrze. Chyba, że dla osób nienawidzących japońskich produkcji.