Interaktywne streamowanie nieśmiało debiutuje na PS4
Podczas pierwszego pokazu PlayStation 4 ujawniono wiele opcji, które jeszcze nie pojawiły się w konsoli. Część z nich powoli zaczyna być wykorzystywana przez deweloperów, niestety - nieśmiało i bez większego pomysłu. Pionierem w "interaktywnych streamach" jest , które jednak nie jest jeszcze dostępne na naszym rynku.
Dlatego jako pierwszy tytułem w którym widzowie będą mieli wpływ na grę będzie , gdzie - jak poinformowano w zwiastunie - widzowie będą mogli głosować nad ilością trupów i ich zachowaniem, a także w specyficzny sposób pojawić się w grze. Jak? Tego jeszcze nie jesteśmy w stanie sprawdzić.
Kolejną grą będzie , ale deweloperzy mogą chętniej podchodzić do tego typu zabawy dzięki akcji TwitchPlaysPokemon w której to na platformie Twitch połączono chat z emulatorem na którym odpalono Pokemon Red. Wpisując komendy w okienko, skrypt "przekładał" tekst na polecenie w grze, dzięki czemu każdy mógł mieć wpływ na grę. Biorąc pod uwagę, że w szczytowym momencie było około 120 tysięcy widzów, panował niesamowity chaos.
Jednak cała akcja zwróciła uwagę absolutnie każdego, a sam koniec gry po prawie 17 dniach jest szeroko komentowany jako ciekawy eksperyment społeczny. Adam Boyes z Sony postanowił to wykorzystać i przypomniał społeczności, że podobne API jest w PS4 i opcji streamowania.
We built crowd input into our streaming API in the #PS4 - can't wait to see more devs integrate external inputs like #twitchplayspokemon
— ᴀᴅᴀᴍ ʙᴏʏᴇs (@amboyes) March 1, 2014
Jak chcecie by deweloperzy wykorzystali ten bajer? Osobiście widziałbym to w kolejnej odsłonie Mortal Kombat, gdzie widzowie decydowaliby w jaki sposób wykończyć wroga.