Wyborcza.biz: "Kto i jak zarabia na grach?"

Niezwykle ciekawy materiał, dotyczący oczywiście w sposób bezpośredni naszej branży, opublikowany został na łamach portalu Wyborcza.biz. Autorzy felietonu starają się przybliżyć polskim graczom prawdę na temat zarobkowania na grach w naszym kraju. Jak myślicie: sprzedawcy, sklepy, producenci, wydawcy... wszyscy oni "śpią na forsie"?Niezwykle ciekawy materiał, dotyczący oczywiście w sposób bezpośredni naszej branży, opublikowany został na łamach portalu Wyborcza.biz. Autorzy felietonu starają się przybliżyć polskim graczom prawdę na temat zarobkowania na grach w naszym kraju. Jak myślicie: sprzedawcy, sklepy, producenci, wydawcy... wszyscy oni "śpią na forsie"?
Na początek kilka słów o tym, że branża filmowa wciąż warta jest więcej:
(...) finansowo już branża gier depcze Hollywood po piętach, a szkoły filmowe otwierają wydziały gier komputerowych. Co prawda pod względem wartości całego rynku to kino jest górą, ale poszczególne gry biją filmy, nawet te kasowe, na głowę. Np. pod koniec ub.r. "Call of Duty: Black Ops" w pięć dni od premiery przyniosła 650 mln dolarów Więcej niż "Piraci z Karaibów" czy "Spiderman 3" [a wiemy, że Modern Warfare 3 jeszcze poprawiło ten wynik - dop. Pyszny]...




Po czym możemy przejść do "mięska". Co prawda redaktorzy Wyborcza.biz wzięli pod uwagę tylko rynek gier PC w Polsce, jednak biorąć pod uwagę fakt opłaty licencyjne dla Sony oraz Microsoftu za możliwość wypuszczenia oraz sprzedaż każdej jednej sztuki gry na konsolę PlayStation 3 i Xbox 360, płace oraz zyski poszczególnych organów branży są bardzo podobne:
Ze 120 zł najwięcej, bo ok. 34 zł, trafia do sklepu. Twórca i wydawcy gry muszą się podzielić kwotą ok. 24 zł. To mniej więcej tyle, ile w cenie gry jest podatku. Reszta to koszty dystrybutora plus niewielki zysk - przy sprzedaży ok. 10 tys. sztuk (w Polsce taki poziom uważany jest za średnio dobry), zysk brutto dystrybutora wyniesie ok. 4 zł na sztuce. Dane na infografice są pewnym uśrednieniem - inaczej koszty stałe będą wyglądały, gdy gra będzie miała wysoki nakład i dobrą sprzedaż. Jeszcze inaczej, gdy trzeba będzie nagrać dużo materiałów z lektorem i przetłumaczyć więcej dialogów...
Do przeczytania pełnej, arcyciekawej moim zdaniem publikacji, zapraszam oczywiście na łamy Wyborczej.biz, dokładnie w tym oto miejscu.