Piąte Saints Row nada serii nowy kierunek
Wielu graczy i osób bezpośrednio powiązanych z branżą nie pochwala kierunku, jaki ekipa Volition nadała serii Saints Row. Czy zatem możemy liczyć na jakiekolwiek zmiany w tej materii, kiedy na horyzoncie majaczy czwarta odsłona cyklu, która jeszcze wyżej ustawi poprzeczkę absurdu? Jak się okazuje... jak najbardziej.Wielu graczy i osób bezpośrednio powiązanych z branżą nie pochwala kierunku, jaki ekipa Volition nadała serii Saints Row. Czy zatem możemy liczyć na jakiekolwiek zmiany w tej materii, kiedy na horyzoncie majaczy czwarta odsłona cyklu, która jeszcze wyżej ustawi poprzeczkę absurdu? Jak się okazuje... jak najbardziej.
Scott Phillips wypowiedział się na ten temat w rozmowie z serwisem GameReactor. Jak powiedział:
Pamiętam, jak ludzie mówili: "Nie wiem, co mamy z tym zrobić. Mamy misję na Marsie, mamy mieszankę helikoptera i lotniskowca, mamy zombie. W jakim kierunku się udamy?". Wszyscy jednak udaliśmy się na wakacje, a kiedy wróciliśmy, doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy... supermocy. To coś, o czym zawsze mówiliśmy. Czy nie byłoby świetnie biegać tak szybko, jak samochód, przeskakiwać budynki lub rzucać ludźmi przez całe miasto.
Mimo wszystko, to najwyraźniej ostatni przykład tego typu podejścia:
Definitywnie towarzyszy nam jednak nastrój w stylu: "OK, zrobiliśmy to po raz ostatni. Mamy to. Następnym razem musimy poradzić sobie lepiej". Z pewnością widzimy Saints Row IV jako koniec tej sagi, bohatera i Świętych, jakimi są obecnie. Jeśli zatem będą kolejne części serii Saints Row - a, jak wiecie, mamy nadzieję, że takowe powstaną - prawdopodobnie podążą w innym kierunku.
W jakim? Tego obecnie nie wiemy... Śmiem jednak twierdzić, że Saints Row wypracowało sobie własny wizerunek, który odróżnia tę serię na tle konkurencji i Volition nie powinno od niego odchodzić - świadczy o tym niezwykle wysoka sprzedaż trzeciej odsłony serii. A co Wy o tym sądzicie?