Świąteczny poradnik zakupowy: Gry RPG

Kolejny dzień, kolejna odsłona naszego Poradnika Świątecznego. Tym razem gatunek, który czasami potrafi nam wyrwać setki godzin z życiorysu, więc nawet tylko dlatego wydaje się być najlepszym prezentem pod choinkę. Wyobraźcie sobie, jedna gra i ponad 100 godzin zabawy. Działa na wyobraźnię, prawda? Zapoznajcie się więc z wyborem pięciu gier na które warto zwrócić uwagę planując zakupy pod swoją lub czyjąś choinkę...Kolejny dzień, kolejna odsłona naszego Poradnika Świątecznego. Tym razem gatunek, który czasami potrafi nam wyrwać setki godzin z życiorysu, więc nawet tylko dlatego wydaje się być najlepszym prezentem pod choinkę. Wyobraźcie sobie, jedna gra i ponad 100 godzin zabawy. Działa na wyobraźnię, prawda? Zapoznajcie się więc z wyborem pięciu gier na które warto zwrócić uwagę planując zakupy pod swoją lub czyjąś choinkę...
Disgaea 4: A Promise Unforgotten





Nie ma co ukrywać, że jestem ogromnym fanem i z entuzjazmem podchodziłem do czwartej części ogółem, a drugiej na PS3. Disgaea 4 jako pierwsza odsłona wprowadza wreszcie sprite'y w HD, rozbudowuje sieciowe możliwości tytułu o tworzenie własnych piratów i wysyłanie ich w bój, a także tworzenie i dzielenie się planszami, które możemy sami stworzyć. Jednak to tylko dodatki do trzonu gry, który pozostaje ciągle niezmienny. Strategiczny RPG z ogromną dawką powykręcanego humoru, który spokojnie wystarczy wam do końca waszego żywota, bo mimo że główny wątek fabularny pęka tylko w 30 godzin, to po ukończeniu gry możemy dalej grać i jak wspominałem w recenzji, wtedy gra dopiero pokazuje kły. Podnoszenie poziomów przedmiotu i oręża, wbijanie 9999 poziomu, odblokowanie wszystkich klas i postaci, to zajmie wam tyle czasu, że ustawowe wolne nie wystarczy. Jednak nie każdemu mogą przypaść typowo japońskie postacie i kreatury, a do tego styl graficzny, jednak jeśli przymknie się na to oko, to na prawdę warto rozważyć zakup tego tytułu. Tylko ostrzegam, jest to złodziej czasu niesamowity.
Dungeon Siege III

Propozycja dla tych, którzy zamiast samotnego ślęczenia przez parędziesiąt godzin wolą krótsze gry, które można ukończyć ze znajomym na jednej kanapie. W tym przypadku możemy zebrać nawet cztery osoby na jednej kanapie i z nimi zacząć rozgrywkę, a później gdy już wrócą do siebie, dokończyć kooperację przez internet. Dungeon Siege III leży bliżej odprysku gatunkowego w postaci hack n' slash, jednak gra jest silnie nacechowana elementami RPG. Mamy tutaj rozwój postaci, wybór umiejętności, tony ekwipunku, dosyć ciekawą fabułę i solidny system walki, może bez fajerwerków ale na pewno nie znudzi. Grę można ukończyć w około 12 godzin, co jak na RPG-a może być dla niektórych niewystarczające. Jednak tryb kooperacji i wyśmienita zabawa jaka z niego płynie powinno spokojnie zrekompensować „krótkość gry”. Jeśli jesteście zainteresowani dokładniejszą opinią, to zawsze możecie zerknąć do recenzji gry.
The Elder Scrolls V: Skyrim

