Mikrotransakcje w nowej grze Guerrilla Games?
Jak nie od dziś wiadomo, studio głównie znane z kolejnych odsłon serii Killzone, pracuje obecnie nad nowa marką. Całkiem możliwe, że ich nowa gra podąży za coraz bardziej popularnym trendem gier bezpłatnych, zawierających mikrotransakcje.
O samej grze jeszcze nic nie wiadomo, ale oferty pracy, które studio zamieszcza w sieci, mogą naprowadzić nas na pewien trop...
W opcjonalnych wymogach, na stanowisko starszego projektanta sieciowego zamieszczone są takie oto wymagania:
"Tworzył mikrotransakcje lub nietradycyjne modele wpływów finansowych"
"Tworzył lub wspierał sieciowe społeczności growe lub tytuły mocno ukierunkowane na społeczność"
Oczywiście to jeszcze nic nie znaczy, ale Sony jakiś czas temu przyznało, że ten model biznesowy ma przed sobą świetlaną przyszłość. Wprowadziło też ten element do kilku gier na swoich platformach. Trudno się z nimi nie zgodzić, patrząc na wyniki finansowe jakie notują takie firmy jak np. Wargaming ze swoim World of Tanks.
Wszystko rozbija się o to, jak ten model uzyskiwania przychodów będzie rozwiązany. Jeśli to, co możemy kupić za prawdziwe pieniądze w grze, daje nam jakąkolwiek przewagę na polu bitwy, to gra nie będzie ciepło przyjęta przez społeczność. Dodatkowo dobrze by było, gdyby grową walutę dało się uzyskać wolniejszym sposobem, bezpośrednio w grze, a nie tylko wydając realne pieniądze. Jeśli te założenia zostaną spełnione, a sama gra będzie zrealizowana jako tytuł AAA, do pobrania za darmo, to ja nie mam nic przeciwko.
Choć dopóki nie przekonałem się, że to działa, byłem do takich pomysłów więcej niż sceptycznie nastawiony. Być może czegoś w tym temacie dowiemy się na E3. Który model dystrybucji bardziej Wam przypada do gustu? Gra za 250 PLN z paczkami sieciowego DLC zawierających mapy, etc.? Czy też darmowa gra, w której możecie wydać niewielkie pieniądze na skórki czy konto premium, dzięki któremu szybciej uzyskacie doświadczenie?
