Z życia redakcji PS3 Site Polska: Vergila rok 2011

Gry
984V
Z życia redakcji PS3 Site Polska: Vergila rok 2011
VergilDH | 24.12.2011, 09:00

Mam nadzieję, że wymierzenie w Waszym kierunku padem od Xboksa 360 nie wywoła żadnego niepożądanego efektu. Muszę bowiem przyznać, że od zawsze stroniłem od wszelkich wojenek, jakie bez przerwy toczą między sobą tak zwani „fanboy'e” poszczególnych firm, toteż postanowiłem, że odrobinkę się tym pochwalę również na łamach PS3 Site. Z czego jestem bardzo rad, to już drugie święta z Wami, dlatego też oszczędzę sobie przedstawiania własnej osoby, bo co nieco zdążyliście się już o mnie dowiedzieć. W ciągu minionych dwunastu miesięcy zaszło w moim „życiu gracza” kilka zmian, z czego najważniejsze to zdecydowanie się na zakup pierwszego jRPG-a (do tej pory nie trawiłem wszystkiego co japońskie, czas to nareszcie zmienić), wejście w posiadanie Xboksa 360 (ta konsola wcale nie jest taka zła moi drodzy...) oraz krótki romans z PSP, które po kilku miesiącach powędrowało do nowego właściciela. Konsole stacjonarne jednak górą.Mam nadzieję, że wymierzenie w Waszym kierunku padem od Xboksa 360 nie wywoła żadnego niepożądanego efektu. Muszę bowiem przyznać, że od zawsze stroniłem od wszelkich wojenek, jakie bez przerwy toczą między sobą tak zwani „fanboy'e” poszczególnych firm, toteż postanowiłem, że odrobinkę się tym pochwalę również na łamach PS3 Site. Z czego jestem bardzo rad, to już drugie święta z Wami, dlatego też oszczędzę sobie przedstawiania własnej osoby, bo co nieco zdążyliście się już o mnie dowiedzieć. W ciągu minionych dwunastu miesięcy zaszło w moim „życiu gracza” kilka zmian, z czego najważniejsze to zdecydowanie się na zakup pierwszego jRPG-a (do tej pory nie trawiłem wszystkiego co japońskie, czas to nareszcie zmienić), wejście w posiadanie Xboksa 360 (ta konsola wcale nie jest taka zła moi drodzy...) oraz krótki romans z PSP, które po kilku miesiącach powędrowało do nowego właściciela. Konsole stacjonarne jednak górą.

Kończąc wstęp i przechodząc do dania głównego, muszę także Was uprzedzić, iż fotografia jaką widzicie powyżej to próba sparodiowania okładki Duke Nukem Forever, która zakończyła się dość umiarkowanym powodzeniem... :)

Moja gra roku 2011?

Dalsza część tekstu pod wideo



Zgodnie z tym, co napisałem jakiś czas temu w recenzji, oczywiście The Elder Scrolls V: Skyrim. Przez chwilę palmę pierwszeństwa dzierżył Deus Ex: Bunt Ludzkości, miałem nadzieję, że przejmie ją choćby na moment Assassin's Creed: Revelations (co niestety nie nastąpiło), jednakże to produkcja Bethesdy chwyciła mnie za serce, na nowo robudziła we mnie duszę zagorzałego miłośnika serii The Elder Scrolls i wciągnęła mnie na dobre niczym odkurzacz. Albo nie – niczym czarna dziura! Gra zapewnia kilkadziesiąt, a może nawet kilkaset godzin wspaniałej zabawy, a jej głębię będą w stanie docenić szczególnie Ci, którzy mieli okazję zaznajomić się z wcześniejszymi dziełami twórców i tym samym z wykreowanym przez nich uniwersum. Problemy z działaniem wersji na PlayStation 3? Mnie na szczęście nie dotknęły komplikacje, o których bardzo często pisaliście w komentarzach, toteż z czystym sercem nazywam Skyrim prawdziwym objawieniem obecnej generacji konsol. Niemniej, pamiętajcie – to moja subiektywna opinia i niekoniecznie musicie się z nią zgadzać.

Największy FAIL 2011?




