Waszym zdaniem: Gry cross-gen są nam potrzebne czy nie? - wyniki
jest powodem wielu dyskusji w internecie. U nas tytuł Ubisoftu sprowokował dyskusję na temat zasadności publikowania gier cross-gen. W ankiecie oddano 376 głosów, które rozłożyły się dosyć umiarkowanie w kierunku opcji tworzenia gier wyłączone na konsole nowej generacji.
Wyniki sondy poniżej, a wasze wypowiedzi?
Nie są potrzebne. Paradoksalnie na cross-genowych produkcjach tracą tylko gracze i same tytuły. Takie gry często reklamuje się jako "nowa jakość" nie są jednak w stanie spełnić wizji twórców, bo są ograniczone przez niemal ośmioletnie maszynki, co za tym idzie producent nie wywiązuje się z przedpremierowych obietnic i tylko dolewa oliwy do ognia dla wszechobecnych hejterów, oraz osób chcących bojkotować dany produkt. Argument, że gra dociera do użytkowników PS3? Cóż...gra im na pewno nie ucieknie a wcześniej czy później tacy gracze przeniosą się na nową generację, więc to również do mnie nie trafia. Osobiście wolę poczekać i ograć produkt kompletny (ta...w dzisiejszych czasach - ha ha ha), który korzysta w pełni z zasobów nowego sprzętu niż dostać nijakiego bubla tworzonego na ogromną ilość platform. Co z tego, że mogę sobie odpalić dany tytuł na PS3, skoro gra przez ogromną ilość kompromisów zatraca się i mija z pierwotną wizją postawioną przez twórców...nie tędy droga, ale czasy mamy jakie mamy, ludzie już niestety nie patrzą i nie doceniają jakości, wolą dostawać "wszystko na wszystko i do wszystkiego".
Dywersyfikacja inwestycji jest bardzo ważna z widzenia biznesowego, ale takie podejście nie sprawdza się w przypadku gier, gdyż odbija się negatywnie na marketingu danego tytułu. Nawet jeśli studio na wszystkie platformy dostarczyło produkt dopracowany do granic możliwości, to zawsze gracze z bardziej zaawansowanych sprzętów będą podejrzewać, że mogło być lepiej. Winić będą za to starsze sprzęty, a studiu zarzucać pazerność, jak teraz dzieje się z Ubisoftem i gotowość do okrojenia wizji twórców na rzecz multiplatformowości.
Osobiście, grając w taki tytuł na PS3 miałbym poczucie, że trochę żałośnie próbuję zakłamać stan faktyczny, grając w gry "nowej generacji" na starej konsoli. W pewnym momencie trzeba pogodzić się z faktem i odłączyć sztuczne podtrzymywanie życia, zresztą mam zbyt wiele już wydanych gier do nadrobienia. A jak mnie najdzie chęć i środki na nową generację, to wtedy może zainteresuję się tą lepszą wersją.
Uważam, że nie powinno się tworzyć cross-genowych gier. Nie posiadam jeszcze PS4, ale na pewno nie kupię gry an PS3, która wyszła też na PS4. Pogram w nią jak będę miał nowszą konsolę. Wiadomo wszystko dla kasy, ale widać jak pazerność deweloperów może zepsuć wizerunek gry. Albo tworzysz na starą, albo na nową generację. Bo później wychodzi właśnie taki misz-masz.
