Sony kompletnie nie brało pod uwagę zmiany polityki wobec używanych gier

Każdą wypowiedź na kontrowersyjne tematy trzeba brać z odpowiednim dystansem, gdyż jak powszechnie wiadomo - pracownicy korporacji mówią nam to, co chcemy słyszeć, nie to jak jest faktycznie. Andrew House w rozmowie z brytyjskim Guardianem, kolejny raz zapewnił nas, że Sony nie planowało niczego zmieniać. Jednak pierwszy raz otwarcie powiedział o naciskach innych wydawców by gry używane blokować.Każdą wypowiedź na kontrowersyjne tematy trzeba brać z odpowiednim dystansem, gdyż jak powszechnie wiadomo - pracownicy korporacji mówią nam to, co chcemy słyszeć, nie to jak jest faktycznie. Andrew House w rozmowie z brytyjskim Guardianem, kolejny raz zapewnił nas, że Sony nie planowało niczego zmieniać. Jednak pierwszy raz otwarcie powiedział o naciskach innych wydawców by gry używane blokować.

Z blokowaniem używanych gier to całkiem ciekawa sprawa. Chyba od okolic lutego, po PlayStation Meeting pojawiały się pytania o nasze podejście do tego. Przyznaję - byliśmy zaskoczeni gdyż nie mieliśmy w planach zmieniania modelu, który aktualnie funkcjonuje przez kilkanaście lat na naszych platformach.

Później pojawiły się akcje konsumentów na to, co przedstawił Microsoft, więc pojawiło się jeszcze więcej spekulacji. Dlatego uznaliśmy, że wyjaśnienie tego i wyłożenie kawy na ławę w trakcie E3 będzie najlepszym wyjściem. Ale jak mówiłem - nigdy nie rozważaliśmy zmian.

A teraz najciekawszy fragment tego wywiadu - naciski wydawców na Sony, które zostały potwierdzone przez Andrew House'a. Niektórzy z nich wręcz z nienawiścią wypowiadali się na temat rynku używanych gier. Jaka była reakcja Sony?

Z tego co się orientuję, takie naciski były, ale nie miały na nas wpływu. Nie czuliśmy nawet jakiejkolwiek potrzeby reagowania na naciski z zewnątrz.

Ciekawe który z nich jest takim przeciwnikiem oryginalnych gier...