Kolejny twórca Indie chwali Sony za postawę wobec studiów niezależnych
Namnożyło się dzisiaj informacji o grach indie, tym bardziej cieszy, że kolejny już raz za rozwój tego gatunku chwali się Sony i ich postawę wobec procesu tworzenia, dystrybucji i promocji mniejszych tytułów.Namnożyło się dzisiaj informacji o grach indie, tym bardziej cieszy, że kolejny już raz za rozwój tego gatunku chwali się Sony i ich postawę wobec procesu tworzenia, dystrybucji i promocji mniejszych tytułów.
Tym razem do głosu doszedł Shahid Ahmad, odpowiedzialny przede wszystkim za kontakty z deweloperami. To on walczył o wprowadzenie na PlayStation takich tytułów jak Thomas Was Alone i Luftrausers. Udzielił on krótkiego wywiadu dla magazynu Edge, w którym powiedział m.in.
Naszym największym sukcesem jest przekonanie branży - prasy, ale także samych twórców indie - do jawnego wspierania PlayStation jeśli chodzi o gry Indie. Pęd jaki otrzymaliśmy po wystąpieniu na E3 był niewiarygodny, a podniecenie niemal namacalne. Rok temu chciałem, by najlepsze wersje gier Indie ukazały się na Vicie, a dziś słyszę, że ludzie faktycznie najbardziej chwalą Vitę jako najlepsze środowisko dla tego typu gier. Jeśli można mówić o sukcesie, to właśnie tutaj odczuwam go najbardziej.
Twórca Thomas Was Alone, Mike Bithell, opowiedział jak to wygląda ze strony studia deweloperskiego, w kwestii samego wprowadzania produktu na systemy PlayStation.
Jako twórca platformy, jaką jest PlayStation, Sony wie co robi. Sami proponują rozwiązania, by pominąć ewentualne przeszkody wstrzymujące wydanie gier Indie na ich systemy. Ludzie myślą, że za wydaniem gry na PSN stoi jakiś ukryty uścisk dłoni albo magia voodoo, ale prawda jest taka, że najwięcej przeszkód sprawia biurokracja. Zespół analityków Sony odpowiedzialnych za rozwój jest tego świadom i robi wszystko by pomóc ludziom jak ja w wydaniu swoich gier. Takiego wsparcia nie widziałem nigdzie indziej.
Mike'a zapytano też o to, dlaczego deweloperzy wolą współpracować z Sony, skoro wydawanie gier na platformę PC jest dużo prostsze.
Myślę, że gry Indie lgną do Sony z jednego prostego powodu - bo oni nas o to proszą. To naprawdę takie proste. Sony wyciągnęło dłoń do wielu twórców niezależnych i nie kończy z podawaniem nazw kolejnych studiów wchodzących na ich pokład. Najlepsze jest to, że oni nas słuchają i doradzają. Podczas moich wizyt w Sony często jestem zalewany pytaniami o moje produkcje - "Co już jest super? Co będzie jeszcze lepsze?" Sprawdzają dla nas na wpół gotowe produkcje i to jest świetne. Ich aktywne podejście daje im niesamowitą przewagę nad innymi firmami.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko pogratulować Sony przyjacielskiego podejścia do twórców niezależnych, a tym samych wiązania ich swoich systemów. Lojalność może się opłacić i powodować długofalowe współprace z obopólnymi korzyściami.