Jeśli by się zastanowić, nie musiałbym nic pisać na temat produkcji Bethesdy. Vergil w swojej recenzji jest tytułem wręcz zachwycony do granic możliwości. Opinie czytelników są bardziej zróżnicowane, z jednej strony płyną pochwały, z drugiej lawina bluzgów za niedopracowaną grę. A jak jest faktycznie? Bethesdzie udało się stworzyć RPG-a naprawdę wyśmienitego, rozbudowanego do granic możliwości (tej generacji, wiecie, DLC i te sprawy), który wystarcza na dziesiątki godzin, a zapaleni gracze wsiąkną nawet w liczby liczone setkami. Skyrim wita graczy w cesarstwie Tamriel, pokrytym śniegiem i spowitym wiecznym mrozem, które przypomina bardzo krainy Nordów. Nasz bohater – Dragonborn musi stawić czoła smokom, które pojawiły się w tym samym momencie co on. Trzeba pamiętać, że Skyrim to nie tylko gra w której opłaca wykonywać się zadania związane z trybem fabularnym, tutaj wręcz trzeba eksplorować każdy zakątek, wykonać każde zadanie dodatkowe, zebrać oręż i czar tylko po to by być ciut mocniejszym. Jednak nie ma gry idealnej, róży bez kolców i kobiet bez wad. TES V: Skyrim ma swoje błędy nad którymi sukcesywnie pracują twórcy i wraz z każdą łatką ich ilość maleje. Tak więc uważam, że nie są one kryterium, które miałoby odrzucić od zakupu. Tylko przygotujcie sobie zapasy jedzenia świątecznego, bo możecie zniknąć na parę dni.
Deus Ex: Bunt Ludzkości

Zanim podniosą się głosy niezadowolenia, ataki i protesty wszelakiej maści ludzkiej, to uwagi kierować pod zarzutem reszty redaktorów. Bo dyskusja dotycząca gatunku Deus Exa była tak zażarta, że Vergil obraził się serdecznie, a pozostała część redakcji groziła mi różnymi narzędziami tępymi. Padło na to, że historia Adama Jensena została sklasyfikowana jako gra silnie nacechowana elementami RPG. Miks akcji, skradanki, RPG-a, a także szczypta FPS-a dały nam mojego kandydata na grę roku 2011. Różne drogi wykonywania misji, cztery możliwości ukończenia gry, wspaniały soundtrack i klimat futurystycznego Detroit i Szanghaju pozwala przeżyć niesamowitą przygodę. I jeśli nawet grafika nie jest topem tej generacji, to w ogóle nie przeszkadza w odbiorze gry. Ciężko określić jeden czas potrzebny na ukończenie gry, gdyż zależnie od sposobu może to być od 10 do nawet 14 godzin. Jeżeli jeszcze nie graliście w Deusa, macie na zbyciu około 150 zł, to wiecie na co przeznaczyć gotówkę. Jeśli jednak nie jesteście pewni, to przeczytajcie naszą recenzję, zobaczcie jakiś urywek gry na filmiku, posłuchajcie głównego motywu i uważajcie biegnąć po grę, by sobie niczego nie zrobić. To jedna z tych gier w które trzeba zagrać przed śmiercią. Warto także wspomnieć o świetnym spolszczeniu kinowym, które wykonała Cenega Poland.
Dark Souls

Naj, naj, naj i jeszcze raz naj. Najtrudniejsza gra tej generacji. Najbardziej klimatyczna, najbardziej satysfakcjonująca i z największą ilością śmierci. Następca Demon's Souls jest jeszcze trudniejszy niż poprzednik. Zrezygnowanie z zamkniętych krain na rzecz otwartej krainy którą można eksplorować jak nam się podoba, wrzucenie checkpointów w postaci ognisk nie ułatwiło gry. Przeciwnicy są jeszcze bardziej inteligentni, stosują parę stylów walki i są agresywniejsi niż ranny niedźwiedź. Tutaj śmierć nie jest karą, jest wyzwaniem. Za każdym razem gdy zginiemy podchodzimy do gry jeszcze bardziej zmotywowani, choć wielu graczy może to zniechęcić, gdyż nauczeni niskim poziomem trudności w dzisiejszych grach po prostu sobie nie poradzą. Dark Souls jest powrotem do starych gier, które kiedyś święciły tryumfy w domach graczy. Oprócz tego gra spokojnie zajmie parędziesiąt godzin, nawet wprawionemu w bojach zawodnikowi, a wbicie platyny to grubo ponad 120 godzin, więc o czym my rozmawiamy. Zakup obowiązkowy, oczywiście dla tych, co nie boją się wyzwań. Żądni większej ilości informacji? Polecam naszą recenzję.
Faworyci Vergila: Mass Effect 2, Dragon Age 2, The Elder Scrolls V: Skyrim Dungeon Siege III, Deus Ex: Bunt Ludzkości
Faworyci Chomika: Mass Effect 2, Deus Ex: Bunt Ludzkości, Dark Souls, The Elder Scrolls V: Skyrim