Przyznam szczerze, że miałem w tym miejscu niemałą zagwozdkę. W tym roku bowiem było mi dane zagrać w naprawdę niewielką ilość crapów. Miałem ochotę obsadzić tę pozycję trzecim Killzone'em (po ewentualne argumenty zapraszam tutaj) jednak ostatecznie stwierdziłem, iż na miano mojego prywatnego FAILA o wiele bardziej zasługuje SOCOM: Polskie Siły Specjalne. Dlaczego? Ano przede wszystkim dlatego, że jako miłośnik samotnej zabawy, bardzo łatwo dałem się nabrać na obietnice Saber Interactive, co bardzo szybko odbiło mi się czkawką. Gra jest niestety nudna i monotonna, a sytuacji nie ratuje nawet naprzemienne wykonywanie misji w skórze dwojga skrajnie różnych bohaterów. Dodatkowo, generał Roman Polko, pomijając jego wszelkie militarne zasługi, bez wątpienia ani trochę nie nadaje się na aktora dubbingowego. Co prawda produkcja jest całkiem ładna i dosyć nieźle udźwiękowiona, jednak w ogólnym rozrachunku naprawdę solidnie się na niej zawiodłem. Nie ma co ukrywać, że wbrew szumnym zapowiedziom deweloperów, była przygotowywana z myślą o sieciowych rozgrywkach.

Czarny koń




Tutaj również miałem drobny problem, chociaż szybko zdecydowałem, że najmilej zaskoczył mnie Warhammer 40.000: Space Marine. Po „kopii Gears of War” nie spodziewałem się zbyt wiele, a już w trakcie pierwszych kilkudziesięciu minut zabawy wyszło na jaw, że ekipa Relic dostarczyła nam całkiem solidną produkcję, idealnie wpasowującą się w realia tego charakterystycznego uniwersum. Że niby przeciwnicy nie mogą poszczycić się zbyt wysokim poziomem inteligencji? Że gra w zasadzie sprowadza się do mashowania kilku przycisków? A kogo to obchodzi? Ważne, że warstwa fabularna jest całkiem ciekawa, oprawa graficzna naprawdę ładna, kampania dla pojedynczego gracza dosyć długa, a grywalność stoi tutaj na nieprzeciętnie wysokim poziomie. Zaprawdę powiadam Wam moi drodzy, nie ma to jak celna seria wprost w orkowy łeb, doprawiona morderczym uderzeniem wielkiego topora!

Branżowe zaskoczenie?




Pamiętam jakby to było wczoraj, kiedy swój standardowy poranek redaktora przyszło mi zacząć od napisania informacji o awarii PlayStation Network. Chwilę później okazało się, że usługa padła ofiarą ataku. Mijały dni, a w końcu tygodnie i kiedy wydawało się już, że los całego PSN jest przesądzony, Sony nareszcie udało się uporać ze wszystkimi komplikacjami. Niemniej jednak, niesmak pozostał. A skąd wzięła się cała akcja? Ano, z zapalczywości grupy hakerów, którzy, o ironio, w obronie praw graczy, postanowili odciąć ich od świata na kilkadziesiąt dni...

Czego nienawidzę?




Czy w momencie, w którym na sklepowych półkach debiutowało PlayStation 3, komukolwiek przyszłoby do głowy, że któraś z wielkich korporacji rozpocznie sprzedaż swoich gier w kawałkach na masową skalę? Proceder ten był co prawda znany już wcześniej, jednak dopiero teraz zaczął poważnie dawać nam się we znaki. Póki co plaga dotknęła jedynie MX vs ATV: Alive (jestem wielkim miłośnikiem tej marki, jednak akurat tejże odsłony najzwyczajniej w świecie nie kupiłem i bynajmniej nie mam zamiaru) oraz Ridge Racer na PlayStation Vita. Moment, w którym Uncharted, Batman, Assassin's Creed czy Grand Theft Auto sprzedawane będą w odcinkach, przejdzie do mojej historii jako ten, w którym z gier wideo przerzuciłem się na szachy.

Na co czekam najbardziej?




Na kolejną generację konsol oczywiście. Bardzo przepraszam, ale co by nie mówić, urządzenia Sony i Microsoftu wyraźnie odstają od tego, do czego powoli zaczynają nas przyzwyczajać komputery klasy PC. Jeśli Battlefield 3 prezentuje się na PlayStation 3 tak, jak na najniższych detalach na PC-cie, to zdecydowanie coś tu jest nie halo. Crysis 2 (oczywiście nie konsolowy), otrzymał darmową łatkę znacznie poprawiającą jakość oprawy, a The Elder Scrolls V: Skyrim na blaszaku wygląda wyraźnie lepiej. Ja wiem, że grafika to nie wszystko, jednak naprawdę zatęskniłem za czasami, w których zwiastuny konsolowych produkcji oglądałem z wypiekami na twarzy, czekając z niecierpliwością na informacje o grach nowej generacji. Chcę po prostu poczuć to po raz kolejny.

Tym optymistycznym akcentem żegnam się z Wami i z całego serca życzę wszystkim (zarówno tym, którzy mnie lubią, jak i tym, którzy za mną raczej nie przepadają) spokojnych i wesołych świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku, obfitującego w liczne i huczne premiery, same HOT-newsy oraz przede wszystkim – czasu i wytrwałości na zaliczanie kolejnych hitów!

Źródło: własne

Komentarze (60)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper