Gamescom 2012: Battlefield 3: Armored Kill i Medal of Honor: Warfighter

Gry
900V
Gamescom 2012: Battlefield 3: Armored Kill i Medal of Honor: Warfighter
Paweł Musiolik | 20.08.2012, 17:40

Niektóre gry Electronic Arts zaliczałem potrójnie. Raz że konferencja, która odbyła się w Palladium, później showfloor w dzień dla dziennikarzy gdzie było luźno i spokojnie, a na sam koniec ich showcase, który odbywał się już w każde dni targowe, z tym, że w strefie biznesowej. Właśnie w tym ostatnim miejscu łyknąłem dwa FPS-y ze stajni „elektroników” czyli Medal of Honor: Warfighter i Battlefield 3: Siły Pancerne, które było dostępne do pogrania i o dziwo, nie było w ogóle oblegane...Niektóre gry Electronic Arts zaliczałem potrójnie. Raz że konferencja, która odbyła się w Palladium, później showfloor w dzień dla dziennikarzy gdzie było luźno i spokojnie, a na sam koniec ich showcase, który odbywał się już w każde dni targowe, z tym, że w strefie biznesowej. Właśnie w tym ostatnim miejscu łyknąłem dwa FPS-y ze stajni „elektroników” czyli Medal of Honor: Warfighter i Battlefield 3: Siły Pancerne, które było dostępne do pogrania i o dziwo, nie było w ogóle oblegane...

Battlefield 3: Siły Pancerne

Na stanowiskach z PC-tami odpalony był tryb Tank Superiority, który ma być solą następnego dodatku do BF3 i który ma pokazać ogrom map i rozmach z jakimi były tworzone. Pamiętać jednak musimy, że wersje konsolowe znowu będą okrojone i możemy spodziewać się mniejszych map i mniejszej ilości walczących ze sobą ludzi. Ale w tym przypadku 16 czołgów na jednej mapie może być wystarczające.



Sam tryb jest bardzo ciekawy. Na środku mapy jest jeden punkt, który musimy zdominować naszymi pojazdami. Wyobraźcie sobie Podbój z jedną flagą, umieszczoną w widocznym miejscu, a na polu walki po 8 pojazdów z każdej strony. Gdy zbiorą się doświadczeni gracze, mogą toczyć się pojedynki pancerne rodem największych produkcji z Hollywood. Mi niestety przyszło grać z 3 osobami i botami, które inteligencją nie grzeszyły. Ale dzięki temu mogłem próbować różnych kombinacji w trakcie walki i wiem, że piechota ma przerąbane bez wsparcia. Nad głowami latają strzały z czołgów, pojazdów przeciwpancernych, a gdzieś zawsze zagubiony piechur z karabinem się znajdzie. Nowy pojazd jakim jest przeciwpancerny APC jest bardzo szybki, zwinny i ma niesamowitą siłę ognia przeciwko czołgom. Jeden, dobrze wymierzony strzał i z czołgu zostaje złom. Minus? Dostaniemy raz z Javelina i nas nie ma, a nawet gdy mamy dodatkowe płyty, to 2 strzały z czołgu i po nas, nawet jeśli dostaniemy czołowo w przód, gdzie pancerz jest grubszy.

Sam jestem ciekaw jak wypadnie konsolowa wersja tego DLC, które pojawi się już na początku września dla posiadaczy Premium.

Medal of Honor: Warfighter

Drugim FPS-em od Electronic Arts, który dane mi było zobaczyć i przetestować jest Medal of Honor: Warfighter, który w tym roku z ramienia kanadyjskiej firmy walczyć ma z Call of Duty: Black Ops. Czy podoła, ciężko ocenić, ale po tym co widziałem i w co zagrałem wiem, że szykuje się godny konkurent i na nowego MoH-a warto postawić w tym roku. Dlaczego?



Bo wbrew temu co się pisze, nie jest to ani Call of Duty, ani poprzedni Medal, który zapowiadał się fajnie, a wyszła z niego miałka kupa w multiplayerze. Bo o ile singiel był okej, tak już druga, ta ważniejsza część gry nie wyrabiała w ogóle. Tym razem o singlu nie mogę nic za bardzo powiedzieć oprócz tego co wszyscy wiemy, ale tryb dla wielu graczy dotknąłem i mi się spodobał. Nie, nie dlatego, że możemy grać żołnierzem GROM-u, a dlatego, że po prostu jest fajne, dużo dynamiczniejsze niż te z BF3, ale i nie takie narwane jak w Call of Duty.

http://youtu.be/oameYPsICk4

Na otwartym stanowisku dostępny był tryb dla wielu graczy z uruchomionym zestawem map Capture the Flag. O co chodzi w tym trybie to chyba wie już każdy, ale jeśli ktoś jest nowicjuszem, to w skrócie chodzi o to, by przejąć flagę z bazy przeciwnika, przynieść ją do siebie nie tracąc swojej. Z reguły taki tryb wymusza strategiczne granie połączone z ogromnym skillem. Także tutaj granie egoistycznie i bieganie na pałę nie będzie miało sensu, gdyż Danger Close udało się przenieść pewną nutkę multiplayera z BF3 i samotne szarże mało kiedy się sprawdzają.



Najważniejsze co, to zachować dobrą komunikację w zespole, zgrać się i działać szybko i sprawnie, zupełnie jak oddziały specjalne. Tutaj zawahanie może kosztować utratę flagi, a nawet przegraną rundę. Podział na zespoły pozwala na łatwe zarządzanie i podział obowiązków. Jeśli jeden z nich szturmuje flagę, to rozsądnie jest by drugi ubezpieczał bazę, gdyż pójście na przysłowiowe hurra skończy się szybko i źle. Nie oznacza to jednak, że musimy siedzieć na tyłku całą rundę. Konstrukcja map jest tak pomyślana, by maksymalnie utrudnić życie osobom kampiącym. Nie da się znaleźć miejsca gdzie mamy bezpieczne tyły lub chronione boki. W każdej chwili ktoś może nam wjechać w dupę, wrzucić granat lub poczęstować granatnikiem. Takie życie.

http://youtu.be/2auHoqfkKY4

Klas jak wiadomo jest sześć, każda z innym sprzętem, który dodatkowo zależny jest od tego, jakim oddziałem specjalnym gramy. Inny osprzęt ma GROM, inny Navy Seals, a jeszcze inny SAS. Nie ma więc mowy o mieszaniu wyposażenia i graniu GROM-em, biegając z wyposażeniem oddziałów specjalnych z USA. Coś za coś i takie podejście mi się podoba.



Jeśli chodzi o kwestie graficzne, to jak na razie szału nie ma, a trzeba pamiętać, że gra odpalana była na mocarnych PC-tach, by pokazać 100% mocy. Dlatego też mam lekkie obawy o grafikę na konsolach, z tym, że jednak ważniejsza jest płynność i brak błędów z którymi boryka się BF3, z czego wymienić bym mógł input laga. Tragedii nie ma, ale myślę, że EA spokojnie stać na dużo, dużo więcej by zrobić konkurencję Treyarch. Oprócz tego bardzo podoba mi się swoiste puszczanie oczka w stronę gracza – a to narodowości w trybie multi, a to flaga kraju którym gramy w niektórych trybach i wiele innych, mniejszych akcji, które potrafią połechtać. Więc szału nie ma, ale ogromny kredyt zaufania można dać. [Musiol]

Źródło: własne

Komentarze (20)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper